Dostępne dane meteorologiczne wskazują, że nadchodzi kolejna fala upałów – niewykluczone, że tym razem rekordowa. Najpierw jednak czekają nas pojawiające się lokalnie gwałtowne burze, z porywistym wiatrem, opadami deszczu oraz gradu. Choć weekend będzie chłodniejszy, w przyszłym tygodniu wrócą (przynajmniej) ponad 30-stopniowe temperatury.
Jak podało w środę IMGW, temperatura w czwartek i piątek niemal w całym kraju wahać się będzie między 27 a 30 st. Celsjusza. Chłodniej będzie jedynie nad morzem, gdzie temperatury będą oscylować koło 24 stopni. Ze wzrostem temperatur wiązać się jednak będą lokalne burze. Z uwagi na ich lokalny charakter, IMGW zaleca, by na bieżąco śledzić lokalne prognozy.
W sobotę przyjdzie najprawdopodobniej ochłodzenie, jednak – jak wynika z prognoz Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych – w przyszłym tygodniu powrócą upały. Początkowo z danych centrum wynikało, że temperatury w czwartek 27 czerwca dobiją nawet do 40 st. Celsjusza, w zachodniej części Polski.
O tym, jak zabójcze mogą być upały, Europa przekonała się w 2003 roku. [Wówczas z powodu wysokich temperatur zmarło 70 tys. osób!]. O sposobach, jak radzić sobie z upałami, przeczytać można tutaj.
Zaktualizowana prognoza mówi jednak o nieco niższych, lecz wciąż upalnych temperaturach. Poinformowało o nich centrum Meteo Group Polska:
Prognoza temperatury maksymalnej na piątek 28.06.2019 – model ECMWF z 19.06.2019 00UTC.
Opublikowany przez MeteoGroup Polska Środa, 19 czerwca 2019
Źródła: IMGW, Meteo Group Polska
Zdjęcie: Shutterstock/Quality Stock Arts