Udostępnij

Co dalej z Magurskim Parkiem Narodowym? Droga powstaje, a dyrektorem został myśliwy

30.09.2019

W czerwcu pisaliśmy o planach przeprowadzenia drogi przez Magurski Park Narodowy.  – Nie możemy być pewni, czy za otwarciem drogi nie pójdą kolejne pomysły na inwestycje. To otwarcie puszki Pandory – komentował wtedy Paweł Średziński z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. Protesty i petycje ekologów nie przyniosły jednak skutku – w połowie września do Parku wjechał sprzęt i rozpoczęły się prace. Aktywiści zapowiadają, że się nie poddadzą i nie pozwolą na puszczenie tamtędy ruchu samochodowego.

Przypomnijmy: chodzi o drogę  nr 1909R między Krempną a Ożenną (woj. podkarpackie). Stworzona przed laty jako trasa dla samochodów, od dawna jednak nieprzejezdna ze względu na zniszczony przepust i nawierzchnię. Dziś jest ścieżką pieszą i rowerową. Auta przemieszczają się między tymi miejscowościami równoległą drogą wojewódzką, prowadzącą aż do granicy ze Słowacją – dłuższą od tej w parku o jedyne 3 kilometry.

Kiedy pojawiły się plany remontu ścieżki przez Magurski PN, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze opublikowała petycję przeciwko tej inwestycji. Podpisało się pod nią ponad 10 tysięcy osób, a o sprawie pisały media z całej Polski.

– Działająca dziś, dłuższa trasa [drogi wojewódzkiej] przebiega w terenie osuwiskowym. Postępujący proces osuwania się ziemi sprawia, że w każdej chwili droga ta może zostać wyłączona z ruchu samochodowego poprzez jej zamknięcie – komentował starosta jasielski, Adam Pawluś, odpowiedzialny za inwestycję. Tłumaczył w tej sposób, dlaczego droga przez park jest, jego zdaniem, tak istotna.

Aktywiści działający na rzecz dzikiej przyrody odpowiadali zgodnie – w razie, gdyby droga wojewódzka była zamknięta, służby (czyli na przykład policja czy pogotowie) mogłyby wyjątkowo jeździć przez park.  — Osuwisko, w tym przypadku niewielkie, można zabezpieczyć o wiele niższym kosztem niż ten, który pochłonie niepotrzebny remont drogi przez bezludny rejon Beskidu Niskiego – mówił Paweł Średziński z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

Wszystkie wysiłki nie przyniosły oczekiwanego skutku

10 września starostwo jasielskie wydało pozwolenie na budowę. Kilka dni później na teren Magurskiego Parku Narodowego wjechał sprzęt i rozpoczął się remont drogi.

Dlaczego ta inwestycja tak bulwersuje?

Droga może być bardzo niebezpieczna dla żyjących w Parku gatunków. Tu swoje ostoje mają wilki, żbiki i rysie. Zimują tutaj niedźwiedzie. Można na tym terenie spotkać rzadkie gatunki ptaków, jak chociażby bocian czarny czy orzeł przedni. Są też niespotykane płazy (kumak nizinny) i bezkręgowce (nadobnica alpejska).  „Na drodze o natężeniu ruchu wynoszącym zaledwie 20 samochodów na godzinę, może zginąć nawet 30–50% młodej generacji płazów, których przeżywanie ma większe znaczenie dla przetrwania subpopulacji niż osobników starszych” – to wnioski naukowców z Zakładu Ekologii Zwierząt, Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Poza tym, jeśli przez Magurski PN zaczną jeździć auta, ścieżka przestanie być drogą dla pieszych i rowerzystów – którzy przyjeżdżają tam, żeby cieszyć się dziką przyrodą.

W odpowiedzi na zarzuty ekologów, Powiatowy Zarząd Dróg wymyślił rozwiązanie

Jak zapowiadają urzędnicy, na drodze ma obowiązywać zakaz wjazdu dla motorów i quadów, ma nie ucierpieć ani jedno drzewo i mają zostać zamontowane progi zwalniające. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza” od 1 kwietnia do 31 sierpnia droga ma być zamknięta. Wjazd będą miały tylko pojazdy z zezwoleniami. Ich liczba ma być ograniczona do 30 na dobę.

Ekolodzy zaznaczają jednak, że żadne obostrzenia nie poprawią sytuacji, a park narodowy nie powinien być wykorzystywany jako droga dla samochodów.

– Zaskarżyliśmy decyzje wydane w sprawie tej drogi – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – Pozwolenie na budowę zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa. Inwestycja nie dostała pozwolenia na odstępstwo od paragrafu 15. Ustawy o Ochronie Przyrody, w którym jest mowa o zakazie płoszenia zwierząt w parkach narodowych. Nie udokumentowano też wpływu inwestycji na obszar Natura 2000. Wystąpiliśmy z wnioskiem do nadzoru budowlanego, żeby zatrzymał prace – tłumaczy.

Dodaje, że strona społeczna nie została dopuszczona do postępowania. Podkreśla również, że decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności i urząd nie czekał na jej uprawomocnienie.

– Mam nadzieję, że nadzór budowlany i sądy zadziałają szybko. Naszym celem jest to, żeby ta droga była zamknięta dla ruchu samochodowego – nawet jeśli remont dojdzie do skutku. To jest zbyt cenny teren. Jeśli nam się uda ją zamknąć po remoncie, to zainwestowane w nią 6 milionów okaże się sumą wyrzuconą w błoto – dodaje Ślusarczyk.

Starosta Adam Pawluś uważa jednak, że inwestycja jest potrzebna i wielokrotnie prosili o nią mieszkańcy. – Droga ta jest droga publiczną, której stan musi odpowiadać wymaganiom technicznym – podkreśla.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy dyrekcję Magurskiego Parku Narodowego. Czekamy na odpowiedź

Sprawa drogi ciągnęła się od lat. Kilka lat temu władze Magurskiego PN proponowały starostwu, że przejmą trasę i ją wyremontują. Od dawna sprzeciwiały się inwestycji. Opublikowano nawet oficjalną opinię, w której można przeczytać, że droga będzie niebezpieczeństwem dla zwierząt i pogorszy stan siedlisk.

Nowy, powołany we wrześniu, dyrektor Parku Norbert Kmieć, na razie nie odniósł się do sprawy.

Jego wybór na to stanowisko również wywołał spore kontrowersje. Norbart Kmieć jest myśliwym, aktywnym członkiem Polskiego Związku Łowieckiego, prezesem jednego z kół łowieckich. Do zdjęć pozuje często ze swoimi „zdobyczami” – z martwym lisem albo z zabitym głuszcem, ptakiem, który w Polsce od lat 90. jest pod ścisłą ochroną (dyrektor próbował tłumaczyć później, że to zdjęcie z Białorusi, gdzie nie ma zakazu polowania na głuszce). Nie ma wykształcenia przyrodniczego – skończył studia magisterskie z finansów i bankowości, a później na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie kierunek dotyczący gospodarki łowieckiej.

Aktywiści m.in. z Inicjatywy Dzikie Karpaty napisali do nowego dyrektora list, w którym apelują o zaprzestanie polowań. Piszą w nim: „Nie godzi się, by osoba powołana do opieki nad wspólnym dobrem była czynnym myśliwym, chlubiącym się zabijaniem zwierząt, w tym gatunków u nas w kraju będących pod ochroną. Oburza nas brak moralnego wyczucia i wrażliwości na życie, które ma Pan obowiązek chronić. Jesteśmy pełni obaw w związku z Pana kompetencjami do pełnienia tej odpowiedzialnej funkcji, dlatego będziemy bacznie się przyglądać podejmowanym decyzjom i działaniom”.

Oliwy do ognia dolał wpis na stronie facebookowej Magurskiego PN: „W związku z dużą liczbą pojawiających się na tym fanpage’u negatywnych komentarzy dotyczących zmiany na stanowisku dyrektora MPN chciałabym wyjaśnić, że pracownicy parków narodowych nie mają niestety wpływu na wybór dyrektorów”.

Zapytaliśmy nowego dyrektora Parku o to, czy zrezygnuje ze swojej działalności łowieckiej. Poinformujemy, kiedy tylko dostaniemy odpowiedź.

Zdjęcie: zarzyka/Shutterstock

Autor

Katarzyna Kojzar

Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.