Bzdury klimatyczne w filmie opublikowanym przez MEN były wynikiem zmian, które do scenariusza wprowadzili „eksperci” z resortu. W oryginalnym planie lekcji chemii, przygotowanym przez firmę Learnetic SA, nie było ani słowa o korzyściach płynących z globalnego ocieplenia.
Na platformie edukacyjnej epodreczniki.pl stworzonej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej znalazł się film, dzięki któremu młodzież miała się dowiedzieć czegoś o skutkach globalnego ocieplenia. Zamiast informacji o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą zmiany klimatu, w wideo mogliśmy usłyszeć o samych korzyściach – m.in. o niższych rachunkach zimą, lepszych plonach oraz mniejszym zagrożeniu epidemicznym (więcej można przeczytać o tym TUTAJ).
Pod materiałem była podpisana firma Learnetic SA z Gdańska. Pisząc tekst o zaskakujących informacjach zawartych w lekcji o klimacie, wysłałam pytania do autorów. Chciałam się dowiedzieć, na jakich źródłach opierali się, tworząc materiał i na zdanie jakich naukowców się powołują. Dzień po publikacji tekstu i wysłaniu pytań dostałam odpowiedź od gdańskiej firmy.
W oficjalnym oświadczeniu czytamy:
„Firma Learnetic SA oświadcza, iż w ramach projektu unijnego na stworzenie 150 materiałów interaktywnych pełniła rolę wykonawcy w w/w projekcie. Każdy z materiałów był tworzony wg wzoru dostarczanego przez zleceniodawcę (MEN), który określał zawartość materiałów. Eksperci z firmy Learnetic tworzyli scenariusz filmu, który następnie był opiniowany przez ekspertów z Ośrodka Rozwoju Edukacji. Po wprowadzeniu uwag scenariusz był ponownie opiniowany, aż do momentu otrzymania akceptacji ze strony ORE”.
Najważniejsza informacja znajduje się w dalszej części maila:
„Scenariusz pierwotnie przygotowany przez firmę Learnetic nie zawierał informacji o pozytywnych skutkach ocieplenia klimatu (a jedynie o negatywnych), ostateczna wersja materiału jest efektem poprawek wprowadzanych przez ekspertów merytorycznych wyznaczonych przez zleceniodawcę i różni się znacznie od wersji pierwotnie przez nas proponowanej.”
Jak się okazuje, w oryginalnym scenariuszu połowa materiału miała być poświęcona zanieczyszczeniom powietrza, a druga połowa klimatowi.
Przy okazji zaznaczę – żeby dobrze wytłumaczyć młodzieży te dwa zagadnienia, lepiej by było nie mieszać ich w jednej prezentacji (a o tym, dlaczego, pisaliśmy np. TUTAJ albo TUTAJ). To może wprowadzać w błąd.
Przykro jednak słyszeć, że praca „ekspertów” MEN doprowadziła do publikacji „edukacyjnego” filmu pełnego kłamstw. Po oświadczeniu firmy Learnetic wysłałam kolejne pytania do MEN, chcąc się dowiedzieć, kto był ekspertem opiniującym film o efekcie cieplarnianym. I skąd wziął informacje dotyczące korzyści płynących z ocieplenia klimatu.
Odpowiedzi na moje pytania nie dostałam, jednak biuro prasowe MEN przysłało mi swoje stanowisko w sprawie. „(…) e-materiały i e-podręczniki zostały stworzone przez ekspertów w danej dziedzinie i z uwagi na rozbieżności w stanowiskach naukowców, mogą wywoływać kontrowersje w środowiskach prezentujących odmienny pogląd” – pisze rzeczniczka resortu, Anna Ostrowska. Nie tłumaczy jednak, którzy naukowcy uważają globalne ocieplenie za pozytyw. Z odpowiedzi dowiadujemy się też, że realizację e-podręczników zlecono podlegającemu MEN Ośrodkowi Rozwoju Edukacji. ORE współpracował z różnymi uczelniami, a „za przygotowanie kompletu podręczników do przedmiotów przyrodniczych odpowiadał Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu”.
Filmik już zniknął ze strony. Jak tłumaczy rzeczniczka: „Z uwagi jednak na rozbieżne stanowiska badaczy zjawiska globalnego ocieplenia, Ośrodek Rozwoju Edukacji zawiesił tymczasowo wyświetlanie tego materiału na platformie epodreczniki.pl – do momentu uzyskania opinii eksperta ds. chemii. Jednocześnie zwróciliśmy się także z prośbą do Ministerstwa Klimatu o opinię w sprawie wspomnianych materiałów”.
Zdjęcie: Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski, fot. Adam Guz/KPRM /Flickr/Creative Commons