Młodzi aktywiści grupy Youth 4 Climate Action z Korei Południowej pozywają rząd swojego kraju. Ich zdaniem bezczynność władz w sprawie zmian klimatu jest łamaniem konstytucji. To pierwsza tego typu inicjatywa w Azji.
-Dorośli mówią, że „masz świetlaną przyszłość i możesz zrobić wiele rzeczy”, ale w tym tempie globalna temperatura osiągnie 1,5 ℃ powyżej poziomu przedindustrialnego zaledwie za 7 lat. Jestem przerażony – będę miał wtedy tylko 23 lata, a przede mną będzie życie pełne niepewności związanych z możliwymi katastrofalnymi skutkami zmiany klimatu – powiedział jeden z aktywistów, Do-hyun Kim podczas konferencji prasowej, która odbyła się przed złożeniem pozwu.
Czytaj także: Koronawirus: Greta apeluje, by piątkowe strajki przenieść do sieci. “Słuchajmy ekspertów”
Młodzież twierdzi, że koreański rząd robi za mało, żeby ograniczyć emisje i osiągnąć neutralność klimatyczną, przez co łamie konstytucyjne prawa obywateli – prawo do życia, do dążenia do szczęścia, do czystego środowiska, do równości.
Rządowe postanowienia klimatyczne zakładają redukcję emisji na poziomie 24,4% do roku 2030 (względem roku 2017). To nie wystarczy, żeby osiągnąć cele zawarte w Porozumieniu Paryskim. Aktywiści zaznaczają także, że ustawa nie wyznacza żadnych konkretnych wytycznych czy działań, które miałyby prowadzić do ograniczenia emisji.
– Trybunał Konstytucyjny Korei jest znany z tego, że stoi na czele ochrony podstawowych praw zwykłych obywateli. Jeśli staną na straży prawa do życia przyszłego pokolenia, jak również na straży losu ludzkości, to będzie to wyrok stulecia – komentował Byung-Joo Lee z kancelarii S&L Partners, reprezentującej powodów.
To pierwsza taka sprawa w Korei, ale nie pierwsza na świecie. Na przykład w grudniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy Niderlandów, w wyniku obywatelskiego pozwu, nakazał rządowi podniesienie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych. Podobne sprawy toczą się aktualnie w USA, Belgii i Szwajcarii.
Zdjęcie: materiały prasowe