Jak informuje dziś Rzeczpospolita, dostępne są już wstępne szacunki Eurostatu dotyczące europejskiego rynku węgla. Według nich do Polski w 2018 roku importowano 19,7 mln ton czarnego surowca – najwięcej z Federacji Rosyjskiej.
Rekordu mogliśmy się spodziewać już po grudniowych szacunkach, z których wynikało, że do października 2018 roku importowaliśmy rekordowe 16,2 mln ton węgla. Informowaliśmy o tym tutaj. Wówczas była mowa o 70-procentowym wzroście importu w stosunku do analogicznego okresu w roku 2017.
W całym 2018 roku do Polski trafiło (równie rekordowe) 19,67 mln ton surowca – o 52 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wtedy import wyniósł 12,9 mln ton, natomiast w 2016 r. 8,3 mln ton węgla.
Ponad 68 proc. importu, czyli 13,6 ton, pochodziło z Rosji. Na drugim miejscu wśród miejsc, skąd pochodził węgiel, znalazły się Stany Zjednoczone (1,53 mln ton), natomiast na trzecim Australia (1,48 mln ton). 1,3 mln ton czarnego surowca przybyło z kolei z Kolumbii.
Polska a inne kraje UE
Jak wynika z bilansu płatniczego NBP, w trzecim kwartale 2018 roku do Polski trafiło o blisko połowę więcej węgla niż w analogicznym okresie roku 2017. W tym samym czasie w pozostałych krajach Unii Europejskiej import surowca spadł o 6 procent. Tym samym Polska stałą się trzecim największym importerem węgla w UE – wyprzedzając m.in. Francję, Włochy i Hiszpanię.
Źródła: Rzeczpospolita, NBP
Zdjęcie: Shutterstock/Vyacheslav Svetlichnyy
Czytaj też: Ceny energii to podatek od głupoty. Polska zachowuje się jak miś o bardzo małym rozumku