2022 był rokiem przyspieszenia transformacji energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii na świecie. Wzrost zatrudnienia w sektorze OZE okazał się odporny na pandemię i związane z nią zawirowania gospodarcze. Międzynarodowa Agencja Energetyczna ocenia, że liczba miejsc pracy, które powstaną w związku z tym na świecie do 2030 roku, może przewyższyć liczbę tych likwidowanych w sektorze paliw kopalnych, nawet o 9 milionów.
Miniony rok, mimo kryzysów związanych z wojną w Ukrainie, przyniósł przyspieszenie transformacji energetycznej w Europie. Rok 2023, ogłoszony Europejskim Rokiem Umiejętności przez Ursulę von der Leyen, oznaczać będzie dalszy rozwój sektorów nisko- i zeroemisyjnych. Dlatego rozwijanie umiejętności właśnie w tym zakresie będzie kluczowe dla europejskich gospodarek, w tym również polskiej – zwracają uwagę eksperci.
W ubiegłym roku Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) wydała raport na temat zatrudnienia w sektorach związanych z czystą energią. W ostatnich latach odnotowywano w branży OZE stały wzrost zatrudnienia, odporny również na pandemię COVID-19.
Dekarbonizacja a miejsca pracy. Wzrost netto nawet o 9 milionów etatów
Ciekawie w tym kontekście wyglądają prognozy IEA dotyczące najbliższych siedmiu lat w gospodarkach świata. Przykładowo, w scenariuszu zeroemisyjności do 2050 roku, w związku z dekarbonizacją, do 2030 roku zlikwidowanych zostanie 5 milionów miejsc pracy. W czystej energetyce powstać miałoby jednak w tym czasie 14 milionów etatów. Oznacza to, że dzięki OZE wzrost zatrudnienia netto wynosił będzie 9 milionów miejsc pracy. Wymaga to jednak odpowiednich kwalifikacji pracowników.
Transformacja jednak już się dzieje. I to również w Europie. Jak wynika z danych organizacji IRENA (International Renewable Energy Agency), szczególnie dobrze radziła sobie energetyka słoneczna. Zatrudnienie w tym sektorze w Unii Europejskiej wzrosło o 30 proc. w latach 2020-2021. Dziś to blisko pół miliona pracowników. Szacuje się, że będzie ich milion do 2030 roku, lub nawet do 2026 roku, jeśli UE zwiększy swoje ambicje klimatyczne.
Transformacja to szansa także dla Europejczyków
„Zielona i cyfrowa transformacja może stworzyć miliony miejsc pracy w najbliższych latach i dekadach, dowodzą tego liczne badania. Jednak jedna poważna przeszkoda jest często pomijana. Podczas gdy wielu studentów i specjalistów chce zostać 'bohaterami klimatycznymi’, kariera techniczna (np. jako elektryk) i edukacja są poza ich zasięgiem” – komentuje Julie Beaufils, sekretarz generalna organizacji EuropeOn.
„Europa nie może jednak zmniejszyć emisyjności i stać się efektywna energetycznie bez specjalistów zajmujących się instalacją, integracją i konserwacją czystych technologii. EuropeOn apeluje, aby Europejski Rok Umiejętności skupił się na przeprowadzeniu ekologicznej i cyfrowej transformacji, z naciskiem na zawody techniczne. Aby ekologiczna transformacja dokonała się w terenie (i na dachach), branża elektroinstalacyjna domaga się, aby w ramach krajowych strategii zainwestowano na dużą skalę w techniczne zawody i edukację. Wszędzie w Europie są one często postrzegane jako opcja ostatniej szansy. Nie jest to droga do długoterminowych, lokalnych, dobrze płatnych, celowych, zielonych miejsc pracy, którymi naprawdę są” – podkreśla Beaufils.
„Transformacja energetyczna i inwestycje w OZE zapewnią nowe, perspektywiczne i dobrze płatne miejsca pracy dla setek tysięcy Polaków”
„Transformacja energetyczna i inwestycje w odnawialne źródła energii nie tylko pomogą obniżyć nasze rachunki za prąd i uniezależnić polską gospodarkę od wstrząsów cenowych węgla i gazu ale też zapewnią nowe, perspektywiczne i dobrze płatne miejsca pracy dla setek tysięcy Polaków. Już teraz widzimy, że w sektorze brakuje pracowników, a nowe miejsca pracy będą tylko przybywać w kolejnych latach” – komentuje Joanna Flisowska, starsza analityczka do spraw klimatu i polityki energetycznej w Instytucie Reform.
„Przy odpowiednim planowaniu i organizowaniu programów rekwalifikujących miejsca pracy w sektorach związanych z OZE, czy efektywnością energetyczną ,mogłyby stanowić alternatywę dla wielu obecnych pracowników sektorów związanych z górnictwem i energetyką węglową. Warto też podkreślić, że potrzeba nie tylko osób z wykształceniem technicznym. Chodzi o wszelkiego rodzaju specjalistów, chociażby wykwalifikowanych pracowników w administracji lokalnej i publicznej” – zwraca uwagę Flisowska.
_
Zdjęcie: Shutterstock.com / APIWAN BORRIKONRATCHATA