Koszty ogrzewania węglem rosną. Alternatywy dla tego paliwa pomagają nie tylko w poprawieniu jakości powietrza. Wbrew obawom osób zwlekających z wymianą kotłów węglowych przekładają się też na korzyści finansowe.
Jak wyglądają bieżące koszty ogrzewania domów i wody użytkowej w zależności od źródła ciepła? Z ankiety Czernichowskiego Alarmu Smogowego wynika, że korzystanie z kotła węglowego wcale nie jest najtańszym rozwiązaniem. Mniej z naszych kieszeni może znikać przy użyciu urządzenia gazowego. Zdecydowanie najbardziej opłacalne jest korzystanie z pompy ciepła lub kotła akumulacyjnego.
Jednym z powodów, dla których wiele osób zwleka z wymianą źródła ciepła, są wątpliwości związane z późniejszymi kosztami ogrzewania. Obawy dotyczą między innymi urządzeń gazowych, które według obiegowej opinii są rozwiązaniem droższym niż kotły węglowe. Naprzeciw problemowi postanowili wyjść aktywiści i aktywistki Czernichowskiego Alarmu Smogowego, którzy o bieżące koszty ogrzewania zapytali mieszkańców tej małopolskiej gminy.
To szczególnie istotna kwestia w kontekście nowej “Polityki energetycznej Polski do 2040 roku”, ogłoszonej na początku lutego przez resort środowiska i klimatu, która zakłada całkowite odejście od ogrzewania węglem w perspektywie najbliższych 20 lat. Czy wybór alternatywy może służyć nie tylko jakości powietrza i klimatowi, ale i naszym portfelom?
Czytaj także: Ile kosztuje ogrzewanie po wymianie kotła? Gierałtowicki Alarm Smogowy zbadał doświadczenia mieszkańców
Koszty ogrzewania: Węgiel przegrywa z mniej emisyjnymi źródłami ciepła
W ankiecie internetowej, z którą grupa dotarła do 64 gospodarstw domowych, pytano o bieżące koszty ogrzewania budynków oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej, a także o szczegóły dotyczące konstrukcji budynku. Nakłady pieniężne na ogrzewanie zestawiono w przeliczeniu na metraż budynku.
Niemal jedna trzecia badanych korzysta z kotłów węglowych starszego typu, natomiast w co czwartym domu znajduje się urządzenie gazowe podłączone do sieci. W próbie znalazło się ponadto 14 domostw z kotłami węglowymi na ekogroszek, 10 z zamontowanymi panelami fotowoltaicznymi, a także kilka, gdzie do ogrzewania używa się urządzeń na pellet, olej opałowy lub gaz ze zbiornika.
“Okazuje się, że w przypadku nowoczesnego kotła węglowego koszty ogrzewania są zbliżone do urządzenia gazowego podłączonego do sieci gazowej. Znacznie taniej jest jednak korzystać z pompy ciepła lub kotła akumulacyjnego, szczególnie gdy energię elektryczną uzyskujemy dzięki panelom fotowoltaicznym. Dobrze dobrana inwestycja PV może zaspokoić całość naszego zapotrzebowania na energię” – mówi lokalny aktywista, Tomasz Kulpa.
Jak prezentują się zebrane wyniki? Najtańsze okazało się korzystanie z pompy ciepła, której bieżące koszty użytkowania wyniosły średnio 15,65 zł/m² rocznie. W przypadku elektrycznego kotła akumulacyjnego było to 22,73 zł/m².
Nieco droższe od urządzeń elektrycznych okazały się inne popularne dziś rozwiązania: kocioł węglowy na ekogroszek (33,75 zł/m²) i kocioł gazowy (34,70 zł/m²). Bieżące koszty ogrzewania były tu jednak niższe niż w przypadku kotłów węglowych starszego typu (53,88 zł/m²) oraz urządzeń na pellet (60 zł/m²). Osoby korzystające z kotła na olej opałowy zadeklarowały koszty w wysokości średnio 36,67 zł/m², z kotła na gaz ze zbiornika – 38,33 zł/m². W przypadku kotła elektrycznego jest to 45,83 zł/m².
Ponadto, porównując koszty ogrzewania, obliczono, że w przypadku 49 z 54 domostw, które nie posiadają na dachach paneli fotowoltaicznych, taka inwestycja miałaby uzasadnienie ekonomiczne. Przy założeniu dofinansowania w wysokości aktualnych programów wsparcia, okres zwrotu wyniósłby około siedmiu lat.
Potrzeba kompleksowej termomodernizacji
”Oczywiście, mówimy o uśrednionych kosztach ogrzewania. Należy wziąć pod uwagę, że mogą one się różnić w zależności od stopnia ocieplenia budynku, szczelności okien oraz preferencji co do optymalnej temperatury. Niemniej jednak, nasza ankieta pokazuje, że wbrew obiegowej opinii, korzystanie z kotła węglowego nie jest najtańszym sposobem ogrzewania” – podkreśla Kulpa.
Koszty ogrzewania tym samym urządzeniem w dobrze i słabo ocieplonym budynku mogą różnić się trzy- lub nawet czterokrotnie – tak wynika z obliczeń, które można wygenerować za pomocą kalkulatora emisji i kosztów ogrzewania, dostępnego w internetowym serwisie “Małopolska w zdrowej atmosferze”. Ogrzewając dobrze ocieplony 130-metrowy dom z wykorzystaniem kondensacyjnego kotła gazowego, możemy spodziewać się rocznych kosztów rzędu 1560 zł. W przypadku słabego ocieplenia przy takim samym metrażu rachunki za gaz mogą wynosić nawet 5460 zł, natomiast w średnio ocieplonym domu – 3120 zł. W przypadku słabo i średnio ocieplonych budynków dobrze pomyśleć więc o kompleksowej termomodernizacji.
Jeśli w kalkulatorze wybierzemy powietrzną pompę ciepła i będziemy nią chcieli ogrzać 130 metrowy, słabo ocieplony dom, roczne koszty wyniosą ponad 3,5 tysiąca złotych. Po termomodernizacji kwota, którą musimy wydać na ogrzewanie, spadnie o 71 proc. Roczny koszt nieznacznie przekroczyłby tysiąc złotych.
Oszczędność czasu
Dwuletnie badania Gierałtowickiego Alarmu Smogowego ze Śląska pokazują z kolei, że nawet bez docieplania budynku, po wymianie pieca, możemy zaoszczędzić dużo czasu. Ankietą objęto tam 37 domostw, w których w latach 2016-2019 wymieniane były urządzenia grzewcze.
Jak wynika z badania, korzystanie ze starego kotła zasypowego na węgiel wiązało się z obecnością w kotłowni przez średnio 19 godzin w miesiącu, w przypadku urządzenia na gaz jest to zaledwie jedna godzina. Korzystanie z urządzenia na pellet pochłaniało badanym średnio dwie godziny w miesiącu, natomiast urządzenie na ekogroszek – pięć i pół godziny.
_
Tekst powstał na potrzeby kampanii “Polska bez Smogu” realizowanej we współpracy Polskiego Alarmu Smogowego, SmogLabu i “Rzeczpospolitej”. Artykuły tworzone w ramach akcji będzie można czytać w środy w drukowanym i internetowym wydaniu “Rzeczpospolitej” oraz w SmogLabie.
Zdjęcie: Shutterstock/klikkipetra