Ponad 52 mln złotych środków publicznych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wesprze rozwój ekologicznego ogrzewania na Podhalu. Konkretnie chodzi o wsparcie rozbudowy systemu geotermalnego, dostawę i montaż wymienników ciepła, a także budowę przyłączy i sieci ciepłowniczych. Inwestycja, choć oczywiście nie rozwiąże całości problemu smogu na Podhalu, wpłynie pozytywnie na poprawę jakości powietrza w regionie.
Projekt, wsparty ze środków publicznych, przewiduje wiercenie otworu produkcyjnego „Bańska PGP-7”, z utworów mezozoicznych podłoża niecki podhalańskiej, w obszarze górniczym „Podhale 2”. Otwór ten sięgać będzie do głębokości 4052 metrów pod poziomem terenu. Przewidywane parametry wód termalnych to: temperatura na wypływie wynosząca ok. 85 st. Celsjusza, przy wydajności eksploatacyjnej otworu ok. 350 m3 na godzinę.
– Celem programu Polska Geotermia Plus jest zwiększenie wykorzystania zasobów geotermalnych w Polsce. Efektem tego projektu będzie zmniejszona emisja gazów cieplarnianych do atmosfery, zmniejszone zapotrzebowanie na zasoby naturalne oraz zastąpienie paliw opałowych nieprzyjaznych środowisku na rzecz odnawialnych źródeł energii – powiedział w oświadczeniu Artur Michalski, wiceprezes zarządu NFOŚiGW.
Ciepło z geotermii pomoże jakości powietrza i klimatowi
Umowę, dotyczącą projektu, podpisano z Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej Geotermia Podhalańska S.A. pod koniec września. Co warto podkreślić, wśród największych akcjonariuszy spółki znajdują się NFOŚiGW i miejscowe samorządy.
Jak czytamy na stronach rządowych, wspomniany odwiert zostanie podłączony do systemu ciepłowniczego spółki za pomocą rurociągu produkcyjnego. Sięgać on będzie od odwiertu do ciepłowni geotermalnej. Powstanie rurociąg zrzutowy pomiędzy ciepłownią i pompownią geotermalną wraz z infrastrukturą towarzyszącą o średnicy większej niż dotychczasowy. Pozwoli to na zwiększenie przepływu wody termalnej i podniesienie możliwości produkcji ciepła, jak również zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii geotermalnej do sieci ciepłowniczej.
W rządowym komunikacie podsumowano, że dzięki budowie sieci i przyłączy indywidualnych powstanie 6 kilometrów sieci ciepłowniczej, z przyłączami o mocy zamówionej ok. 5MW. Pozwolić to ma na obniżenie emisji CO2 o 4 274,59 ton rocznie. Oszacowany przy tym, że ilość wytworzonej energii cieplnej ze źródeł odnawialnych wyniesie 45 734,36 GJ w skali roku.
„Realizacja inwestycji przyczyni się do ograniczenia niskiej emisji na Podhalu”
Co wsparcie oznacza dla przedsiębiorstwa i mieszkańców regionu? O to zapytaliśmy w PEC Geotermia Podhalańska S.A. Robert Wójciak, wiceprezes zarządu, podkreśla duże znaczenie inwestycji.
– Środki te zostaną przeznaczone na rozbudowę systemu geotermalnego w tym wiercenie odwiertu produkcyjnego PGP-7, podłączenie tego odwiertu do systemu ciepłowniczego, budowa rurociągu zrzutowego pomiędzy Ciepłownią i Pompownią Geotermalną wraz z infrastrukturą towarzyszącą oraz dostawę i montaż 4 wymienników ciepła na Ciepłowni Geotermalnej. Część z tych środków zostanie przeznaczona na budowę sieci i przyłączy ciepłowniczych. Dzięki budowie nowego odwiertu produkcyjnego Bańska PGP-7 i zamontowaniu kolejnych wymienników ciepła, wzrośnie zdolność wytwarzania energii cieplnej z ciepłowni geotermalnej o 14,840 MWt, co wpłynie również na możliwości podłączania nowych klientów do naszej sieci ciepłowniczej – przekazał SmogLabowi Wójciak.
– Oprócz samej kwestii rozbudowy systemu ciepłowniczego realizacja zaplanowanych inwestycji przyczyni się też do ograniczenia tzw. „niskiej emisji” na Podhalu – zwraca uwagę Wójciak.
„Najtańsza opcja ogrzewania”. Ciepło z geotermii dotrze do większej liczby odbiorców
Co dofinansowanie oznacza dla przyszłych klientów, zainteresowanych ogrzewaniem domu dzięki geotermii? – Przede wszystkim to możliwość podłączenia tych klientów do naszej sieci ciepłowniczej. I posiadanie na dzisiaj najtańszego źródła energii cieplnej na potrzeby c.o. i c.w.u. Klienci też zostaną w znacznej części zwolnieni z opłaty przyłączeniowej. W bardzo wielu przypadkach bez wsparcia finansowego z NFOŚiGW podłączenie tych klientów nie byłoby możliwe – podkreśla wiceprezes zarządu PEC Geotermia Podhalańska S.A.
– W pierwszej kolejności zostaną podłączeni odbiorcy, z którymi zostały podpisane umowy przyłączeniowe. Umowy na przyłączenie zostały podpisane w latach wcześniejszych i stanową zobowiązanie, z którego Spółka musi się wywiązać. Podłączenia odbiorców będą wykonywane w Białym Dunajcu (zostały tam już wykonane projekty), Poroninie, Szaflarach oraz w Zakopanem – przekazał nam Wójciak.
– Na chwilę obecną ogrzewanie domu za pomocą geotermii jest na Podhalu najtańszą opcją. Spodziewam się więc, że będzie duże zainteresowanie tym tematem wśród mieszkańców. Z tego, co wiemy, ludzie chcą się przyłączać i są świadomi, że jest to opłacalne. Wiedzą też, że jest to źródło stabilne, które się nie kończy, w przeciwieństwie do węgla. I w dodatku jest nasze. Pochodzi z wnętrza Ziemi i nie wymaga sprowadzania spoza regionu – mówi SmogLabowi Jolanta Sitarz-Wójcicka z Podhalańskiego Alarmu Smogowego.
„Każdy zlikwidowany 'kopciuch’ oznacza poprawę jakości powietrza”. Geotermia nie dotrze jednak wszędzie
– Bardzo się cieszymy, że taka dotacja się pojawiła. Są to ogromne środki, które pozwolą na przyłączenie do sieci geotermalnej kilkuset Podhalan i Podhalanek z czterech gmin. Każdy zlikwidowany dzięki temu „kopciuch” oznacza poprawę jakości powietrza. Jeżeli kilkaset takich urządzeń przestanie dymić, to efekt z pewnością będzie zauważalny – mówi nam aktywistka.
– Oczywiście geotermia nie rozwiąże w całości problemu jakości powietrza, który ma związek przede wszystkim ze spalaniem węgla i drewna. W Zakopanem są również wyżej położone dzielnice, w których nie ma możliwości korzystania z geotermii. W takich miejscach mieszkańców zachęca się więc do wymiany przestarzałych urządzeń grzewczych na nowoczesne. Takie jak choćby pompy ciepła z fotowoltaiką, czy ewentualnie inne, mniej emisyjne rozwiązania – zwraca uwagę Sitarz-Wójcicka.
_
Zdjęcie: Artur Bociarski / Shutterstock.com