Sejmik Województwa Małopolskiego zlekceważył wynik konsultacji społecznych, w których blisko 80 proc. obywateli opowiedziało się przeciw zmianom w uchwale antysmogowej. Dodatkowo radni, większością głosów Klubu Prawa i Sprawiedliwości, skazali Małopolan nie na jeden jak proponowano wcześniej, ale aż dwa dodatkowe sezony grzewcze z „kopciuchami”. – To cofanie walki o czyste powietrze oraz ciche przyzwolenie na spalanie śmieci w domowych kotłach – mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.
Zarząd Województwa zdecydował się zmienić uchwałę, mimo wyraźnego sprzeciwu większości biorących udział w konsultacjach. Aż 75 proc. głosów (2999 na oddanych 4023) sprzeciwia się odkładaniu daty likwidacji „kopciuchów” na terenie województwa. Akceptuje tym samym fakt, że zakaz użytkowania tego typu kotłów miał wejść od stycznia 2023 r. W gminach przeciwnych wydłużeniu terminu likwidacji najbardziej zanieczyszczających kotłów mieszka 40 proc. Małopolan, zaś w gminach aktywnie opowiadających się za zatrzymaniem „kopciuchów” – tylko 24 proc. mieszkańców województwa. Co więcej, w trakcie sesji Sejmiku Zarząd zdecydował się na dodatkowe wydłużenie terminu użytkowania „kopciuchów”. Będą one mogły dymić aż do maja 2024r. Początkowo proponowano wydłużenie terminu do stycznia 2024 r. To oznacza, że „kopciuchy” będą mogły legalnie dymić jeszcze dwa sezony grzewcze.
Więcej spalonych śmieci przez dwa sezony grzewcze
Zmiana uchwały – mimo zapewnień Zarządu, jakoby miała przyczynić się do poprawy sytuacji mieszkańców – nie rozwiązuje problemu kryzysu energetycznego. Ogrzewanie domu poprzez spalanie węgla w „kopciuchu” to przy obecnych cenach tego surowca rozwiązanie najdroższe. Jest ono dwukrotnie droższe niż ogrzewanie gazem i nawet pięciokrotnie droższe niż pompą ciepła.
– To co wydarzyło się na dzisiejszej sesji Sejmiku zasługuje na miano skandalu. Radni PiS oraz PSL zupełnie zignorowali głos opinii publicznej i wyniki konsultacji. W ostatniej chwili dołożyli nam kolejny sezon grzewczy z „kopciuchami”. – komentuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – Oznacza to również zwiększone ryzyko, że przez kolejne sezony grzewcze w tego typu kotłach spalane będą śmieci, ponieważ to właśnie w „kopciuchu” da się spalić „wszystko”. Przyjęta dziś zmiana zwiększa ryzyko, że tej i kolejnej zimy będziemy oddychać bardzo zanieczyszczonym powietrzem – co przełoży się na choroby i zgony. Odpowiedzialność za to będzie ponosić Zarząd Województwa oraz Radni PiS i PSL, którzy głosowali za zmianą uchwały.
- Czytaj także: PiS ma receptę na kryzys. Pozwoli palić śmieciami!
„Interesy ważniejsze, niż życie mieszkańców”
– Zgodnie z obowiązującą uchwałą antysmogową wszystkie pozaklasowe kotły powinny zostać zlikwidowane do końca 2022 roku, właśnie ze względu na to, że najbardziej zanieczyszczają powietrze. Mieszkańcy mieli 6 lat na dostosowanie się do tych przepisów. Głosy oddane przez Radnych pokazują, że ich partykularne interesy są dla nich ważniejsze niż troska o zdrowie i życie mieszkańców województwa. Nieprzypadkowo termin zakazu użytkowania „kopciuchów” przesunięto na miesiąc po wyborach samorządowych – dodaje Monika Wojtaszek-Dziadusz z Zabierzowskiego Alarmu Smogowego.
Na sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego można było zobaczyć transparenty między innymi z Niepołomic, Zabierzowa, Nowego Targu, Zakopanego, Oświęcimia, Zielonek. To miejscowości, w których mieszkańcy na co dzień aktywnie walczą o czyste powietrze. Dziś oczekują, że Zarząd Województwa na poważnie podejdzie do problemu zanieczyszczenia powietrza i w najbliższym czasie przedstawi plan na zmobilizowanie małopolskich gmin do wdrożenia Programu ochrony powietrza. Mieszkańcy liczą też, że sam podejmie działania mające na celu wsparcie mieszkańców w termomodernizacji domów i wymianie nieefektywnych, pozaklasowych kotłów.
Władze nie wskazują rozwiązań
W ciągu ostatnich miesięcy, kiedy Zarząd Województwa zdecydował się na osłabienie przepisów antysmogowych nie wskazał jakie widzi rozwiązania na wsparcie dla osób zagrożonych wzrostem cen paliw i energii oraz jak chce ochronić mieszkańców przed smogiem. Polski Alarm Smogowy domaga się przedstawienia przez Zarząd planu działań na najbliższe kilkanaście miesięcy. Tak aby w tym okresie większość z nadal funkcjonujących „kopciuchów” została wymieniona.
– Zamiast koncentrować się na niszczeniu uchwały antysmogowej Zarząd powinien aktywnie pomagać mieszkańcom Małopolski w modernizacji źródeł ciepła oraz ocieplaniu domów. Powinien również zabiegać o pozyskanie środków unijnych na transformację energetyczną małopolskich domów, która spowoduje, że Małopolanie będą bardziej odporni na skutki kryzysu, a wszyscy będziemy mogli oddychać czystszym powietrzem – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Uchwała została przyjęta głosami 36 radnych (3 radnych nieobecnych). Za było 25 radnych z Klubu Radnych PiS i PSL, przeciwko 11 z Klubów Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska.
–
Zdjęcie: Tomasz Borejza/SmogLab