W nocy z czwartku na piątek posłowie i posłanki zagłosowali za nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, czyli między innymi za zakazem hodowli zwierząt na futra. „Ta noc przejdzie do historii prawnej ochrony zwierząt w Polsce” – mówią poruszeni aktywiści. Teraz ustawa trafi do Senatu i prezydenta.
Piątka dla zwierząt to projekt ustawy dotyczący poprawy dobrostanu zwierząt, na co składają się m.in.: zakaz hodowli zwierząt na futra, wzmocnienie kontroli warunków bytowych zwierząt przetrzymywanych przez ludzi, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, czyli m.in. w cyrkach, zakaz trzymania zwierząt na uwięzi, określenie minimalnych wymiarów kojca oraz ograniczenie możliwości uboju rytualnego. Projekt ustawy został złożony do sejmu w piątek, 11 września 2020 roku.
Nie tylko etyka, ale i dobro środowiska
Już w kolejnym tygodniu podczas posiedzenia sejmu rozpoczęły się prace nad nowelizacją. Obrady nad projektem „Piątka dla zwierząt” rozpoczęły się w środę wieczorem, a zakończyły w czwartek w nocy. Zmiany zyskały ponadpartyjne poparcie.
Wnioskodawcą projektu był poseł PiS Grzegorz Puda, Wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej. Poza kluczową kwestią etyki, argumentował on, że projekt był konsultowany z mieszkańcami wsi, którzy cierpią z powodu fetoru, plag owadów, zanieczyszczenia środowiska oraz wód gruntowych i jako rolnicy popierają zakaz.
Walka o zakaz
Kampania Cena futra była pierwszą kampanią Fundacji Otwarte Klatki. Od 9 lat aktywiści pokazywali różne oblicza okrutnej hodowli zwierząt na futra.
W 2017 roku w ramach nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt pojawiły się propozycje zakazu hodowli zwierząt futerkowych, zakaz uboju rytualnego, a także zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Wtedy Jarosław Kaczyński mówił, że to „kwestia serca”. Od listopada 2017 roku ustawa była „zamrożona”, a w ostateczności wycofana, argumentując, że „to naturalny dział polskiego rolnictwa”.
Temat powrócił do debaty publicznej w drugim tygodniu września 2020 roku. Fundacja wraz z portalem Onet opublikowali śledztwo z największej fermy norek w Polsce. Norki miały liczne, w tym otwarte, rany od pogryzień, przez stres wzajemnie się atakowały i były okaleczone przez konstrukcję klatek. Występowały także wśród nich akty kanibalizmu. Powszechne były również infekcje oczu, zatrucia, norki miotające się w konwulsjach, sparaliżowane oraz apatyczne.
Kilka godzin później PiS zorganizował konferencję, na której ogłoszono projekt nowelizacji ustawy.
Sukces dla ludzi i zwierząt
„Od lat co roku na polskich fermach futrzarskich ginęło 5-10 milionów zwierząt futerkowych, a ich życie poprzedzone było miesiącami cierpienia. To wielkie zwycięstwo – nie tylko dla nich, ale także dla mieszkańców okolic ferm. Nie jesteśmy w stanie wyrazić jak bardzo jesteśmy wdzięczni za wsparcie na przestrzeni lat. Podpisywanie petycji, wspieranie zbiórek oraz miłe słowa, zwłaszcza w momentach, gdy walka robiła się coraz trudniejsza – dawało nam to siłę do dalszego działania i ujawniania tego, co ta okrutna branża za wszelką cenę starała się ukryć. Teraz z niecierpliwością będziemy czekać na głosowanie w Senacie” – piszą Otwarte Klatki.
Co wprowadzi „piątka”, jeśli przyjmie ją Senat i podpisze prezydent?
- zakaz hodowli zwierząt futerkowych za wyjątkiem królików (wejdzie w życie po roku od ogłoszenia nowelizacji)
- zakaz trzymania zwierząt na krótkiej uwięzi i ograniczenie stosowania kolczatek (po pół roku)
- zakaz wykorzystywania zwierząt na arenach cyrkowych (po 30 dniach – jak cała reszta poniżej)
- ograniczenie uboju rytualnego wyłącznie do potrzeb związków wyznaniowych
- częstsze kontrole w schroniskach
- możliwość wystawiania przez inspekcję weterynaryjną mandatów właścicielom schronisk
- ograniczenie prawa do prowadzenia schronisk wyłącznie do jednostek samorządowych i organizacji pożytku publicznego
- wymóg niekaralności oraz nieposzlakowanej opinii wobec osób, które prowadzą schroniska i w nich pracują.
Czytaj także: Więzienie kapucynek, kangury w zagrodach, hodowle rysi. Sprawa pumy to wierzchołek góry lodowej
__
Zdjęcie i źródło: Otwarte Klatki