Tempo wymiany kotłów w krakowskim obwarzanku spadło do poziomu sprzed 7 lat. W porównaniu do rekordowego 2022 roku, kiedy zlikwidowano aż 2691 kopciuchów, w 2024 roku liczba ta spadła do zaledwie 1460 sztuk, osiągając poziom sprzed 2018 roku. – To zapaść – komentuje Krakowski Alarm Smogowy i wzywa gminy położone wokół Krakowa do zwiększenia aktywności w egzekwowaniu uchwały antysmogowej dla Małopolski. W Metropolii Krakowskiej wciąż dymi ponad 10 tysięcy nielegalnych kotłów i pieców.
Krakowski Alarm Smogowy jak co roku sprawdził ile wysokoemisyjnych kotłów znajduje się wciąż na terenie czternastu gmin graniczących z Krakowem. Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) najwięcej nielegalnych źródeł ciepła w budynkach jednorodzinnych znajduje się w gminie Wieliczka (2241). Jednocześnie właśnie w 2024 roku tam wymieniono również najwięcej kopciuchów (280).
W tym miejscu warto przypomnieć, że Kraków odrobił swoje zadanie. Mieszkańcy przy wsparciu finansowym gminy pozbyli się ponad 30 tys. kopciuchów. Dało to konkretną poprawę jakości powietrza: od 2012 do 2023 roku liczba dni smogowych, czyli takich, w których przekraczane są poziomy dopuszczalne pyłu PM10, zmniejszyła się o około 100 dni. Na wszystkich stacjach monitoringu zostały też spełnione normy roczne dla tego zanieczyszczenia. Wyzwaniem wciąż pozostaje napływ zanieczyszczeń z sąsiednich gmin oraz wysokie stężenia dwutlenku azotu, za które odpowiada ruch samochodowy.
Problemem zostają zanieczyszczenia napływające do stolicy województwa z gmin ościennych. Duszą się więc nie tylko miejscowości z „obwarzanka”, ale także sam Kraków. W roku 2024 w ramach wszystkich programów dotacyjnych w krakowskim “obwarzanku” wymieniono zaledwie 1460 kotłów, dla porównania: w rekordowym 2022 roku wymieniono aż 2691 sztuk.

Jest źle, będzie jeszcze gorzej. „Tempo walki ze smogiem cofnęło się do poziomu sprzed 7 lat”
Co więcej, dane dotyczące liczby złożonych wniosków na wymianę kopciuchów wskazują, że w kolejnym roku nie mamy co liczyć na przyspieszenie. W 2024 roku we wszystkich gminach Metropolii Krakowskiej złożono zaledwie 1658 wniosków na wymianę kotła (w 2023 było ich 1909). Porównując liczbę złożonych w ubiegłym roku wniosków i liczbę wymienionych kotłów można założyć, że niskie tempo z 2024 niestety zostanie utrzymane.
– To zapaść – komentuje spadek wymian kopciuchów w Metropolii Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – tempo walki ze smogiem w gminach wokół Krakowa cofnęło się do poziomu sprzed 7 lat, czyli do początku funkcjonowania programu „Czyste Powietrze”. – Mogę tylko współczuć mieszkańcom gmin, w których ciągle występują wysokie stężenia zanieczyszczeń. Widzimy, że egzekwowanie przepisów wynikających z uchwały antysmogowej przestało być priorytetem dla władz wielu gmin. Brak zdecydowanej postawy z ich strony sprawia, że mieszkańcy nie czują presji do wymiany kopciuchów i niestety łamią prawo, bez obawy o konsekwencje – dodaje Ewa Lutomska z KAS.
Są jednak gminy, które wykazują się większą aktywnością w zakresie działań antysmogowych i kontynuują obraną wcześniej strategię, jak na przykład gmina Zielonki, która w ostatnim czasie powołała straż gminną i podobnie jak gmina Wielka Wieś, realizuje kontrole przy pomocy dronów. Gmina Skawina rok do roku znajduje się w czołówce najbardziej aktywnych gmin pod kątem wymienionych kotłów.

Pokłosie majstrowania przy uchwale antysmogowej
Spowolnienie w wymianie starych urządzeń grzewczych, widoczne od 2023 roku, zbiega się w czasie ze zmianami w uchwale antysmogowej dla Małopolski, czyli odsunięciem w czasie finalnej daty likwidacji pozaklasowych kotłów. Wstępne zapisy uchwały antysmogowej dla Małopolski zakładały wymianę wszystkich pozaklasowych urządzeń do końca 2022 roku, co w tamtym okresie przyczyniło się do wzrostu liczby wymienionych urządzeń.
Niestety, radni Sejmiku Województwa Małopolskiego zmienili uchwałę, co doprowadziło do osłabienia tempa wymiany starych kotłów, a w rezultacie do pogorszenia jakości powietrza w małopolskich gminach, co pokazał również epizod smogowy, z jakim mieliśmy do czynienia na początku 2025 roku.
Negatywną zmianę obserwujemy także porównując jakość powietrza w 2023 i 2024 roku na stacjach monitoringu w Skawinie i Zabierzowie. Maksymalne stężenie dobowe PM10 w Skawinie w 2023 roku wyniosło 85 µg/m3, podczas gdy w 2024 roku już 142 µg/m3. Podobnie w Zabierzowie – 99 µg/m3 w 2023 roku i 145 µg/m3 w 2024 roku. Wzrosła także liczba dni z przekroczeniami dobowych stężeń pyłu PM10 – w Zabierzowie to wzrost z 26 w 2023 roku do 32 w 2024 roku. – Niepokoi nas ten wzrost, gdyż może on świadczyć o odwróceniu trendu poprawy jakości powietrza w województwie małopolskim, który obserwowaliśmy do 2023 roku – dodaje Lutomska.

Nie pomogło zawieszenie „Czystego Powietrza”
W ostatnich miesiącach procesowi likwidacji kopciuchów zaszkodziło także wstrzymanie programu „Czyste Powietrze”. Bez finansowego wsparcia gwarantowanego przez Program nie będzie możliwe rozwiązanie problemu smogu. – Mieszkańcy obwarzanka muszą otrzymać wsparcie i być świadomi, że wymiana starego kotła na węgiel i drewno przynosi korzyści oraz poprawia jakość ich życia – słyszymy w KAS.
– Aby przyspieszyć tempo wymiany kotłów przedstawiciele gmin będą musieli zaangażować większe siły w informowanie o uchwale antysmogowej i zakazie użytkowania najbardziej zanieczyszczających powietrze kotłów na węgiel i drewno, a także w procesy kontroli przepisów antysmogowych, co powinno odbyć się przy współpracy Metropolii Krakowskiej – dodaje Krakowski Alarm Smogowy. Organizacja przypomina, że Aleksander Miszalski, prezydent Miasta Krakowa, który jest szefem Stowarzyszenia Metropolia Krakowska, powinien priorytetowo potraktować działania, które pomogą w likwidacji “kopciuchów” i poprawie jakości powietrza na tym terenie i wpłynąć na władze wszystkich gmin ościennych, aby w większym stopniu angażowały się w rozwiązanie tego problemu.
–
Zdjęcie tytułowe: Stan Baranski