Udostępnij

Grizzly wypierają na Dalekiej Północy niedźwiedzie polarne

04.09.2022

W tym roku czapa polarna nie roztapiała się tak mocno, jak w ostatnich latach. Mimo to powierzchnia lodu i tak jest w wielu miejscach znacznie mniejsza niż jeszcze 20 czy 30 lat temu. Taka sytuacja stawia pod znakiem zapytania przetrwanie niedźwiedzi polarnych, ale nie tylko sam brak lodu stanowi zagrożenie dla białych niedźwiedzi.

Mniejszy habitat nawet w słabym sezonie roztopów

Kurcząca się czapa polarna sprawia, że niedźwiedzie polarne (Ursus maritimus) tracą swoje naturalne siedlisko. Pokrywa lodowa w Arktyce jest miejscem, na którym niedźwiedzie te zdobywają pokarm i się rozmnażają. Bez pokrywy lodowej gatunek ten nie będzie mógł przetrwać. Z drugiej strony naukowcy szacują, że niedźwiedziowi polarnemu rychłe wymarcie z tego powodu nie grozi.

 class=
Ilustracja 1. Zatoka Hudsona 8 lipca 2022 roku. NASA Worldview

Niemniej jednak,to właśnie redukcja lodu morskiego odpowiada w dużym stopniu za zmniejszanie się populacji niedźwiedzi polarnych. Niestety, przyszłość nie wygląda wcale różowo, patrząc na to, co od pewnego czasu dzieje się w Arktyce. Z dużym prawdopodobieństwem w ciągu około 35 lat populacja tego gatunku może zmaleć o jedną trzecią. Przyczyną będzie dalszy spadek zlodzenia arktycznych akwenów morskich. Dotyczy to praktycznie całej Arktyki, która prawdopodobnie jeszcze w połowie tego wieku straci stałą pokrywę lodową. Jednym z takich już poważnie zagrożonych miejsc jest Zatoka Hudsona.

W tym roku sezon roztopów był słaby jak na ostatnie lata, co może dać niedźwiedziom polarnym pewne wytchnienie. Jednak i tak nie do końca, bo są miejsca, gdzie lód topi się dość szybko. To właśnie Zatoka Hudsona, gdzie bytują te zwierzęta. W tym roku pokrywa lodowa na tym akwenie zniknęła już w pierwszej połowie lipca i prędko się nie pojawi. Prawdą jest fakt, że w ostatnich latach wymieranie gatunku w tym regionie Arktyki się zatrzymało Jednak wcześniej miał miejsce długotrwały spadek. Dziś populacja niedźwiedzi polarnych w Zatoce Hudsona jest znacznie mniejsza niż jeszcze 25 lat temu. Każde takie silne roztopy na danym obszarze Arktyki będą wywierać presję na gatunek.

Niedźwiedzie grizzly zdobywają Arktykę

Sama redukcja lodu w Arktyce to nie jedyny problem dla tego gatunku. Innym zagrożeniem dla białych niedźwiedzi są gatunki zwierząt, które nie występują w Arktyce. To ich południowi kuzyni – niedźwiedzie grizzly (Ursus arctos horribilis). Ocieplenie klimatu sprawia, że kanadyjska tajga przestaje być jedynym miejscem do życia niedźwiedzi grizzly. Coraz częściej obserwuje się obecność tego gatunku w pobliżu wybrzeży Oceanu Arktycznego, gdzie latem przebywają niedźwiedzie polarne.

Innuiccy traperzy i myśliwi od lat donoszą, że coraz częściej widują na swoich terenach niearktycznych przybyszów z południa. Grizzly nie tylko zdobywają już północny Jukon czy Terytorium Północno-Zachodnie, a nawet ośmielają się wkraczać na Wyspę Banksa. Wyspa ta jest arktycznym regionem, który absolutnie nie jest miejscem dla niedźwiedzi. Naturalnym środowiskiem tych niedźwiedzi są głównie lasy Kanady i USA. Skoro jednak klimat się ociepla, a do tego następuje ekspansja roślinności, to grizzly wkraczają na nowe tereny.

„Niedźwiedzie grizzly przenoszą się na nowe obszary”, powiedział przewodniczący Inuvialuit Game Council Vernon Amos, który dorastał w Sachs Harbour na Wyspie Banksa. Amos w ciągu ostatnich 30 lat swojego życia zaobserwował stopniową zmianę klimatu. Zmianę polegającą na tym, że sezonowe zamarzanie zostało przesunięte z sierpnia na koniec września lub nawet początek października.

Zdobywają też Zatokę Hudsona

Sam region Zatoki Hudsona, który mimo swojego położenia geograficznego cechuje się surowym klimatem, także powoli staje się domem dla grizzly. „Uważam, że jest to całkowicie możliwe, że grizzly mogą być i pojawiają się w północnym Ontario, nawet dalej na wschód”, powiedział dr Douglas Clark z Uniwersytetu Saskatchewan.

 class=
Ilustracja 2: Niedźwiedź grizzly nagrany przez kamerę 8 czerwca 2017 roku w północnej części prowincji Manitoba. Uniwersytet Saskatchewan

Poza zachodnią częścią USA niedźwiedzie grizzly normalnie występują w zachodniej części Kanady, a także w Jukonie i Terytorium Północno-Zachodnim. Występują także na terenach tundrowych, ale w mniejszej liczebności i nie wszędzie, ze względu na ograniczoną ilość pokarmu. Tak więc można je spotkać także w prowincji Nunavut, ale to regiony takie jak np. Kolumbia Brytyjska czy Alberta są największym skupiskiem tego gatunku.

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Saskatchewan pokazują, że grizzly kilka lat temu pojawił się w północnej części Manitoby. Dokładnie chodzi tu o Park Narodowy Wapusk. Ten park to region, gdzie lasy świerkowe są dość ubogą formacją ze względu na panujący tam klimat. Na terenie parku występuje też tundra i wiele zamarzniętych przez większość roku jezior i stawów. Sama zresztą nazwa parku wywodzi się z indiańskiego języka, i odnosi się do „białego niedźwiedzia”. Obszary nadbrzeżne Zatoki Hudsona to dom dla polarnych niedźwiedzi. To nie jest siedlisko niedźwiedzi o ciemnym futrze. Badacze przy użyciu kamer w latach 2011-2017 stwierdzili setki przypadków pojawienia się grizzly.

Dlatego też Douglas Clark doszedł do wniosku, że wkrótce niedźwiedzie grizzly zaczną pojawiać się dalej na wschodzie, w prowincji Ontario nad Zatoką Hudsona. „Jest bardzo prawdopodobne, że te niedźwiedzie w północnej Manitobie pochodzą z pierwotnej populacji w Nunavut, która rozszerza się na wschód od wybrzeża Zatoki Hudsona … i na południowy wschód, do Manitoby”.

Surowa konkurencja

Niedźwiedź grizzly i niedźwiedź polarny to dwa zupełnie inne gatunki. Różni ich nie tylko barwa futra, ale sposób poruszania się, tryb życia i dieta. Badania przedstawione w 2015 roku przez Journal of Mammalogy pokazują, że grizzly nie są gośćmi, z których obecności powinny się cieszyć ich arktyczni kuzyni. Przybysze stanowią dla nich konkurencję. Wyniki przeprowadzonych obserwacji pokazują, że grizzly wykazują wyraźną dominację na terenie, gdzie występują niedźwiedzie polarne. Chodzi tu przede wszystkim o konkurencję o pokarm w okresie letnio-jesiennym.

Niedźwiedzie polarne w tym czasie zmuszone są do przebywania na lądzie, gdzie dosłownie zaczynają panować grizzly. W tym czasie białe niedźwiedzie wykazują niezbyt dużą aktywność, starając się nie marnować energii w czasie braku dostępu do lodu morskiego. Najprawdopodobniej właśnie z tego powodu badacze zauważyli brak agresji międzygatunkowej, która nie wynika z tego, że polarne niedźwiedzie są lądzie wolniejsze i mniej zaradne od grizzly. Jeśli występowały przejawy agresji, to dotyczyły one grizzly.

Wyniki badań pokazują, że niedźwiedzie polarne starają się minimalizować konflikty z grizzly. Skutkuje to tym, że mniej więcej połowa przypadków interakcji obu gatunków kończy się wyparciem z danego terenu niedźwiedzia polarnego. Przejawy agresji ze strony niedźwiedzia polarnego dotyczyły niemal wyłącznie samic przebywających z młodymi. Przyczyną tego faktu nie była sama agresja ze strony grizzly. To potrzeba trzymania się miejsc z dala od samców niedźwiedzia polarnego. A to dlatego, że samice same wychowują swoje potomstwo z dala od samca, który może zabić dzieci, uznając je za nie swoje. To naturalne zachowanie u wielu gatunków, np. lwów.

Przegrana walka o pokarm

W jednym i w drugim przypadku bierna postawa gatunku oznacza brak dostępu do pożywienia, i to w sytuacji, kiedy jest ono na wyciągniecie ręki. Wody Oceanu Arktycznego czy też Zatoki Hudsona wyrzucają na brzeg martwe ssaki morskie, na których ucztują grizzly. Niedźwiedzie polarne nie chcą się narażać na skutki walki z intruzami, nie chcą marnować energii na walkę o pożywienie. W efekcie skazują się na głód. Szczególnie gdy chodzi i karmie młodych.

Według Grahama Slatera biologa ewolucyjnego z Uniwersytetu Kalifornijskiego do wymarcia gatunku nie przyczyni się tylko sam brak lodu. To właśnie przegrana konkurencja z grizzly może okazać się gwoździem do trumny. Naukowiec ocenił też na podstawie budowy czaszki niedźwiedzia polarnego, że gatunek ten najprawdopodobniej nie będzie w stanie bazować na diecie roślinnej. Niedźwiedzie grizzly są zwierzętami wszystkożernymi. Dzięki temu łatwo sobie radzą zarówno w lasach tajgi, jak i w surowej tundrze. Mają większe zdolności adaptacyjne, a ekosystem, w którym żyją niedźwiedzie polarne, się kurczy.

Zdjęcie: Shutterstock/Galyna Andrushko

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.