Udostępnij

Co zjadamy w polskich truskawkach? Lista jest długa

15.06.2024

Ulubione owoce Polaków to samo zdrowie, pod warunkiem, że pochodzą z upraw ekologicznych. Niestety większość sklepowych truskawek zawiera pozostałości szkodliwych pestycydów.

Truskawki to najbardziej wyczekiwane owoce nad Wisłą. Tak przynajmniej deklaruje 41 proc. Polaków. Choć dostęp do nich mamy teoretycznie przez cały rok, to jednak egzemplarze z importu pod względem smaku nie mogą się równać z lokalnymi „świeżynkami”, których wysyp przypada na maj i czerwiec.

Nadrabiając truskawkowe zaległości, warto jednak zadbać o umiar. Nie tylko ze względu na inflacyjne ceny. Większość owoców dostępnych w sklepach i na targach zawiera pozostałości pestycydów. O przypadku wykrycia szkodliwych związków w truskawkach z popularnych dyskontów poinformowała ostatnio fundacja Pro-Test.

Biedronka vs Lidl. W czyich truskawkach jest więcej pestycydów?

Eksperci fundacji wybrali się do sklepów dwóch największych sieci handlowych w Polsce, by sprawdzić jakość oferowanych truskawek. Owoce zakupione w Biedronce i Lidlu trafiły do laboratorium, gdzie zostały „prześwietlone” pod kątem skażenia pestycydami.

Badanie wykazało, że wszystkie truskawki zawierały pozostałości środków ochrony roślin stosowanych w ich uprawie. Biedronka wypadła pod tym względem gorzej od konkurencji. W owocach zakupionych w tej sieci badacze wykryli pozostałości siedmiu różnych pestycydów: azoksystrobiny, cyprodynilu, difenokonazolu, fludioksonilu, kaptanu, spirotetramatu i trifloksystrobiny.

Jak informuje fundacja, były to truskawki odmiany alba, sprzedawane w kilogramowych łubiankach pod marką „Warzywniak”. Z kolei w truskawkach odmiany Lady Emma oferowanych pod marką „Ryneczek Lidla” wykryto cyprodynil, fludioksonil i fosetyl. Warto zaznaczyć, że oferta dość znacząco różniła się pod względem ceny: truskawki z Biedronki kosztowały 16,99 zł/kg, a te z Lidla, z mniejszą „rozmaitością” pestycydów – 23,98 zł/kg.

Truskawki od rolnika są lepsze? Niekoniecznie

Po przebadaniu truskawek z dyskontów wspomniana Fundacja Pro-Test postanowiła zweryfikować popularne przekonanie, jakoby żywność kupowana na placach targowych lub bezpośrednio od rolników była lepsza niż ta z supermarketów. Wnioski nie są pocieszające. Eksperci zbadali polskie truskawki kupione na jednym z warszawskich bazarków i od rolnika sprzedającego owoce bezpośrednio z samochodu – również w stolicy.

Testy w laboratorium wykazały obecność pozostałości kilku pestycydów we wszystkich owocach. Truskawki z bazarku zawierały pozostałości aż sześciu różnych szkodliwych związków. W truskawkach od rolnika było ich „tylko” pięć. Na szczęście w żadnym przypadku nie doszło do przekroczenia norm.

Czy pestycydy w truskawkach są niebezpieczne dla zdrowia?

Fundacja Pro-Test uspokaja też, że ilość każdego z pestycydów wykrytych w truskawkach z sieciówek mieści się w granicach unijnych norm. Zwraca jednak uwagę, że łączna liczba związków – szczególnie w truskawkach z Biedronki – może budzić niepokój.

W Polsce dopuszczonych jest do obrotu ponad 2,5 tys. środków ochrony roślin zawierających kilkaset różnych substancji aktywnych. Związki te w dużym stopniu pozostają nieprzebadane zarówno pod kątem długofalowego oddziaływania na nasze zdrowie, jak i wzajemnych interakcji. Istnieje ryzyko, że substancje te stają się bardziej toksyczne, gdy zaczynają współoddziaływać na siebie w ludzkim organizmie.

Dlatego w przypadku oceny szkodliwości pestycydów bezpieczniej jest zachować zasadę ograniczonego zaufania i unikać nadmiernego narażenia na tego typu substancje.

Nie tylko truskawki: pomidory i jabłka również zawierają pestycydy

Niestety nie jest to łatwe, z pestycydami mamy bowiem do czynienia na każdym kroku, co potwierdzają inne doniesienia. W kwietniu tego roku ta sama fundacja przeprowadziła badania jabłek i pomidorów oferowanych w dwóch najpopularniejszych dyskontach.

W tym przypadku ustalenia okazały się bardziej pomyślne dla Biedronki, choć – ogółem – niezbyt korzystne dla konsumentów. W owocach z Lidla wykryto dziewięć różnych pestycydów, podczas gdy w jabłkach z drugiej z wymienionych sieciówek cztery.

Biedronka wypadła lepiej również ze względu na mniejsze stężenie szkodliwych związków. W przypadku pomidorów wyniki były bardziej pomyślne. W produktach z Biedronki wykryto pozostałości jednego szkodliwego związku, a w warzywach z Lidla – trzech.

Podobny eksperyment fundacja powtórzyła w maju. Tym razem pod lupę wzięła pomidory z innych popularnych sieci: Aldi, Auchan, Dino i Kaufland. Każdy z badanych produktów zawierał pozostałości pestycydów (rekordzista zawierał osiem różnych związków). Jednak w żadnym przypadku nie doszło do przekroczenia normy.

Mutagenna herbata, toksyczne ogórki

Podobnych newsów w ostatnim czasie było więcej. W kwietniu Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące czarnej herbaty liściastej Yunan. W jednej z partii tego produktu, pochodzącej z Wietnamu, wykryto przekroczenie dopuszczalnego poziomu pozostałości antrachinonu. To pestycyd o potencjalnym działaniu mutagennym, który może również zaburzać gospodarkę hormonalną.

Produkt został wprawdzie wycofany z rynku, ale trudno oszacować, ile przypadków przekroczeń norm umyka czujności instytucji, biorąc pod uwagę stosunkowo niską częstotliwość podobnych kontroli. Na szczęście w niektórych sytuacjach zagrożenie zostaje wykryte zawczasu. 20 maja br. kontrola przeprowadzona przez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF) wykazała wysoki poziom pozostałości pestycydów w ogórkach importowanych z Rosji. Towar nie przekroczył granicy.

Problem dotyczy nie tylko Polski

Problem oczywiście nie ogranicza się do rynku polskiego. Trzy miesiące temu niemiecka organizacja Öko-Test przeprowadziła badania 20 rodzajów czipsów ziemniaczanych: 7 reklamowanych jako „organiczne” i 13 „zwykłych”. Tylko jedna próbka została zaklasyfikowana jako „bardzo dobra”, sześć produktów uzyskało status „dobrych”, a pozostałe nie spełniały kryteriów bezpieczeństwa.

W ośmiu przekąskach wykryto związki akrylamidu – substancji zaburzającej metabolizm, uszkadzającej układ nerwowy i przyczyniającej się do rozwoju nowotworów. W czipsach organicznych wykryto m.in. solaninę i węglowodory aromatycznych olejów mineralnych. Na liście szkodliwych substancji znalazły się też pozostałości pestycydów, estry glicydowe kwasów tłuszczowych i glikoalkaloidy.

Rząd nie wspiera badań konsumenckich

Badania prowadzone przez organizacje pozarządowe to istotne źródło wiedzy na temat jakości i bezpieczeństwa produktów spożywczych. Informacje o wykryciu szkodliwych substancji szybko przedostają się do mediów i docierają do konsumentów, zmuszając marki do zdecydowanej reakcji. Problem w tym, że tego typu testy prowadzi się zbyt rzadko.

Fundacja Pro-Test zwraca uwagę, że w większości zachodnich krajów organizacje konsumenckie prowadzące laboratoryjne badania produktów wspierane są przez rządy. Pozwala to na uzyskanie informacji o bezpieczeństwie artykułów spożywczych z niezależnych źródeł.

Tymczasem w Polsce tego typu organizacje muszą polegać na własnych źródłach finansowania, m.in. darowiznach. Znacznie bardziej jednak zastanawia fakt, że polskie instytucje zajmujące się badaniem bezpieczeństwa żywności nie informują o źródłach pochodzenia skażonych produktów, np. konkretnych sklepach, w których zakupiony został towar zawierający niebezpieczne substancje.

Dopóki system nie zostanie uszczelniony, konsumentom pozostaje czytanie etykiet i nadzieja, że produkty, które wkładają do koszyka, nie zawierają toksyn w zbyt dużych ilościach.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/MOZCO Mateusz Szymanski

Autor

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.