Korzenie drzew to warunek i esencja życia drzewa. Zasilają je w wodę i substancje odżywcze, oddychają, stabilizują. Choć ich nie widać, to bez nich drzewo obumiera. Właśnie dlatego potrzebne jest odpowiednie prawo – nie martwe, a skuteczne. W sprawie lepszej ochrony drzew powstała petycja.
W tej sprawie ruch społeczny Przyjaciele Drzew zorganizował briefing na rzecz ochrony drzew z naciskiem na często zapomniane i pomijane korzenie. Dla zobrazowania zasięgów tych korzeni w terenie użyto widocznych z daleka sznurów. – Korzenie, których nie widać, są wbrew pozorom bardzo ważne dla drzewa – mówił Krzysztof Smolnicki, prezes Fundacji EkoRozwoju (FER).
W inwestycjach nie uwzględnia się korzeni drzew
Ekolodzy zwrócili uwagę, że w ustawowej definicji drzewa zabrakło informacji właśnie o korzeniach. – My tych korzeni najczęściej nie widzimy – podkreślała Magda Berezowska-Niedźwiedź z FER. – W związku z tym zapominamy o nich. Niestety, podczas różnego rodzaju inwestycji, przy budowie dróg, chodników, dróg rowerowych, te korzenie są bardzo niszczone.
Cięcie korzeni czy ich przesuszenie przez ekspozycję na słońce sprawia, że po kilku latach drzewa stanowią dla nas zagrożenie. – Drzewo się przewraca, bo traci stabilność w gruncie.
Zgadza się z tym Paweł Pomian, wiceprezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. Zapytany przez SmogLab mówi o zaniedbaniach planistycznych: – Powinniśmy wyobrazić sobie naturalną koronę drzewa, które nie jest przycinane. Co najmniej taka sama objętość i promień korzeni znajduje się pod ziemią. Przy planowaniu różnych inwestycji bierze się pod uwagę najczęściej tylko pień drzewa. Tymczasem korzenie sięgają znacznie dalej.
W rozmowie redakcją wyjaśnia, że standardy projektowania i pielęgnacji zieleni często nie są przestrzegane przez samorządy i inwestorów. – Wielokrotnie nasze interwencje skupiają się na temacie drzew, które są okaleczane przez nieumiejętną pielęgnację i tzw. odmładzanie, czyli nadmierne przycinanie konarów. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że taki proceder ma miejsce również na obszarach zarządzanych przez gminy. Dla przykładu Wrocław przyjął zarządzeniem prezydenta pewne standardy, a już jednostki urzędu miejskiego często nie czują się zobowiązane do ich przestrzegania. Taka sytuacja dotyczy też innych miast – dodał Pomian.
Sabina Lubaczewska podczas briefingu zaznaczyła, że niszczenie korzeni jest zjawiskiem powszechnym i dotyczy tak samo dużych miast, jak i wsi – zarówno na ogromnych budowach, jak i przy okazji małych przedsięwzięć. Nie sposób też utrzymać to pod kontrolą. – W związku z tym pomyśleliśmy, że jedynym rozwiązaniem będzie zmiana prawa w tym zakresie. Jako Fundacja EkoRozwoju przygotowaliśmy w procesie społecznym z udziałem ekspertów, specjalistów, aktywistów, urzędników, propozycje zmian prawnych.
Są plany na ochronę korzeni
Wśród nich znalazły się plany udoskonalenia przepisów w zakresie ochrony korzeni, ale też korony drzew, zwiększenia udziału społecznego w zarządzaniu drzewami. – W tej chwili są to wielkie deficyty prawne.
Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska powołała zespół ds. zapewnienia ochrony drzewom i krzewom, w którego szeregach jest też Fundacja EkoRozwoju. Jej członkowie wyrażają więc wielką nadzieję na gotowy produkt, który zobaczymy pod koniec tego roku. Wtedy ma zostać poddany szerszym konsultacjom społecznym. Postrzegają to jako światełko nadziei, że prawo będzie bardziej sprzyjać drzewom, a co za tym idzie, naszemu bezpieczeństwu.
Fale upałów i błyskawiczne powodzie to zjawiska, przed których skutkami chronią nas właśnie drzewa. – Drzewa po prostu dają nam szansę na przetrwanie. Musimy o nie dbać.
– A żeby to było możliwe, abyśmy dbali o drzewa i żeby to prawo zostało zmienione, potrzebujemy Waszego poparcia – dodał Smolnicki.
Kilka dni temu uruchomiono wspomnianą petycję Dajmy Drzewom Prawo w sprawie zmian prawnych koniecznych do ochrony cennych korzeni drzew.
- Czytaj także: Prof. Krzysztof Świerkosz: Świerki wycofują się z kraju. W przyrodzie widać katastrofę
–
Zdjęcie tytułowe: Przyjaciele Drzew