Urzędnicy w amerykańskim stanie Georgia ostrzegają przed inwazyjnym gatunkiem jaszczurki, który rozprzestrzenił się już w dwóch tamtejszych hrabstwach. Gady, będące uciekinierami lub porzuconymi pupilami, są zagrożeniem dla lokalnych gatunków chronionych – aligatorów amerykańskich i żółwi norowych.
Służby środowiskowe w amerykańskim stanie Georgia ostrzegają przed inwazyjnym gatunkiem jaszczurki. Proszą obywateli o pomoc z walce z rozprzestrzeniającym się gadem. Teju argentyński, znany z charakterystycznego czarno-białego ubarwienia, może dorastać do ponad metra i stanowi zagrożenie dla lokalnych gatunków chronionych.
Czytaj także: Największe żółwie świata mają szansę na przetrwanie. Podczas pandemii przybywa gniazd
Jak podkreśla CNN, jaszczurki te są legalne jako zwierzęta domowe. Ale gdy znajdą się na wolności, stają się groźnym gatunkiem inwazyjnym. Żywią się bowiem m.in. napotkanymi jajami, a ich celem mogą stać się gniazda chronionych gadów – aligatorów amerykańskich i żółwi norowych.
Wobec coraz większej liczby przedstawicieli inwazyjnego gatunku, służby środowiskowe postulują, by obywatele zgłaszali zauważone jaszczurki. Ponieważ źródłem problemu są najprawdopodobniej przypadki porzuceń lub ucieczek gadów, służby apelują do właścicieli: zamiast pozbywać się jaszczurki, najlepiej skontaktować się z ośrodkiem adopcji zwierząt.
W sprawie jaszczurek alarmuje także organizacja Orianne Society, zajmująca się ochroną gadów i płazów w Stanach Zjednoczonych. Grupa uważa, że najprawdopodobniej gatunek zaaklimatyzował się już na tyle, by móc przetrwać zimę. A to grozi przyspieszeniem ekspansji. Dlatego ważne jest, by zatrzymać rozprzestrzenianie się gada, póki inwazja jest jeszcze na wczesnym etapie.
Jak podkreślają służby środowiskowe Stanu Georgia, jaszczurkom tym nie zagraża w zasadzie żaden drapieżnik. Ich samice mogą znosić nawet 35 jaj rocznie.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Rodrigo Emmanuel