Udostępnij

Eksperci: do kwitnienia toksycznych sinic przyczynia się również człowiek

17.07.2019

Do powstawania masowych zakwitów sinic w pewnym stopniu przyczynia się człowiek. Sinicom (nie wszystkie z nich są toksyczne dla człowieka) sprzyjają m.in. nawozy z upraw rolniczych dostające się do wód, a także ocieplający się klimat – mówią eksperci.

We wtorek ze względu na zakwity sinic zamknięto na jakiś czas pięć kąpielisk położonych nad Zatoką Gdańską. Jednak jeszcze przed południem kąpieliska te plażowiczom ponownie udostępniono. Jakość kąpielisk można śledzić na bieżąco na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Sinice należą do królestwa bakterii. Ponieważ organizmy te są samożywne – zdolne do tlenowej fotosyntezy i zawierają chlorofil – dawniej uważano je za rośliny. Zamieszkują zarówno morza i oceany, jak i wody słodkie – jeziora, stawy, baseny. Występują też w glebach, na korze drzew czy na lodowcach.

Sinice mogą tworzyć w zbiornikach wodnych zakwity. W wyniku takich zakwitów na wodzie powstawać może charakterystyczna piana czy kożuch z tych mikroorganizmów. „Wyglądają wówczas jak rozlana farba, galaretka lub płatki pływające po powierzchni wody” – napisano na stronach Gdańskiego Sanepidu (PSSE w Gdańsku). Dodano tam, że „w optymalnych warunkach kwitnienie powstaje w około 2 dni i utrzymuje się przez około 5-7 dni”.

Na stronie GIS wymieniono z kolei, że kożuchy z sinic bywają niebieskozielone, szarozielone, czy zielonkawobrązowe, a niekiedy czerwonobrązowe. Wiele gatunków może wydzielać zapachy zatęchłe, ziemiste, lub trawiaste.

GIS zaleca, by unikać kontaktu z kożuchem sinicowym i wodą o zmienionej barwie i nieprzyjemnym zapachu, nie poić nią zwierząt domowych i nie używać jej do podlewania warzyw.

„Z reguły nagłe załamanie pogody, silne wiatry, falowanie i mieszanie wód powodują rozbicie zakwitu, a w konsekwencji obumieranie komórek i opadanie ich na dno zbiornika” – informuje GIS.

Dr Agata Błaszczyk z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z PAP mówiła, że sinice namnażają się gwałtownie w momencie, gdy woda osiąga wysoką temperaturę – ok. 18-20 st. C. i gdy w wodzie, w której żyją, jest dużo związków azotu i fosforu, które spływają z pól uprawnych do Bałtyku rzekami. „Zatem winę za ich masowy wykwit ponosi człowiek, który przyczynia się do zmian klimatycznych i zanieczyszczenia chemikaliami pochodzącymi z pól uprawnych” – tłumaczyła jakiś czas temu PAP badaczka.

Zwracała uwagę, że nie wszystkie gatunki sinic są toksyczne dla człowieka. „Latem na Bałtyku kwitną (…) trzy gatunki sinic, które występują jednocześnie: Nodularia spumigena, Aphanizomenon flosaquae i Dolichospermum spp. Ale tylko N. spumigena wytwarza toksyny” – mówiła w rozmowie z PAP dr Agata Błaszczyk.

Dr Błaszczyk ostrzegła, że sinice z gatunku Nodularia spumigena w czasie namnażania generują bardzo silnie toksyczną substancję – nodularynę. „Związek ten działa niszcząco na wątrobę – kontakt z nią może doprowadzić do zaburzeń gastrycznych – biegunki i wymiotów. Notowane były zgony zwierząt w przypadku wypicia wody objętej zakwitem sinic” – mówi Błaszczyk. W jej ocenie oprócz kąpieli niebezpieczne dla zdrowia w czasie zakwitu są też spacery po plaży – toksyna może dostać się do organizmu poprzez drogi oddechowe.

Czytaj także: “Zabójca ryb” rośnie na bałtyckim mikroplastiku. Jest go na nim 50 razy więcej niż w wodzie

Do charakterystycznych objawów zatrucia sinicami należą wymioty, biegunka, gorączka i wysypka na skórze.

Zakwity sinic szkodliwe są jednak nie tylko dla osób wypoczywających nad wodą. Takie sinicowe „kożuchy” blokują możliwość rozwoju morskiej faunie i florze. Masowe zakwity glonów i sinic powodują bowiem zmętnienie wody i ograniczają jej przejrzystość. Gdy zakwit się skończy a sinice obumrą i opadną na dno zbiornika, rozkładane są przez bakterie tlenowe. W tym procesie intensywnie zużywany jest tlen, którego po pewnym czasie zaczyna brakować żyjącym tam organizmom. Gdy brakuje tlenu, rozkład kontynuowany jest przez bakterie beztlenowe, które uwalniają do środowiska szkodliwy dla organizmów siarkowodór. W ten sposób powstawać mogą w morzach martwe strefy – obszary o obniżonej ilości tlenu lub całkowite pustynie tlenowe, w których zamiera życie. Według danych WWF Polska powierzchnia martwych stref w Bałtyku wzrosła 10-krotnie w ciągu 115 lat i zajmuje około 14 proc. powierzchni dna morza.

Sinicom jednak – jako mieszkańcy Ziemi – bardzo wiele zawdzięczamy. Były to bowiem – z tego co wiemy – jedne z pierwszych mikroorganizmów, które zaczęły jako źródło energii wykorzystywać światło słoneczne, aby z wody pozyskiwać wodór. „Skutkiem ubocznym” ich działania był tlen. Miliardy lat później ów nagromadzony „produkt uboczny” umożliwił pojawienie się wyższych organizmów, które używały tlenu do oddychania.

Dzięki ścisłej współpracy (symbiozie) pomiędzy grzybami a sinicami, powstały radzące sobie w trudnych warunkach porosty, które jako pierwsze zasiedlają wulkaniczne wysepki, występują w tundrze, na pustyniach, w wysokich górach czy na skałach.

Poza tym naukowcy liczą, że izolowane z sinic substancje przydadzą się w leczeniu chorób cywilizacyjnych – w tym nowotworów.

PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

lt/ ekr/

 

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Autorka: Ludwika Tomala

Zdjęcie: Shutterstock/Peter Brewer

Autor

SmogLab

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.