Niecodzienna sytuacja w Norwegii. Plany sprzedaży prywatnej wyspy i podzielenia jej na osobne parcele zostały powstrzymane. Niezależna fundacja działająca na rzecz wsparcia młodych osób, zdecydowała się ją wykupić, aby zapewnić dostęp do natury dla przyszłych pokoleń.
Chodzi o DNB Savings Bank Foundation, która jednocześnie jest drugim największym właścicielem norweskiego potentata finansowego – grupy DNB. „To prezent dla ludzi” – pisze nowy zarządca wyspy, która dzięki hojności fundacji ma stać się ogólnodostępnym miejscem.
Jednak pierwotne plany nie były tak hurraoptymistyczne. Pośrednicy nieruchomości już ostrzyli sobie zęby na urokliwą wysepkę, położoną około godziny drogi od norweskiej stolicy – Oslo. W mediach społecznościowych rozpoczęli nawet kampanię, która miała podsycić apetyt potencjalnych kupców. Jeden z tekstów promocyjnych brzmiał: „Twoja własna chatka, twoja własna wyspa”. Powstała nawet specjalna strona internetowa, według której 21 wakacyjnych domków (gotowych do zamieszkania) znajdujących się na wyspie wkrótce pojawi się na rynku nieruchomości. Start sprzedaży zaplanowano na czerwiec, a ceny wywoławcze wynosiły między 3 a 10 milionów koron (1 milion koron = ok. 450 tyś. złotych)
Czytaj także: Czy Norwegia uratuje Europę przed importem z Rosji?
Wszystkie letnie domki planowano sprzedać tym, którzy zaoferują najwyższą cenę. Zainteresowanie, według pośredników, było ogromne. Domki chciało kupić kilka tysięcy osób. Jednak kto stał za pomysłem sprzedaży wyspy?
Norweska wyspa na sprzedaż
Według doniesień prasy, znakomicie położoną wyspę chciał sprzedać paliwowy gigant – Circle K (wcześniej Statoil). Poprzedni właściciele firmy kupili ją w 1920 r., jako część infrastruktury technicznej dla statków z ropą. Ten plan nigdy się nie zrealizował, a wyspa i jej zabudowania służyły przez lata, jako letnie rezydencje dla pracowników firmy. Gdy kupowano ją sto lat temu kosztowała 70 tyś. koron norweskich.
Mimo olbrzymiej rzeszy chętnych na kupno poszczególnych domków, ostatniego dnia maja ogłoszono: wyspę kupiła Fundacja – DNB Savings Bank Foundation za kwotę 130 milionów koron. „Całą wyspę otworzymy dla mieszkańców. To nigdy wcześniej się nie wydarzyło i prawdopodobnie nigdy się nie powtórzy” – mówił lokalnym mediom uradowany Espen Søilen dyrektor w Oslofjordens Friluftsråd (OF). To organizacja zrzeszająca samorządy położone przy Fiordzie Oslo (nor. Oslofjorden), promująca aktywności na świeżym powietrzu. Można ją porównać np. do jednego z pododdziałów polskiego PTTK.
To właśnie OF będzie zarządzało wyspą, na mocy porozumienia z Fundacją. Według planów wyspa zostanie przystosowana dla wszystkich potencjalnych użytkowników, którzy będą chcieli czerpać z malowniczej natury tego miejsca. Ma powstać niewielka zatoka dla małych łódek oraz kajakarzy. Dodatkowo latem dopłynie do niej prom funkcjonujący w ramach transportu publicznego. Letnie domki, które znajdują się na wyspie, także zostaną udostępnione do rezerwacji.
– 21 domków może być zarezerwowanych przez każdego obywatela na krótki okres. Rezerwacji dokonuje się za pośrednictwem organizacji, która zarządza wyspą – mówi w rozmowie ze SmogLabem André Støylen z Fundacji, która kupiła wyspę. To pierwszy zakup tego typu, ale wcześniej były podobne. – Kupiliśmy farmę Trantjern, w lasach leżących w pobliżu Oslo. Przekształcimy ją w kawiarnię i miejsca noclegowe dla narciarzy i piechurów – przekonuje Støylen.
Wyspa Lågøya – najważniejsze informacje
„Jesteśmy dumni i szczęśliwi z naszej walki o zabezpieczenie wyspy. Naszym celem jest udostępnienie jej, dla każdego, kto chce doświadczać aktywności na świeżym powietrzu. Ważnym zadaniem jest zapewnienie ludziom dostępu do natury, abyśmy wzbogacali nasze życie dobrymi doświadczeniami i wspomnieniami” – przekonują nowi właściciele wyspy. Również przedstawiciele Fundacji nie kryli radości. „Kupno i zabezpieczenie wyspy to unikatowa możliwość. Jesteśmy przekonani, że zapewniamy dostępność do wyspy przyszłym pokoleniom” – przekonywał CEO Fundacji – André Støylen.
- Na wyspie znajduje się 21 letnich domków, z panelami słonecznymi zapewniającymi prąd i z dostępem do gazu.
- Na wyspie nie ma dróg dla samochodów.
- Jej wymiary to około 900 x 120 metrów.
- Oprócz domków na wyspie znajduje się kort tenisowy i budynek gospodarczy.
- Na wyspie rozwija się bogaty ekosystem, który ma być chroniony.
- Nie ma dostępu do wody i elektryczności.
- Dotrzeć do wyspy można jedynie drogą wodną. Z najbliższego punktu na lądzie podróż łodzią motorową trwa ok. 5 minut. Latem prom dopływa tam codziennie.
- Fundacja jest drugim największym właścicielem grupy finansowej DNB. 25 proc. zysków grupy jest przeznaczanych na cele Fundacji. Do tej pory fundacja przeznaczyła na cele dobroczynne ponad 7,5 miliarda koron norweskich (ok. 3,5 miliarda złotych). Rocznie granty otrzymuje około 2 tys. podmiotów, głównie zajmujących się działalnością dzieci i młodzieży.
Czytaj również: Flygskam i tågskryt podbijają Skandynawię. Czy przyjmą się również w Polsce?
Zdjęcia: Linn Holstad Hines / dntoslo.no