Greta Thunberg – szesnastolatka walcząca o klimat, m.in. strajkując przed szwedzkim parlamentem – opublikowała post w serwisie Facebook, w którym odpowiada na wysuwane wobec niej zarzuty.
Greta zasłynęła także swoim przemówieniem w ramach konferencji klimatycznej ONZ w Katowicach, a także niedawnego szczytu w Davos. Stała się symbolem i inspiracją dla strajku młodzieży na ulicach Brukseli.
Zachęcamy do zapoznania się z jej stanowiskiem, które przełożyliśmy na język polski:
„Ostatnio widziałam wiele plotek o mnie i ogromną ilość nienawiści. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Wiem, że skoro większość ludzi nie jest świadoma pełnego znaczenia kryzysu klimatycznego (co jest zrozumiałe, ponieważ nigdy nie było to traktowane jako kryzys), strajk szkolny dla klimatu wydaje się bardzo dziwny dla ogółu. Pozwólcie więc, że wyjaśnię sprawę mojego szkolnego strajku.
W maju 2018 byłam jednym ze zwycięzców w konkursie na tekst dotyczący ochrony środowiska, organizowanym przez szwedzką gazetę Svenska Dagbladet. Mój artykuł został opublikowany, a niektórzy skontaktowali się ze mną, między innymi Bo Thorén z Fossil Free Dalsland. Miał on grupę ludzi, przede wszystkim młodzieży, którzy chcieli zrobić coś z kryzysem klimatycznym. Miałam kilka telekonferencji z innymi aktywistami. Celem było przedstawienie pomysłów na nowe projekty, które zwrócą uwagę na kryzys klimatyczny. Bo miał kilka pomysłów na rzeczy, które mogliśmy zrobić – od marszów do luźnej idei pewnego rodzaju strajku szkolnego (dzieci w wieku szkolnym zrobiłyby coś na szkolnych boiskach lub w klasach). Inspiracją byli dla nas uczniowie Parkland, którzy odmówili pójścia do szkoły po szkolnych strzelaninach.
Spodobał mi się pomysł strajku szkolnego. Więc opracowałam ten pomysł i starałam się zachęcić innych młodych ludzi do przyłączenia się do mnie, ale nikt nie był tak naprawdę zainteresowany. Sądzili, że szwedzka wersja marszu Zero Hour będzie miała większy wpływ (na społeczeństwo – red.). Dlatego sama planowałam strajk szkolny, a później nie brałam udziału w żadnych spotkaniach.
Kiedy powiedziałam rodzicom o moich planach, nie bardzo im się to spodobało. Nie poparli idei strajku szkolnego i powiedzieli, że gdybym to zrobiła, musiałabym działać sama i bez żadnego wsparcia.
W dniu 20 sierpnia usiadłam przed szwedzkim parlamentem. Rozdałam ulotki z długą listą faktów na temat kryzysu klimatycznego i wyjaśnieniami, dlaczego strajkuję. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, było opublikowanie na Twitterze i Instagramie informacji o tym, co robię, a wkrótce stało się to viralem.
Później zaczęli przybywać dziennikarze i gazety. Jednym z pierwszych był szwedzki przedsiębiorca działający w ruchu klimatycznym, Ingmar Rentzhog. Rozmawiał ze mną i robił zdjęcia, które opublikował na Facebooku. To był pierwszy raz, kiedy go spotkałam lub z nim rozmawiałam. Nie rozmawiałam z nim wcześniej ani nie spotkałam się z nim.
Wiele osób uwielbia rozpowszechniać plotki o tym, że mam ludzi „za mną” albo jestem „opłacana” lub „wykorzystana” do robienia tego, co robię. Ale nie ma nikogo „za” mną – oprócz mnie samej. Moi rodzice byli tak dalecy od aktywistów klimatycznych, jak to tylko możliwe, zanim uświadomiłam im sytuację.
Nie jestem częścią żadnej organizacji. Czasami wspieram i współpracuję z kilkoma organizacjami pozarządowymi działającymi na rzecz klimatu i środowiska. Ale jestem absolutnie niezależna i reprezentuję tylko siebie. I robię to, co robię całkowicie za darmo – nie otrzymałam żadnych pieniędzy ani żadnej obietnicy przyszłych płatności w żadnej formie. Nikt nie jest powiązany ze mną ani z moją rodziną. I oczywiście tak pozostanie. Nie spotkałam ani jednego aktywisty klimatycznego, który walczyłby o klimat za pieniądze. Ten pomysł jest całkowicie absurdalny. Ponadto podróżuję tylko za zgodą mojej szkoły, a moi rodzice płacą za bilety i zakwaterowanie.
Moja rodzina napisała wspólnie książkę o naszej rodzinie i o tym, jak ja i moja siostra Beata wywarłyśmy wpływ na sposób myślenia i postrzegania świata przez naszych rodziców, szczególnie jeśli chodzi o klimat. I o naszych diagnozach. Ta książka miała zostać wydana w maju, ale ponieważ doszło do poważnych nieporozumień z firmą zajmującą się jej wydaniem, w końcu zmieniliśmy wydawcę. Dlatego książka ukazała się w sierpniu. Zanim książka została wydana, rodzice zadeklarowali, że ewentualne zyski z książki „Scener ur hjärtat” („Sceny z serca”) będą przekazywane do 8 różnych organizacji charytatywnych – zajmujących się środowiskiem, dziećmi z diagnozami oraz prawami zwierząt.
Tak, piszę własne przemówienia. Ale ponieważ wiem, że to, co powiem, dotrze do wielu osób, proszę często wielu ludzi o wsparcie. Mam też kilku naukowców, których często proszę o pomoc w wyrażaniu pewnych skomplikowanych spraw. Chcę, aby wszystko było absolutnie poprawne, aby nie rozpowszechniać niepoprawnych faktów lub rzeczy, które mogą zostać źle zrozumiane.
Niektórzy ludzie wyśmiewają mnie z powodu mojej diagnozy. Ale Asperger nie jest chorobą, to dar. Ludzie mówią też, że skoro mam Aspergera, nie mogę stawiać się w takiej pozycji. Ale właśnie dlatego to zrobiłam. Ponieważ gdybym była „normalna” i towarzyska, zorganizowałabym się w organizacji lub sama założyłabym organizację. Ale ponieważ nie jestem tak dobra w kontaktach z ludźmi, zrobiłam to zamiast tego.
Byłam bardzo sfrustrowana, że nic nie zostało zrobione w związku z kryzysem klimatycznym i czułam, że muszę coś zrobić, cokolwiek. A czasami NIE robienie niczego – jak siedzenie przed parlamentem – mówi o wiele głośniej niż robienie czegoś. Tak jak szept czasami jest głośniejszy niż krzyk.
Pojawia się również zarzut, że ”brzmię i piszę jak dorosły”. Mogę tylko powiedzieć: Nie sądzisz, że 16-latka może mówić sama za siebie? Są też ludzie, którzy twierdzą, że upraszczam rzeczy. Na przykład, gdy mówię, że „kryzys klimatyczny jest kwestią czarno-białą”, „musimy powstrzymać emisję gazów cieplarnianych” i „chcę, żeby panikować”. Ale mówię tak tylko dlatego, że to prawda. Kryzys klimatyczny to najbardziej złożona kwestia, z którą się zetknęliśmy. Powstrzymanie tego wymaga od nas całościowego wysiłku.
Ale rozwiązanie jest czarno-białe – musimy powstrzymać emisję gazów cieplarnianych. Ponieważ albo ograniczamy ocieplenie do 1,5 stopnia C w stosunku do stanu przed rewolucją przemysłową, albo nie. Albo osiągamy punkt krytyczny, w którym zaczynamy reakcję łańcuchową – z wydarzeniami, które są poza kontrolą człowieka – albo nie. Albo przetrwamy jako cywilizacja, albo nie. Nie ma nic pomiędzy, jeśli chodzi o przetrwanie.
A kiedy mówię, że chcę paniki, mam na myśli to, że musimy traktować kryzys jako kryzys. Kiedy twój dom się pali, nie siadaj i nie mów o tym, jak łatwo możesz go odbudować, gdy zgasisz ogień. Jeśli twój dom się pali, wybiegnij na zewnątrz i upewnij się, że wszyscy wyszli, gdy zadzwonisz po straż pożarną. To wymaga pewnego poziomu paniki.
Jest jeszcze jeden argument, na który nie mogę nic poradzić. Jest to fakt, że jestem „tylko dzieckiem i nie powinniśmy słuchać dzieci”. Ale to jest łatwe do naprawienia – po prostu zacznijcie słuchać solidnej nauki. Bo gdyby wszyscy słuchali naukowców i faktów, do których nieustannie się odnoszę – nikt nie musiałby słuchać mnie ani żadnego z setek tysięcy dzieci w wieku szkolnym, które strajkują dla klimatu na całym świecie. Wtedy moglibyśmy wrócić do szkoły.
Jestem tylko posłańcem, a jednak otrzymuję całą tę nienawiść. Nie mówię nic nowego – mówię tylko to, co naukowcy powtarzali od dziesięcioleci. I zgadzam się z Tobą – jestem zbyt młoda, aby to robić. My, dzieci, nie powinniśmy tego robić. Ale ponieważ prawie nikt nic nie robi, a nasza przyszłość jest zagrożona, czujemy, że musimy kontynuować.
A jeśli masz inne obawy lub wątpliwości co do mnie, możesz posłuchać mojego wykładu w ramach TED (https://www.ted.com/…/greta_thunberg_the_disarming_…/up-next), w którym opowiadam o tym, w jaki sposób zaczęło się moje zainteresowanie klimatem i środowiskiem.
I dziękuję wszystkim za miłe wsparcie! Daje mi to nadzieję.
/ Greta”
Z oryginalną publikacją można zapoznać się tutaj.
Źródło i zdjęcie: Facebook/Greta Thunberg
Tłumaczenie: Sebastian Medoń