Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się realizacji Programu Czyste Powietrze. Zwrócono uwagę na liczne odstępstwa od początkowych założeń, m.in. w zakresie liczby domostw, do których dotrzeć miało wsparcie. Polski Alarm Smogowy wskazuje, że realizowana zgodnie z planem termomodernizacja domów zmniejszyłaby nasze zapotrzebowanie na węgiel. Obecny kryzys energetyczny wyglądałby znacząco inaczej.
Raport Najwyższej Izby Kontroli obejmował pierwsze trzy lata funkcjonowania Czystego Powietrza, uruchomionego w 2018 roku. Najistotniejsze wskazane odstępstwa od założeń dotyczą tempa realizacji programu i wielkości środków wydanych na ten cel. „W ciągu 11 lat zaplanowano poprawienie efektywności energetycznej ponad 3 mln budynków i wymianę 3 mln sztuk źródeł ciepła. W październiku 2021 roku, po trzech latach realizacji Programu Priorytetowego „Czyste Powietrze” (PPCP) liczba ocieplonych budynków wynosiła niecałe 73 tys. (2,4 proc.), a ponad 66 tys. kotłów starej generacji (2,2 proc.) wymieniono na niskoemisyjne” – czytamy w komunikacie NIK.
„Do tego czasu, jak pokazała kontrola przeprowadzona przez NIK, przy budżecie w wysokości 103 mld zł podpisano umowy na zaledwie 4,2 mld zł (ok. 4 proc.). Zdaniem Izby przy takim tempie realizacji programu kluczowego dla poprawy jakości powietrza w Polsce, na osiągnięcie zaplanowanych efektów trzeba będzie poczekać cztery lata dłużej niż planowano – do 2033 roku” – wskazują kontrolerzy.
Czytaj także: Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego od wyroku ws. smogu. Palarz: „Zarzuty są chybione”
Umowy po czterech latach obejmują 7,5 proc. budżetu. Pozostało 6 lat
Choć kontrola dotyczyła trzech pierwszy lat programu, rok później tempo nadal nie robi wrażenia. Jak czytamy na stronach Czystego Powietrza, dofinansowanie z umów wynosi 7,7 mld złotych (ok. 7,5 proc. budżetu). Wypłacono natomiast blisko 3,6 mld złotych (ok. 3,5 proc.). Przypomnijmy: Program przewidziano na lata 2018-2029, zatem zbliżamy się powoli do półmetku.
“Polski Alarm Smogowy popiera Program Czyste Powietrze od początku jego istnienia. Uważamy, że to dobra metoda na uniezależnienie się od importowanych surowców. Dobry sposób na poprawę jakości powietrza. I na to, byśmy mniej płacili za energię” – komentuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. “Od początku natomiast wytykaliśmy jego błędy, niedoróbki. Część z nich została naprawiona, część nie. Raport NIK pokazuje jasno, że ten program, w założeniach dobry, w praktyce nie działa jak zakładano” – podkreśla rzecznik PAS.
Czytaj także: Tej zimy powietrze w Polsce będzie brunatne
„Kryzys energetyczny mógłby wyglądać inaczej”
“Kontrola obejmowała 3 lata, podczas których ocieplono 70 tys. domów. Nawet zakładając, że po 4 latach jest to już 100 tysięcy, to i tak jest to wynik znacznie niższy niż zakładano. Rocznie poddawanych modernizacji miało być 300 tys. domów, co łącznie oznaczałoby ocieplenie 1-1,2 miliona budynków mieszkalnych. To z kolei mogłoby pozwolić na zaoszczędzenie nawet 1,5-2 mln ton węgla. Termomodernizacja pozwala bowiem zmniejszyć ilość spalanego paliwa nawet o połowę” – ocenia Siergiej.
“Kryzys energetyczny wyglądałby znacząco inaczej, gdyby program przebiegał jak powinien. Słyszymy o tym, że niedobory dotyczą dziś około 3-4 milionów ton węgla. Przy skutecznej realizacji programu Czyste Powietrze węgiel mógłby być tańszy – rządzi przecież prawo popytu i podaży – a nasze bezpieczeństwo energetyczne wyższe” – zwraca uwagę rzecznik PAS.
NIK ma obawy w sprawie zapewnienia finansowania Czystego Powietrza. Problemem środki unijne
„Zdaniem Izby w okresie objętym kontrolą prawidłowe i efektywne wdrażanie programu uniemożliwiał przede wszystkim brak wskazania podmiotu odpowiedzialnego za kompleksowe zarządzanie programem. Zastrzeżenia NIK budzi także jego budżet. Założono, że ze 103 mld zł ponad 63 mld zł mają być przeznaczone na dotacje. A blisko 40 mld zł – na pożyczki” – czytamy w komunikacie NIK.
„Kolejni ministrowie informowali kancelarię premiera, że środki na ten cel są w całości zabezpieczone w budżecie NFOŚiGW, tymczasem kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała, że budżetu programu nie zbilansowano, tzn. nie ustalono rzetelnie wszystkich źródeł i skali finansowania. To szczególnie niepokojące w sytuacji, gdy nie ma pewności co do poziomu dofinansowania programu „Czyste Powietrze” środkami z Unii Europejskiej. A zawarcie umowy pożyczki z Bankiem Światowym jest uzależnione od uruchomienia środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności” – podkreślają kontrolerzy.
_
Z całością raportu NIK można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: A. Strode / Shutterstock.com