We Francji coraz więcej miejscowości zakazuje gazowego ogrzewania namiotów przy restauracjach, będących charakterystycznym elementem wielu miast Europy. Zwolennicy ograniczeń zwracają uwagę na emisje CO2 pochodzące z lamp w ogródkach, które przyczyniają się do problemu zmian klimatycznych. Obrońcy podkreślają z kolei wartość grzejników dla lokalnej kultury kawiarnianej.
Coraz więcej francuskich miast zakazuje gazowego ogrzewania namiotów rozstawianych najczęściej w zabytkowych dzielnicach. Od 1 stycznia zakaz obowiązuje w mieście Rennes w Bretanii, a wcześniej podobne ograniczenia wprowadzono w kilku mniejszych ośrodkach, m.in. Thonon-les-Bains.
Dyskusja nad zakazem pojawiła się również w stolicy kraju, gdzie – jak donosi portal France Info – problem po raz kolejny podniósł burmistrz II dzielnicy Paryża, Jacques Boutault. Polityk francuskiej Partii Zielonych, od lat walczący z grzejnikami, porównuje funkcjonowanie tarasów restauracyjnych do ogrzewania mieszkania, w którym nie ma okien. „To jest nielogiczne” – twierdzi Boutault.
Wśród restauratorów – zarówno w Rennes, jak i Paryżu – pojawiają się jednak głosy, że zakaz uderzy w ich biznes. Dla wielu bowiem dodatkowe pomieszczenie w formie namiotu istotnie zwiększa liczbę stolików. Jak podaje „Daily Telegraph”, w niektórych paryskich lokalach stoliki umieszczone na zewnątrz generują nawet 30 proc. dochodów.
Brytyjski dziennik podaje również wyliczenia zwolenników zakazu, według których emisje CO2 związane z ogrzewaniem namiotu w całym sezonie są porównywalne z przejechaniem 120 tys. kilometrów samochodem. To trzykrotna długość obwodu Ziemi. Organizacja Carbon 4, zajmująca się doradztwem w zakresie niskoemisyjności, wylicza natomiast, że ośmiogodzinna praca 4 gazowych ogrzewaczy na zewnątrz wiąże się z emisjami CO2 porównywalnymi z przejazdem 350 kilometrów przeciętnym samochodem.
Czytaj także: Jeden Europejczyk produkuje tyle CO2, ile 258 mieszkańców afrykańskiego kraju
To jednak nie pierwszy raz, kiedy w Paryżu pojawia się dyskusja nad zakazem gazowego ogrzewania restauracyjnych namiotów. W 2008 roku radnym udało się wprowadzić zakaz, jednak został on uchylony przez lokalny sąd administracyjny. Zdaniem sędziów miasto nie udokumentowało w odpowiedni sposób, dlaczego zakazem miałyby zostać objęte ogrzewacze gazowe, a elektryczne nie. Bezskuteczna próba wprowadzenia podobnych przepisów – tym razem odnoszących się do wszystkich ogrzewaczy – miała też miejsce w 2011 roku.
Jak podaje portal CityLab, poza kwestiami prawdopodobnych strat finansowych, restauratorzy zwracali wówczas także uwagę, że ogrzewacze stały się nierozerwalnym elementem francuskiej „kultury kawiarnianej”. Pozwalają na przesiadywanie w otoczeniu charakterystycznej miejskiej architektury, bez czego – ich zdaniem – trudno sobie wyobrazić doświadczanie Paryża.
Szacuje się, że w Paryżu funkcjonuje co najmniej 8,5 tys. tarasów restauracyjnych.
_
Zdjęcie: Shutterstock/Bubble_Tea Stock