Przynajmniej jeżeli powstanie w takiej formie, jaką wymarzono sobie w krakowskim magistracie.
I kiedy czytałem ten tekst nie mogłem odpędzić od siebie obrazka, który niedawno zobaczyłem. Obrazkiem było ogłoszenie. Oto agent nieruchomości, który starał się sprzedać mieszkanie przy Alejach Trzech Wieszczów, oprócz zdjęć samego lokalu, umieścił też wizualizację jednego z projektów tzw. Alei Trzech Wieszczów 2.0. Czyli wizji tego, jak na Alejach mogłoby być, gdyby miało one służyć do życia, a nie jedynie do przemieszczania się. Rzecz mała, ale dla mnie znacząca. Znacząca, bo przypomina, że kiedy planujemy miasto, trzeba pamiętać nie tylko o tym, że po mieście się jeździ, ale też o tym, że w tym mieście się żyje. Także obok ulic.
Tej pamięci zabrakło, kiedy projektowano Trasę Łagiewnicką.
I całą resztę planowanych Tras.
Jeździć się będzie po nich być może całkiem nieźle. Szczególnie tranzytem.
Żyć obok nich nie będzie się dało w ogóle.
Szkoda, bo dałoby się je zbudować tak, żeby dało się po nich i jeździć, i obok nich żyć.
***
Cały tekst Radosława Wrońskiego znajdziecie TUTAJ.
***
Fot. Otodom.pl