Kalifornijska straż pożarna poinformowała, że w tym roku pożary strawiły już ponad 1,6 mln hektarów terenu (4 miliony akrów). Takiej skali żywiołu nie odnotowano nigdy w historii stanowych statystyk, a te są prowadzone od 1933 roku. Służby ostrzegają, że to jeszcze nie koniec sezonu, dlatego zniszczenia i liczba ofiar śmiertelnych będą wyższe.
Z ostatniego komunikatu kalifornijskiej straży pożarnej wynika, że w walkę z żywiołem jest zaangażowanych 16,6 tys. strażaków. Zmagają się oni z 23 skupiskami ognia oraz jednym szczególnie dużym pożarem, który rozciąga się na większym terytorium stanu.
Od początku roku w Kalifornii miało miejsce ponad 8,3 tys. pożarów, które łącznie pochłonęły ponad 1,6 mln hektarów terenu. Liczba ofiar śmiertelnych wynosi co najmniej 31 osób.
Czytaj także: Mieszkańcy Kalifornii zostają w domach przez złą jakość powietrza. Pożary mogą potrwać jeszcze tygodnie
W wydanym w poniedziałek (5.10) komunikacie straż ostrzega, że temperatury pozostaną wysokie w najbliższym czasie, przy niskim poziomie wilgotności powietrza.
Dopiero pod koniec tygodnia można się spodziewać opadów na północy Kalifornii. Walce z żywiołem nie sprzyjają też porywiste wiatry, dotykające zachodnią i południową część stanu.
Czytaj także: Ogromne ilości CO2 uwolnione podczas pożarów w USA mogą przyspieszyć zmiany klimatu
„Odkąd oficjalnie zaczęliśmy rejestrować dane (…) w 1933 roku, wszystkie lata z wielkimi pożarami utrzymywały się na poziomie znacznie niższym niż 4 miliony akrów spalonego areału. Aż do teraz” – napisano w mediach społecznościowych kalifornijskich służb pożarowych. „Ten rok jest jeszcze daleki od zakończenia, a potencjał pożarów pozostaje wysoki” – podkreślono.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Toa55