Udostępnij

Europa kończy z rosyjskim gazem, ropą i uranem. „Nie będziecie nas dłużej szantażować”

06.05.2025

Komisja Europejska w ramach programu REPowerEU przedstawiła dziś plan odejścia od importu rosyjskiego gazu, ropy i uranu. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę od wielu miesięcy organizacje społeczne ponaglają unię w sprawie odejścia od paliw kupowanych od Putina.

Komisja Europejska przedstawiła dziś plan definitywnego odejścia od importu gazu, ropy i uranu z Rosji. W przyszłym miesiącu będzie procedowany szczegółowy plan, który wskaże, jak w praktyce takie odejście ma wyglądać. Według założenia REPowerEU rok 2027 ma być ostatnim, w którym unia będzie kupowała jeszcze rosyjski gaz. Od 2028 roku żaden kraj członkowski nie będzie mógł zawierać już nowych kontraktów.

W sumie KE przedstawiła dziewięć działań, które mają być przyjęte w formie ustaw już w czerwcu. Wśród najważniejszych znajdziemy nakaz przyjęcia przez kraje wspólnoty planów wycofania rosyjskiego gazu wraz z harmonogramem, zakaz krótkoterminowych kontraktów na rosyjski gaz już od końca 2025 roku, a długoterminowych od końca 2027 roku. Podobne ustawy mają dotyczyć zatrzymania zakupów rosyjskiej ropy oraz uranu.

– Wojna w Ukrainie brutalnie obnażyła ryzyko szantażu, przymusu ekonomicznego i szoków cenowych. Dzięki REPowerEU zdywersyfikowaliśmy nasze dostawy energii i drastycznie zmniejszyliśmy dawną zależność Europy od rosyjskich paliw kopalnych. Nadszedł czas, aby Europa całkowicie zerwała więzi energetyczne z niepewnym dostawcą. A energia, która trafia na nasz kontynent, nie powinna finansować wojny przeciwko Ukrainie. Jesteśmy to winni naszym obywatelom, naszym firmom i naszym odważnym ukraińskim przyjaciołom – powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

Dan Jørgensen, komisarz ds. energii i mieszkalnictwa dodał, że „dziś UE pokazuje siłę i determinację”. – Wiadomość dla Rosji jest jasna: „Nie będziecie już szantażować naszych państw członkowskich. Euro nie będzie trafiało do waszej wojennej skarbonki. Wasz gaz zostanie zakazany. Wasza flota cieni zostanie zatrzymana”. Robimy to, aby zachować nasze bezpieczeństwo. Ale to również ważny krok w kierunku niezależności energetycznej. Produkujemy własną, czystą i niedrogą energię zamiast importować drogie paliwa kopalne – wskazywał duński polityk.

Ogromne pieniądze z eksportu gazu poszły na wojnę Putina

Głos w tej sprawie zabrał też polski premier:

Program działań UE ma zostać realizowany szybko, ale jednocześnie w takim tempie i w taki sposób, by nie miało to większego wpływu na ceny energii.

„Oczekuje się, że stopniowe wycofywanie importu rosyjskiego gazu będzie miało ograniczony wpływ na europejskie ceny energii i bezpieczeństwo dostaw, jeśli zostanie wdrożone zgodnie z rozwojem sytuacji na światowym rynku i przy udziale wiarygodnych dostawców” – czytamy w projekcie.

Kwestia odejścia od paliw kopalnych z Rosji jest coraz bardziej paląca. Chodzi już nie tylko o zgubne konwencje spalania tego rodzaju paliw, czyli po prostu globalne ocieplenie. Motorem napędowym jest bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo jako takie. Unia musi więc działać. Do końca 2024 roku Rosja wydała na wojnę z Ukrainą fortunę. I spora jej część to były niestety europejskie pieniądze. Z roku na rok coraz mniejsze, ale jednak.

– Rosja zapłaciła oszałamiającą cenę za szaleństwo Putina. Roztrwoniła ponad 200 miliardów dolarów i poniosła co najmniej 700 tysięcy ofiar. Bezprecedensowe wydatki stanowią podstawę agresji Kremla, ale wyrządziły poważne szkody gospodarcze w kraju – powiedział pod koniec ubiegłego roku ówczesny sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.

W 2023 roku było to blisko 110 mld dolarów, a w ubiegłym podobna suma. Amerykańskie szacunki mówią, że w tym roku będzie to już ponad 140 mld dolarów. Choć UE kupi od Rosji już znacznie mniej gazu, to i tak kilka miliardów euro zostanie przeznaczonych na wojnę. Warto dodać, że od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę do stycznia 2025 Rosja zarobiła na eksporcie gazu blisko 200 mld dolarów.

Polski Greenpeace: Stanowisko UE musi być nieugięte

Dlatego też decyzja władz UE nie mogła być inna. Także nowe władze Niemiec, kierując się swoją polityką, zamierzają skończyć z zależnością od rosyjskich paliw, co do tej pory nie było oczywistością.

– Uważamy, że stanowisko UE i nowych niemieckich przywódców w kwestii importu gazu i innych paliw z Rosji musi być nieugięte. Greenpeace, zarówno polski jak i niemiecki absolutnie sprzeciwia się rojeniom o tanich, importowanych paliwach kopalnych – mówi Anna Meres z Greenpeace Polska.

Jak dodaje, „nieprawdopodobne jest to, że ktoś w ogóle może jeszcze głośno mówić o kupowaniu gazu z Rosji, która wciąż bombarduje cywilów w sąsiednim państwie”. Każdego dnia w wyniku ataków rakietowych i użyciem głównie irańskich dronów Shahed ginie co najmniej kilka osób. Niszczone są przy tym budynki mieszkalne i inne, szkoły, szpitale, świątynie itd.

Tak więc konieczność odejścia od rosyjskich paliw kopalnych leży w interesie życia ludzkiego, ale też bezpieczeństwa samej Europy. Sandra Kalniete z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) powiedziała niedawno: – Jest to niebezpieczne, jest to szkodliwe dla bezpieczeństwa Europy, gospodarki, zrównoważonego rozwoju i środowiska.

Rozwój OZE daje możliwość odchodzenia od gazu Putina

Na szczęście jesteśmy coraz mniej zależni od rosyjskiego gazu i widać to w liczbach.

Odkąd Komisja Europejska w maju 2022 roku uruchomiła plan REPowerEU, zarówno import LNG, jak i gazociągami z Rosji, spadł z 45 proc. w 2021 roku do 19 proc. w 2024 roku. Jednocześnie został zastąpiony energią odnawialną. A możliwości odejście od paliw kopalnych na rzecz OZE jest naprawdę dużo. Wraz ze spadkiem importu drogą morską, połowa terminali LNG w UE działała jedynie na 40 proc. swoich możliwości. Powodem był niższy popyt. Eksperci wskazują na ryzyko nadwyżki mocy produkcyjnych w gazie w UE, bo w kolejnych latach popyt ma spadać.

Ośrodek analityczny Ember wskazuje, że udział gazu w europejskiej produkcji energii spadł piąty rok z rzędu, a wzrost nowej energii wiatrowej i słonecznej pozwolił uniknąć 59 mld euro kosztów importu paliw kopalnych. – Bezpieczeństwo energetyczne to nie tylko cel polityczny. To strategiczna konieczność dla stabilności Europy. UE nie może pozwolić sobie na dalsze opóźnienia w wycofywaniu rosyjskiego gazu, narażając jednocześnie własne interesy – argumentuje Tatiana Mindekova, analityczka z Ember.

Import gazu z USA nie jest dobrym rozwiązaniem?

Nawet zamiana eksportera z Rosji na USA nie rozwiąże problemu.

– Niestety uzależnienie od importu nie przestanie zagrażać europejskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, kiedy zmienimy jednego dostawcę na drugiego. Gaz od Trumpa dalej będzie tylko paliwem od niestabilnego i nieprzewidywalnego polityka. I dalej będziemy za ten gaz płacić miliardy, które mogłyby zostać w Europie i być wydane na bezpieczne, odnawialne źródła energii, które mamy na miejscu – wyjaśnia Meres.

Aktualnie Komisja Europejska przygotowuje się do reorientacji na skroplony gaz (LNG) importowany ze Stanów Zjednoczonych. Kontrakty na jego zakup mają stanowić kartę przetargową w negocjacjach z administracją Trumpa dotyczących wzajemnych ceł i szerzej – trwałości sojuszu euroamerykańskiego.

Dlaczego nie jest to rekomendowane rozwiązanie? Gaz jest paliwem, którego spalanie nie daje aerozoli, a jednocześnie emituje do atmosfery dwutlenek węgla. Rezultat bardziej ekologicznego podejścia do paliw kopalnych oznacza tak naprawdę szybsze ocieplenie klimatu. I tak też się dzieje, bo kwiecień, to kolejny miesiąc, kiedy globalna temperatura ociera się o rekordy – ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Zdjęcie tytułowe: Maciej Bledowski/Shutterstock

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.