3 tysiące złotych na fotowoltaikę – o tyle można się ubiegać w nowym naborze programu „Mój Prąd”. Trzecia wersja popularnego programu wsparcia inwestycji w panele ruszyła 1 lipca. Fotowoltaika wchodzi w okres zmian, jednak rządowe dopłaty mogą przyspieszyć jej rozwój.
Budżet programu wynosi 500 milionów złotych. Liczba ta może robić wrażenie, jednak poprzednia transza wsparcia sięgała aż 1,15 miliarda – a pieniędzy i tak nie starczyło dla wszystkich zainteresowanych. Do tej pory po pieniądze z rządowego programu zgłosiło się aż 266 tys. osób. Założone z ich pomocą panele słoneczne według szacunków resortu klimatu pomogły w redukcji emisji dwutlenku węgla o ponad 967 mln ton na rok. Popularność programu cieszy rządzących:
– Rządowy impuls do zainteresowania Polaków OZE z fotowoltaiki zadziałał według planu. W ubiegłym roku w Polsce zainstalowano 2,2 gigawata w fotowoltaice – to dwukrotnie więcej niż w 2019 r – podsumował dotychczasowe postępy wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Tym razem kwota dotacji będzie nieco niższa. Poprzednio było to 5 tys. złotych. Teraz kwota najwyższej możliwej dopłaty spadła do 3 tys. Pieniądze czekają zarówno na osoby prywatne, które dopiero zdecydują się założyć panele, jak i na tych, którzy zrobili to przed startem naboru – ale po 30 stycznia 2021 roku. O wsparcie mogą wnioskować użytkownicy mikroinstalacji o mocy 2-10 kilowatów. Wymogiem jest też podpisanie umowy kompleksowej, na mocy której użytkownik paneli oddaje nadwyżki prądu z fotowoltaiki do sieci energetycznej. Wnioski można składać jedynie przez internet, za pośrednictwem Generatora Wniosków o Dofinansowanie (GDW) na oficjalnej stronie programu „Mój Prąd”. Potrzebny do tego jest profil zaufany lub e-dowód.
Fotowoltaika: w przyszłości dopłaty dla magazynujących
Jednocześnie trwają przymiarki do „Mojego Prądu 4.0”. Wiadomo, że resort klimatu będzie premiował dopasowanie produkcji prądu do jego zużycia i magazynowanie energii. Ma być to ratunek przed automatycznymi wyłączeniami niektórych instalacji fotowoltaicznych. Dochodzi do nich, gdy użytkownicy paneli wysyłają do sieci więcej energii, niż jest ona w stanie przyjąć. Dochodzi do tego zazwyczaj w wyjątkowo słoneczne dni, gdy instalacje produkują najwięcej prądu.
Czytaj również: Mniejsze korzyści z fotowolatiki? Rząd szykuje zmiany
Liczba wniosków złożonych w programie „Mój Prąd 3.0” może znów być rekordowa. To dlatego, że rząd ogłosił zmiany w rozliczaniu się z wysłanej do sieci nadwyżki energii wyprodukowanej przez panele fotowoltaiczne. Dziś większość ich posiadaczy może odebrać 80 proc. tego prądu za darmo od lokalnego dostawcy prądu. Możliwość ta może zniknąć od przyszłego roku. Dlatego wiele osób może pospieszyć się z planami inwestycji w fotowoltaikę. Potem nadwyżkami energii będzie można jedynie handlować, a koszt jej kupna może przewyższać cenę sprzedażową. Taki scenariusz sprawi, że warunki dla osób korzystających z paneli staną się o wiele mniej korzystne finansowo.
Źródło zdjęcia: Martin Henke / Shutterstock