Dekret władz Hiszpanii, który wszedł w życie po Nowym Roku, nakłada na koncerny tytoniowe obowiązki związane ze sprzątaniem niedopałków papierosów. Ponadto klienci mają być informowani, że tzw. petami nie wolno śmiecić. Nie wiadomo jednak jeszcze, w jaki sposób przepisy te będą realizowane. Sprzątanie kosztuje hiszpańskich podatników blisko miliard euro rocznie. Mimo tego niedopałki w dużej ilości trafiają do środowiska.
Na początku stycznia wszedł w życie dekret, który w szerokim stopniu określa zobowiązania producentów dotyczące odpadów. Jak podają hiszpańskie media, m.in. dziennnik „La Vanguardia”, jego zapisy dotkną również koncerny tytoniowe, których produkty wiążą się z zanieczyszczeniem środowiska niedopałkami. Nie wiadomo jednak jeszcze, w jaki konkretnie sposób firmy miałyby być zobowiązane do walki z powszechnością tzw. petów. Według portalu El Español jest to kwestia dalszego rozwoju regulacyjnego.
Spekuluje się m.in. o opłacie, którą od każdej sprzedanej paczki musieliby odprowadzać producenci, lub też o powołaniu specjalnej spółki, która odpowiadałaby za eliminowanie niedopałków z ulic i środowiska. Drugie ze wspomnianych rozwiązań funkcjonuje we Francji.
Blisko miliard euro na sprzątanie niedopałków
BBC zwraca uwagę, że problem jest poważny z uwagi na jego powszechność. Papierosy pali około jednej piątej dorosłych mieszkańców Hiszpanii, co oznacza miliardy niedopałków. Spora ich część ląduje pod nogami palaczy, co wiąże się z zaśmiecaniem ulic oraz zanieczyszczeniem środowiska.
Jednym z miejsc, gdzie lokalne władze wzięły problem na celownik, jest Katalonia. W jej stolicy, Barcelonie, od niedawna obowiązuje zakaz palenia na wszystkich plażach publicznych. Czyn ten zagrożony jest grzywną w wysokości 30 euro, czyli blisko 150 złotych.
- Czytaj także: Kilkanaście przykładów z 2022, które dają nadzieję
Ponadto, region ten zasłynął w tym roku z oryginalnego pomysłu na poradzenie sobie z plagą niedopałków. Władze autonomicznej wspólnoty rozważają bowiem wprowadzenie systemu kaucyjnego, który obejmowałby właśnie niepalne części papierosów.
W związku z tym paczka papierosów byłaby droższa – co dodatkowo zniechęcałyby do nałogu – a wliczoną do ceny kaucję mógłby odzyskać albo właściciel… albo osoba, która zdecydowałaby się za niego posprzątać. Więcej o tym pomyśle informowaliśmy TUTAJ.
Podejmowanie problemu nie powinno jednak dziwić. Wiążę się on bowiem z wielomilionowymi kosztami. Jak wynika z katalońskiego badania, cytowanego przez portal Euronews, sprzątanie niedopałków w Hiszpanii kosztuje rocznie nawet 880 milionów euro.
Niedopałki papierosów a środowisko. Ryzyko dla kondycji gleby
Brytyjski „Guardian” zwraca uwagę, że niedopałki papierosów są jednym z najpowszechniejszych odpadów trafiających do środowiska. Na lądzie mogą rozkładać się nawet 10 lat, emitując do środowiska m.in. toksyczny ołów i arsen. Tak zwane pety to problem także dla mórz i oceanów całego świata. Według organizacji pozarządowej Open Conservancy, szacunkowo trafia ich tam rocznie 5 miliardów sztuk.
Powszechność problemu ma prawo budzić obawy ze względu na ryzyko oddziaływania środowiskowego. Wyniki badań opublikowane w “Ecotoxicology and Environmental Safety” sugerują, że obecność niedopałków może wpływać na spowolnienie wzrostu roślin. Ich autorzy podejrzewają, że głównym winowajcą jest w tym przypadku tworzywo, z którego produkuje się filtry papierosów. Oddziaływanie zaobserwowano bowiem także w przypadku samych filtrów, pochodzących z niespalonych papierosów.
„W niektórych parkach, zwłaszcza przy tamtejszych ławkach i koszach na śmieci, znaleźliśmy ponad 100 niedopałków na metr kwadratowy. Upuszczanie niedopałków po papierosach wydaje się być społecznie akceptowaną formą zaśmiecania. Musimy więc zwiększyć świadomość, że filtry nie znikają, a zamiast tego mogą powodować poważne szkody dla środowiska” – powiedziała w oświadczeniu dr Dannielle Green, współautorka badania. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
_
Zdjęcie: ymgerman / Shutterstock.com