Po chwilowym spadku globalnych emisji CO2 związanym z pandemią pobito kolejny niechlubny rekord – informują amerykańscy naukowcy. Rządowa agencja NOAA (Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery) przedstawiła najnowsze wyniki pomiarów ze stacji badawczej. Dane nie są optymistyczne.
Komunikat z ośrodka zlokalizowanego na zboczu wulkanu Mauna Loa (Hawaje, USA) został opublikowany w poniedziałek 7 czerwca. Alarmujące statystyki dotyczą średnich miesięcznych stężeń CO2 w maju bieżącego roku. Potwierdzają je naukowcy z SIO (Instytut Oceanografii Scrippsów w San Diego, Kalifornia).
Pomiary odbywają się w maju, bo to właśnie wtedy notuje się najwyższe średnie wartości CO2 w atmosferze. Jesienią, zimą i wczesną wiosną rośliny i gleba wydzielają CO2 powodując wzrost jego poziomu, kończy się także sezon grzewczy. Zebrane w ten sposób dane zestawiane rok do roku, od 63 lat prezentują Krzywą Keelinga. Wykres przedstawia systematyczny wzrost stężenia CO2 w ziemskiej atmosferze.
Nowe rekordy CO2
W poniedziałek naukowcy z NOAA poinformowali, że średni miesięczny odczyt dla maja tego roku wyniósł 419.13 ppm (cząstek na milion). Oznacza to kolejny rekord emisji CO2. Analogiczne wyniki przedstawili badacze z SIO, gdzie zanotowano średnio 418.92 ppm. Takie stężenie można porównać do tego z epoki pliocenu sprzed 4 milionów lat – alarmują naukowcy. Podkreślają, że jest to kolejny, negatywny kamień milowy. Wartości wzrosły bowiem o 50% względem czasów przedindustrialnych (wtedy wynosiły 280 ppm), w rezultacie rekordowa jest także 10-letnia średnia stopa wzrostu, która kształtuje się na poziomie 2,4 ppm.
Czytaj również: Tropiki zanikają. Wylesianie cennych terenów spowodowało takie emisje CO2, jak 570 mln aut
Gotowa recepta
„Produkujemy niemal 40 miliardów ton CO2 rocznie. To góra węgla, który wydobywamy z Ziemi, spalamy i emitujemy do atmosfery jako CO2, rok po roku. Jeżeli chcemy zatrzymać katastrofę klimatyczną, z pewnością najwyższym priorytetem powinna być redukcja emisji CO2 do zera, w jak najszybszym czasie. Rozwiązanie jest tuż przed naszymi oczami. Energia słoneczna i wiatrowa są tańsze niż paliwa kopalne i zapewniają odpowiednią produkcję energii.” – powiedział Pieter Tans z NOAA.
Zdjęcie tytułowe: Susan Cobb, NOAA Global Monitoring Laboratory