„Zmiana uchwały powinna zostać wyeliminowana z porządku prawnego poprzez stwierdzenie jej nieważności w całości” – przekonuje krakowski magistrat. Kraków skarży decyzję małopolskiego sejmiku. To stanowcza odpowiedź na zmianę kluczowych terminów, tuż przed ich wejściem w życie.
Sprawę opisywaliśmy szeroko pod koniec 2022 r. To wtedy koalicja polityków PiS i PSL zdemontowała na ostatniej prostej lokalną uchwałę antysmogową dla Małopolski. W efekcie kopciuchy, które miały zniknąć do końca ubiegłego roku mogą dymić przez kolejne dwa sezony grzewcze. Jednak to może się zmienić. Dlaczego?
W marcu 2023 r. dwadzieścia osób z całego województwa postanowiło iść w tej sprawie do sądu. – Zrobiliśmy wszystko – mówi nam Agata Wojtowicz, przedsiębiorczyni, która złożyła skargę na działania władz województwa.
Każdy miał na wymianę kopciuchów siedem lat. Ci którzy tego nie zrobili śmieją się nam w twarz
– Wymieniliśmy media, ogrzewanie, staliśmy się ekologiczni, tworzymy jak najlepsze warunki wypoczynku. Nie tylko w czystej atmosferze i powietrzu, ale także w czystym otoczeniu. Każdy miał na to siedem lat. I w tej chwili w twarz śmieją się sąsiedzi, którzy przez te siedem lat nie kiwnęli palcem w bucie, aby cokolwiek zrobić! I teraz po decyzji sejmiku ten śmiech rozbrzmiewa jeszcze mocniej – przyznaje Wojtowicz.
Dziś podobny krok ogłosiły władze Krakowa.
Miasto Kraków skarży decyzję województwa: zmiana powinna zostać cofnięta
– Głównym zarzutem wobec zmienionej treści uchwały antysmogowej podnoszonym przez Kraków jest naruszenie zbiorowych potrzeb krakowian. Chodzi o prawo do życia w zdrowym środowisku – informuje krakowski magistrat. Zdaniem urzędników wprowadzone przez Sejmik Województwa zmiany w zapisie uchwały mogą skutkować narażeniem każdego mieszkańca na długotrwałe oddychanie powietrzem złej jakości i przebywania w ponadnormatywnych stężeniach szkodliwych dla zdrowia pyłów.
Wprowadzona zmiana uniemożliwia zatem miastu skuteczną realizację zbiorowych potrzeb mieszkańców w postaci prawa do ochrony życia i zdrowia
Urząd Miasta Krakowa
Prawnicy doszukali się także wad formalnych. Ich zdaniem sejmik nie był uprawniony do ustanowienia zmiany uchwały. Wady towarzyszyły także konsultacjom społecznym, które sejmik zorganizował. Uznali także, że Gminie Miejskiej Kraków niesłusznie odmówiono zabrania głosu w procesie.
– Uprawnienie do życia w zdrowym środowisku oraz ochrona życia i zdrowia członków wspólnoty lokalnej jest zadaniem ustrojowym jednostki samorządu terytorialnego. Wymaga podjęcia przez Gminę wszelkich możliwych środków ochrony prawnej. Zmiana uchwały antysmogowej powinna zostać wyeliminowana z porządku prawnego poprzez stwierdzenie jej nieważności w całości – czytamy w wydanym oświadczeniu.
Krakowski Alarm Smogowy: „Bardzo dobra decyzja”
– To bardzo dobra decyzja – mówi nam Ewa Lutomska, jedna z liderek Krakowskiego Alarmu Smogowego. Lutomska przypomina, że Kraków wciąż cierpi z powodu napływu zanieczyszczeń. Te docierają do Krakowa z innych małopolskich gmin.
– Dlatego miasto nie powinno zgadzać się na demontaż uchwały antysmogowej. Od 2019 r. obowiązuje zakaz spalania paliw stałych w Krakowie. Mieszkańcy oczekiwali, że po wejściu w życie zapisów uchwały dla województwa będą mogli w końcu oddychać czystym powietrzem. Niestety wciąż są narażeni na oddychanie trującym powietrzem. W obwarzanku wokół miasta nadal działa kilkanaście tysięcy kopciuchów – przypomina Ewa Lutomska z KAS.
Do sprawy będziemy wracać na łamach SmogLabu.
–
Zdjęcie: Shutterstock/S-Studio