Udostępnij

Pierwsza w Polsce Strefa Czystego Transportu będzie w Krakowie?

03.07.2018

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie chce, żeby jedno z najpopularniejszych wśród mieszkańców i turystów miejsc – Kazimierz – było objęte strefą czystego transportu (SCT). Będą mogły tam wjechać samochody z napędem elektrycznym i mieszkańcy. -Sprawdzimy, jak to zadziała i po paru miesiącach będziemy mogli się zastanowić, czy powinniśmy tę strefę czystego transportu powiększyć czy na razie ograniczyć do Kazimierza. – mówi wicedyrektor ZIKIT-u, Łukasz Franek.

Dlaczego akurat Kraków będzie tym miastem, które jako pierwsze wprowadzi strefę czystego transportu?

Na pewno decyzja wojewody małopolskiego względem strefy ograniczonego ruchu na Kazimierzu tylko przyspieszyła nasze działania. Do 18 lipca mamy ją zlikwidować, więc postanowiliśmy sięgnąć po inne narzędzia. Ale od początku deklarowaliśmy, że jeśli dostaniemy możliwość ustawową wprowadzenia takiej strefy, to je przeanalizujemy i sprawdzimy, na ile to jest dopasowane do krakowskich potrzeb. Trochę ubolewamy, że ustawa ciągle podlega zmianom, to jest wciąż płynne i nieugruntowane, niemniej jednak podjęliśmy decyzje, że zaryzykujemy. Mieszkańcy w Śródmieściu doceniają ograniczenia w ruchu. Pokazują to jako ewidentną korzyść. Nie możemy być głusi na postulaty zmian, uznaliśmy, że to dobry moment na wprowadzenie takiej strefy. Sprawdzimy, jak to zadziała i po paru miesiącach będziemy mogli się zastanowić, czy powinniśmy tę strefę czystego transportu powiększyć, czy na razie ograniczyć do Kazimierza.

Wjazd będą mieli mieszkańcy, służby…

Rowery, samochody elektryczne, taksówki i samochody dostawcze w określonych godzinach.

 width=Mapa SCT, źródło: ZIKiT

Następnym krokiem będzie rozszerzenie strefy o Stare Miasto?

Trzeba by było porozmawiać z mieszkańcami, jak oni to widzą. Coś za coś – będzie mniejszy ruch, ale jednocześnie, jeśli ktoś będzie mieszkańców odwiedzał, nie może przyjechać autem. Na razie mieszkańcy mówią, że to nie jest dla nich problem. Ścisłe centrum Krakowa już jest uspokojone, ale to nie wyklucza wprowadzenia tam strefy czystego transportu. Albo wprowadzimy ją szerzej– na teren całego śródmieścia funkcjonalnego? Zobaczymy, takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień, to wymaga rozmów. Myślę, że momentem takiej debaty będzie przyszły rok, kiedy zamkniemy temat niskiej emisji w kontekście kopciuchów.  Na razie będziemy mieć strefę na Kazimierzu, o ile rada miasta Krakowa się na nią zgodzi. Głosowanie jest jutro (4.07 – przyp.red.).

Czym się różni strefa czystego transportu od strefy ograniczonego ruchu (SOR), która już działa na Kazimierzu?

Pierwszą różnicą są kary za wjazd do strefy – w SCT są inne niż w SOR.

Jaki to koszt?

Ustawa przewiduje 500 zł mandatu za naruszenie strefy, ale nie daje punktów karnych. Choć te 500 zł to jest już bolesna kara. Kolejną różnicą jest to, że SOR jest ustawiony na bezpieczeństwo, doprowadzenie do tego, że na danym obszarze będzie jak najmniej aut. W SCT chodzi o czyste powietrze. To, kto może wjechać do SCT definiuje ustawa. Strefa czystego transportu jest bardziej liberalna jeśli chodzi o rodzaje pojazdów, które mogą się w jej ramach poruszać. Mogą do niej wjechać wszystkie pojazdy z napędem elektrycznym – w strefie ograniczonego ruchu takiej możliwości nie ma. Nikt nie wie, czy to oznacza, że nagle krakowianie przestawią się na samochody elektryczne. Jeśli tak – dla czystego powietrza to tym lepiej. Z drugiej strony – w centrum pozostanie problem przestrzeni, bo przecież auta elektryczne zajmują tyle samo miejsca co zwykłe. Zobaczymy, w którą stronę to pójdzie.

Czyli ta strefa to nie jest próba promocji przesiadania się do samochodów elektrycznych?

Z korzyścią dla mieszkańców byłoby gdybyśmy przeszli na pojazdy elektryczne. Oczywiście, taki pojazd jest zasilany prądem, a prąd wytwarzamy z węgla, więc tak czy siak kopcimy. Ale jest różnica, czy kopcimy w niecce, jaką jest milionowe miasto, czy poza nią. Dlatego ewidentnie Kraków powinien takie formy transportu promować i myślę, że ta strefa jest częścią takiej promocji. Ale przecież mamy też autobusy z napędem elektrycznym, tramwaje są beze misyjne – więc wydaje mi się, że Kraków dość mocno skupia się na zero emisyjnych środkach transportu. Oprócz ryzyka w kwestii przestrzennej, o którym mówiłem, samochody elektryczne zrobiłyby dla krakowskiego powietrza wiele dobrego.

Jeśli na Kazimierzu się uda, będziecie namawiać inne miasta do przejmowania tego pomysłu?

Jak najbardziej będziemy chcieli się dzielić doświadczeniami. Kazimierz jest specyficzny, więc trudno będzie strefę kopiować jeden do jednego, ale wnioskami możemy się dzielić z innymi miastami. Kraków zawsze lubił innowacje – chociażby wtedy, kiedy testowaliśmy pierwszy publiczny rower i wszyscy mówili, że to się nie przyjmie, będą je przecież niszczyć i kraść. A okazało się, że działa i ma się świetnie w całej Polsce. Podobnie może być w tym przypadku, Jeśli będziemy mogli pokazać, co daje taka strefa i ktoś to podłapie, to będzie tylko z korzyścią dla wszystkich. W końcu problem smogu dotyka większość polskich miejscowości.

Myśli Pan, że SCT może być początkiem rewolucji? Że po niej będzie można wprowadzić np. ograniczenia wjazdu dla diesli? Czy na razie to pieśń przyszłości gdzieś z Hamburga czy innych zachodnich miast?

Zakaz wjazdu dla diesli na Zachodzie stawia nas przed wyzwaniem, że jeśli my nic nie zrobimy, to stare diesle np. z Niemiec będą sprowadzone do nas. I na Zachodzie nie będą truć, a u nas owszem. Dlatego trzeba zrobić ten krok, choć wszyscy się go obawiają. My może trochę mniej, bo mamy doświadczenie we wprowadzaniu stref ii mamy to omówione społecznie, bo przecież ponad 60 proc. krakowian jest za ograniczeniami ruchu w centrum. Będzie nam prościej podejmować takie kroki. W przyszłym roku, kiedy zamkniemy temat kopciuchów, można myśleć nad kolejnymi pomysłami. Ja jestem optymistą, wierzę, że mieszkańcy Hamburga nie różnią się od mieszkańców Krakowa i jesteśmy, jak Niemcy, gotowi na takie zmiany. Nie zrobimy tego z dnia na dzień, bo 1/3 krakowian ma samochody niespełniające normy Euro 4, więc nie ma możliwości, żeby nagle sobie kupili nowe auta albo przestali jeździć w ogóle. To trzeba wprowadzać stopniowo i  myślę, że może się udać. Na razie robimy pierwszy krok, dzięki któremu będzie łatwiej powiedzieć, co dalej.

Zdjęcie:asebest/Flickr. Licencja: CC.

Autor

Katarzyna Kojzar

Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.