Udostępnij

Oddali starą ciężarówkę. Pomoże 3500 ludziom DZIENNIE

04.05.2022

Żeby pomóc, nie zawsze trzeba sięgać do kieszeni. Niekiedy wystarczy ruszyć głową i podzielić się tym, czego się już nie potrzebuje. Tak zrobił Rybnik, który do ukraińskiego Irpienia podarował starą ciężarówkę Jelcz. Ten w Polsce – między innymi za sprawą ekologicznych ograniczeń – już wkrótce trafiłby na złom. W Ukrainie jest na wagę złota i każdego dnia pomoże 3500 ludziom. I to w nie byle czym, bo dostarczy czystą wodę tam, gdzie zniszczono wodociągi.

Jelcz, który pojechał do Ukrainy ma 22 lata. Samochód ciężarowy na szybko i z pomocą pieniędzy z internetowej zbiórki „Woda dla Irpienia” został przygotowany do rozwożenia wody, bo to dziś jedna z największych potrzeb tego kraju. Rosjanie zniszczyli tam wodociągi. Brak dostępu do czystej wody jest w takich okolicznościach nie tylko dolegliwy. Także pogarsza stan sanitarny, co grozi pojawieniem się groźnych chorób i utrudnia pracę lekarzom oraz ratownikom.

Przemysław Grycman, Rybnickie Służby Komunalne.
Przemysław Grycman, Rybnickie Służby Komunalne.

Tomasz Borejza, SmogLab: Przyjechałem pogadać o samochodzie.

Przemysław Grycman, Rybnickie Służby Komunalne: Z samochodem odpowiedzieliśmy na apel burmistrzów Irpienia, Buczy i Hostomela, którzy prosili o jakikolwiek sprzęt mogący pomóc w odbudowie ich zburzonych miast. Też o cysterny, które pozwolą rozwozić wodę do mieszkańców tam, gdzie zniszczono wodociągi. Doszliśmy z panem prezydentem Kuczerą do wniosku, że wyślemy to, co jesteśmy w stanie i nie zaburzy w dużym stopniu naszej działalności. Wytypowaliśmy dwa pojazdy. Jednym z nich jest Jelcz, który został przygotowany do transportu wody. Ta jest niezbędna do życia tym ludziom, którzy tam zostali. Drugi samochód osobowo-dostawczy Ford. Pojedzie później.

To odpowiedź na list?

Do miasta Rybnik przyszedł list z apelem o pomoc i tak odpowiedzieliśmy.

Dobro idzie dalej

W apelu proszono między innymi o cysterny. Samorząd to chyba lepszy adresat niż ludzie, bo zbiórek jest już bardzo dużo. Tak jak zmęczenia. A miasta mogą mieć taki sprzęt, który jest zbędny lub zaraz będzie zbędny…

Taka sytuacja się u nas wydarzyła może 18 lat temu. Pamiętam, że zaprzyjaźnione francuskie miasto przekazało nam wówczas zamiatarki. Dla nich to był sprzęt wyeksploatowany. Dla nas to było coś nowego. Jak one do nas przyjechały, to miały 18 lat. I służyły przez kolejne 18. Idąc tym samym tropem, zakładamy, że te auta pojeżdżą tam jeszcze z 10 lat i pomogą w odbudowie.

Dobro nie tyle wraca, co idzie dalej.

Można tak powiedzieć.

Przemysław Grycman Andrzej Guła
Przemysław Grycman z Rybnickich Służb Komunalnych i Andrzej Guła, który zainicjował zbiórkę „Woda dla Irpienia”. W tle przekazany przez Rybnik Jelcz przed wyjazdem do Ukrainy

Załóżmy, że ktoś będzie chciał zrobić to samo. Jak to się robi w praktyce. Kto decyduje?

Prezydent. Rada miasta. Ja wykonuję polecenie. Ale to także sprawa dyrektorów jednostek, bo to oni wiedzą, kto i czym dysponuje. Co nie będzie potrzebne. To auto ma 22 lata. Jeszcze kilka dni temu woziło u nas masę asfaltową. Natomiast sprzętu mamy na tyle, że jedno możemy przekazać.

A nie boi się pan pretensji, że auto gdzieś pojechało, zamiast służyć w Rybniku?

My rocznie wymieniamy trzy, cztery samochody. Zezłomować to miałem? Podleczyliśmy go trochę i mam nadzieję, że trochę tam pojeździ. Trzeba pamiętać, że my już w Polsce trochę inaczej na to patrzymy. Zwracamy uwagę na ekologię. Ustawa wymusza na nas wymianę floty na bardziej przyjazną dla środowiska. To cały czas trwa. Ten samochód i tak do roku byłby zezłomowany. Z Fordem, którego przygotowujemy też jest tak, że nam się go nie opłaca trzymać. A tam posłuży.

Czyli wszyscy do przodu. Rybnik nic nie traci. Irpień dostaje.

Dłużej niż rok bym go na pewno nie trzymał. W tym roku kupujemy dwa pojazdy. Naturalna wymiana.

Przez ostatnie 20, 30 lat to my dostawaliśmy sprzęt, który już nie był dość dobry dla zachodnich miast. Na przykład Kraków dostał od Wiednia tramwaje, które służyły w nim jeszcze przez wiele lat…

Dużo jest takich rzeczy, że jak patrzymy na przykład na ekologię, to chcemy je wymieniać. Tak samo jest, kiedy patrzymy na eksploatację, bo naprawy stają się zbyt kłopotliwe i opłaca się kupić nowe. Patrząc zarobkowo, warto to robić co jakieś osiem lat.

Nie znaczy to jednak, że stare nie działa. Taki beczkowóz uratuje 3500 osób dziennie?

Zobaczymy. Ale to też nie jest beczkowóz. To auto ciężarowe, do którego – to był pomysł na szybko – kupiliśmy pojemniki typu mauser. Te są przygotowane do transportu do celów spożywczych. Jeden przejazd to osiem kubików wody.

Woda dla Irpienia. Rybnik podzielił się starą ciężarówką. Pieniądze ze zbiórki pozwoliły zmienić ją w "beczkowóz".
Woda dla Irpienia. Rybnik podzielił się starą ciężarówką Jelcz. Pieniądze ze zbiórki pozwoliły zmienić ją w „beczkowóz”.

Auto dał Rybnik. A zbiorniki zostały kupione ze zbiórki „Woda dla Irpienia”?

Tak. Wcześniej myśleliśmy o tym, żeby zamontować beczkę. Ale te zbiorniki są tańsze i dało się to zrobić szybciej. Nie chodzi przecież, żeby wydać jak najwięcej, tylko, żeby działało.

Półki dobra Rybnik

Ludzie nadal chcą pomagać

Tyle o aucie. A te „Półki dobra” to, co to jest?

Powstała w Rybniku taka inicjatywa. Ludzi z Ukrainy w miastach jest teraz dużo. Kilkuset, kilka tysięcy. Czasami więcej. Przyjeżdżają z niczym. Muszą się zorganizować. Ale muszą też jeść. Ktoś ich musi wyżywić. Są sytuacje, że mężowie pojechali walczyć, a w domach są kobiety i małe dzieci. Stworzyliśmy więc dla nich miejsce, gdzie wydajemy im nieodpłatnie towary. Ubrania, artykuły spożywcze.

Rozpoczął to samorząd?

Tak i oczywiście czuwamy nad tym, ale ponieśli to ludzie. Ważne, że Ukraińcy sami się zorganizowali. Przygotowują towary. Wykładają. Prasują…

Półki dobra Rybnik

A skąd towar?

Są zbiórki w strażach pożarnych, szkołach… Dostaliśmy też kilka transportów z zagranicy. Pomogło. Na dziś zakładam, że to jeszcze trochę potrwa. Zobaczymy, co będzie dalej.

Widzi Pan zmęczenie?

Był pierwszy rzut, kiedy wszyscy dali to, co mieli i mogli dać. Natomiast dalej są ludzie, którzy chcą pomagać.

Jakby ktoś chciał wam pomóc, to jak to zrobić?

Wszystko dzieje się przy parafii na Brudnioka 5. Od 16 do 19 zawsze ktoś jest.

Półki dobra

Dary jadą też dalej?

Kiedy mamy więcej towaru, to wysyłamy go do Ukrainy. To transporty celowe. Ostatnio cztery tiry wysłaliśmy bezpośrednio do Charkowa. Udało im się dojechać, a taki TIR jedzie nawet tydzień. Niekiedy z wojskową eskortą. Do Iwanofrankowska, które jest naszym miastem zaprzyjaźnionym, wysłaliśmy trzy tiry. Były to głównie dary od mieszkańców Rybnika.

Co jest najtrudniejsze?

Trzeba chcieć.

A najwdzięczniejsze?

Dziękuję jest fajne.

Czytaj również: Pod Kijowem brakuje wody pitnej. Z Krakowa rusza transport z konkretną pomocą

Zdjęcie w nagłówku: Jelcz przekazany przez Rybnik w ramach akcji „Woda dla Irpienia”

Autor

Tomasz Borejza

Dziennikarz naukowy. Członek European Federation For Science Journalism. Publikował w Tygodniku Przegląd, Przekroju, Onet.pl, Coolturze, a także w magazynach branżowych. Autor książki „Odwołać katastrofę”.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.