Udostępnij

Najnowsze odkrycie naukowców. Mikroplastik blokuje przepływ krwi w mózgu

05.02.2025

Dwa tygodnie temu naukowcy opublikowali na łamach czasopisma „Science” przełomowe badania. Po raz pierwszy byli w stanie prześledzić przemieszczanie się cząstek mikroplastiku w żywym organizmie w czasie rzeczywistym. Sprawdzamy, co to oznacza w praktyce.

Z najnowszego badania wynika, że maleńkie plastikowe drobinki są pochłaniane przez komórki układu odpornościowego i w ten sposób mogą podróżować przez układ krążenia. W końcu osadzają się w naczyniach krwionośnych mózgu, co w przypadku myszy wywoływało problemy z poruszaniem się. Nie jest jeszcze jasne, czy podobne efekty występują u ludzi. Jednak badania na ludziach pokazują, że znaczne ilości plastikowych nanocząstek gromadzą się w naszych mózgach, a ich stężenie w korze czołowej jest od 7 do 30 razy wyższe niż w wątrobie lub nerkach.

Często o nim słyszymy, ale czy każdy wie, czym właściwie jest mikroplastik? Mikroplastik to wszelkie cząstki tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 milimetrów. Dziś można je znaleźć praktycznie wszędzie – od głębin oceanów po lodowce Arktyki i Antarktydy. Mikroplastik jest też w powietrzu, którym oddychamy, w deszczu, w wodzie, którą pijemy, i w naszym jedzeniu.

Wiadomo, że mikroplastik występuje w ludzkiej krwi. Dziś wiemy już też, że w przypadku ludzi mikroplastiki i jeszcze mniejsze nanoplastiki mogą przenikać do mózgu, wątroby i nerek, jąder, a nawet do łożyska. Zaczynamy też rozumieć, jaki jest los tych cząstek, gdy już dostaną się one do naszego organizmu. I jaki mogą mieć one wpływ na nasze zdrowie. Na przykład jedno z wcześniejszych badań wykazało, że osoby, u których w blaszce miażdżycowej występującej w tętnicach wykryto mikro- i nanoplastiki, były bardziej narażone na zawał serca, udar lub śmierć, o czym pisaliśmy jakiś czas temu.

Plastikowe zatory w naczyniach krwionośnych

W badaniach opublikowanych niedawno w czasopiśmie Science Advances naukowcy chcieli lepiej zrozumieć, jak mikroplastik wpływa na centralny układ nerwowy. Wykorzystali technikę obrazowania fluorescencyjnego, która pozwala obserwować mózg (w tym wypadku u myszy) przez przezroczyste okienko chirurgicznie wszczepione w czaszkę.

Technika ta umożliwiła śledzenie mikroplastiku przemieszczającego się przez krwiobieg. Naukowcy podali myszom wodę zawierającą fluorescencyjne kuleczki z polistyrenu – tworzywa sztucznego powszechnie używanego do produkcji urządzeń, opakowań (w tym opakowań na żywność) i zabawek. Około trzech godzin po podaniu wody, mikroskopijne plastikowe kuleczki pojawiły się w komórkach myszy. Dalsze badania wykazały, że to komórki układu odpornościowego, takie jak neutrofile i fagocyty, pochłonęły fluorescencyjne cząstki plastiku.

Część drobinek utknęła w krętych naczyniach krwionośnych w korze mózgu. W niektórych przypadkach w tym samym miejscu gromadziły się kolejne komórki wypełnione plastikiem, tworząc zator. Niektóre tego typu „blokady” znikały, ale inne utrzymywały się przez cały czterotygodniowy okres obserwacji. Kiedy mikroplastik wstrzyknięto myszom bezpośrednio do krwiobiegu, cząstki pojawiły się w ich krwi w ciągu kilku minut. Mniejsze cząstki powodowały mniej blokad.

Zatory zmniejszają przepływ krwi

Zatory wywołane przez mikroplastik zachowywały się podobnie jak naturalne zakrzepy. Myszy, którym podano mikroplastik, miały ograniczony przepływ krwi w mózgu i wykazywały mniejszą sprawność ruchową. Efekty te utrzymywały się przez kilka dni.

Badania sugerują również, że podobne blokady mogą występować w sercu i wątrobie myszy, chociaż szczegóły nie zostały jeszcze opublikowane. Naukowcy mają nadzieję, że technika obrazowania zastosowana w omawianych tu badaniach może w przyszłości pomóc w lepszym zrozumieniu, jak mikroplastik zachowuje się w organizmie.

Pół procenta masy twojego mózgu to plastik

Niektóre wnioski z omawianych tu badań pokrywają się z obserwacjami innych grup badawczych. Na przykład niedawno prowadzone badania nad tkankami mózgowymi zmarłych osób wykazały obecność drobinek plastiku, szczególnie w ścianach naczyń krwionośnych i komórkach układu odpornościowego.

W tych tkankach najczęściej znajdowano polietylen – tworzywo sztuczne powszechnie stosowane do produkcji opakowań. Co więcej, w korze czołowej osób zmarłych w 2024 roku stwierdzono znaczny wzrost ilości nanocząstek w porównaniu do tych z 2016 roku – średnio z 3057 µg/g do 4806 µg/g (0,48 proc. wagowo!), w niektórych przypadkach osiągając nawet 8861 µg/g.

Problem, który trzeba jak najszybciej rozwiązać

Trudno zaprzeczyć, że tworzywa sztuczne uczyniły nasze życie łatwiejszym i wygodniejszym, a w pewnych aspektach także zdrowszym i bezpieczniejszym. Jednak wszystko ma swoją cenę, z której nie zawsze zdajemy sobie sprawę.

Nawet gdyby problem mikroplastiku nie istniał, tworzywa sztuczne i tak stanowiłyby zagrożenie dla naszego zdrowia. Do niektórych polimerów dodawane są przecież ftalany (estry kwasu ftalowego) lub polibromowane etery difenylowe (PBDE). Obie te grupy substancji stosunkowo łatwo uwalniają się z matrycy polimerowej i przenikają do otoczenia. Po uwolnieniu z plastiku zakłócają naszą gospodarkę hormonalną, prowadząc między innymi do problemów z płodnością.

Jak widać, sytuacja jest jeszcze bardziej niepokojąca. Plastikowe przedmioty z czasem ścierają się i kruszą, wytwarzając mikroplastik, który różnymi drogami dostaje się do naszego organizmu i kumuluje się w różnych organach. Bez badań ilościowych trudno byłoby jednak ocenić skalę tego zagrożenia.

Trudno już dłużej chować głowę w piasek

Ale nauka dostarcza nam coraz więcej dowodów na to, jak poważny jest to problem. Pomijając już nawet wpływ na organizmy inne niż ludzie i na całe ekosystemy, wszechobecne mikroskopijne cząstki plastiku stanowią bardzo duże i wciąż rosnące zagrożenie dla naszego zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że jest to „tykająca bomba” – kryzys, który nie tylko będzie szybko narastał, ale wkrótce może osiągnąć skalę, która w praktyce uniemożliwi jego rozwiązanie. W dodatku straty zdrowotne, jakie najprawdopodobniej poniesiemy, mogą być ogromne.

Pomóc mogłaby tu lepsza gospodarka plastikowymi odpadami. Jednak prawdziwie skutecznym rozwiązaniem jest drastyczne ograniczenie produkcji tworzyw sztucznych, a przynajmniej tych, których używamy obecnie i które powstają z ropy naftowej. Te są bowiem substancjami dość biernymi chemicznie, a przez to trwałymi z punktu widzenia chemii. I w większości przypadków nie podlegają biodegradacji. Nie są jednak trwałe z punktu widzenia mechaniki i łatwo się rozpadają na fragmenty o różnej wielkości. Przez co, koniec końców, bardzo drobne fragmenty plastikowych przedmiotów trafiają jak widać np. do naszych mózgów.

Do niedawna można się jeszcze było pocieszać, że z samego faktu obecności plastiku w naszym organizmie nie muszą wynikać negatywne skutki zdrowotne. Dziś już coraz trudniej zachować taki huraoptymizm. Coraz więcej wskazuje na to, że musimy się mierzyć z kolejnym koszmarnym kryzysem środowiskowym i zdrowotnym, który sami sobie zgotowaliśmy. Żeby go rozwiązać, albo choć ograniczyć jego skutki, potrzebne są szybkie i radykalne działania. Niestety, póki co interesy producentów ropy naftowej i plastiku przeważają nad naszym zdrowiem. Oby zmieniło się to jak najszybciej.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock./SIVStockStudio

Autor

Jakub Jędrak

Fizyk, publicysta, działacz społeczny.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.