Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapowiadał, że czeka nas susza „najgorsza od 50 lat”. Taki scenariusz rysował na początku roku. Czy rzeczywiście jest tak źle? I czy niedługo zapłacimy „podatek od deszczu” ? Odpowiadamy w kolejnym odcinku podcastu „Proste pytania”.
Minister Gróbarczyk w kwietniu zapowiedział szybkie przedstawienie projektu „specustawy suszowej”. Już wtedy wiadomo było, że Polska będzie musiała mierzyć się z niedoborem wody. Zima nie przyniosła praktycznie żadnych opadów śniegu, który topniejąc, zapewniłby pierwszą dawkę wody dla wzrastających roślin. Wiosna była sucha. Bardziej rozpadało się dopiero w ciągu ostatnich miesięcy, choć i to według specjalistów nas nie ratuje.
Właśnie dlatego powstała ustawa. Minister Gróbarczyk twierdził, że jej projekt był gotowy już w kwietniu. W rzeczywistości jej treść poznaliśmy dopiero kilka dni temu. Teraz pójdzie do konsultacji społecznych. Te pewnie będą emocjonujące, bo ekolodzy głośno krytykują założenie proponowanego prawa. Chodzi między innymi o ułatwienia przyspieszające budowę dróg i stopni wodnych.
Czytaj również: Dwa polskie jeziora znikają. Tam, gdzie była woda, widać suchą ziemię
Fala krytyki spada na rząd też z innego powodu. W niedalekiej przyszłości wielu właścicieli działek miałoby płacić tak zwany „podatek od deszczówki” Tak daninę nazywają niektóre media.
– Tyle że to zupełnie niefortunne sformułowanie – ocenia Alicja Pawelec, specjalistka do spraw ochrony ekosystemów wodnych z Fundacji WWF Polska. – To jest podatek od betonu. Wprowadza opłaty za powierzchnie niespełniające funkcji retencyjnych, które nie łapią wody. Na przykład beton, brukowane podjazdy.
Teraz podatek opłacają osoby posiadające przynajmniej 3,5 tys. metrów kwadratowych gruntu, którzy zabudowali przynajmniej 70 proc. swojej działki. W proponowanych regulacjach mowa jest o właścicielach działek o powierzchni co najmniej 600 metrów kwadratowych, którzy zdecydowali się na zabetonowanie minimum połowy swojego terenu. Opłata będzie wynosić do 1,50 zł za metr kwadratowy. Niektórzy będą mogli liczyć na ulgi. Mniej zapłacą osoby posiadające zbiornik na deszczówkę.
Jak zaznacza Pawelec, wprowadzenie nowego podatku jest krokiem w dobrą stronę. Inaczej jest z wieloma innymi założeniami nowego prawa dotyczącego suszy. W ocenie ekspertki proponowane przepisy w niewielkim stopniu pomogą w walce z suszą. Ułatwią za to regulację rzek i konstrukcję stopni wodnych.
– Nowe prawo ma skracać drogę dla uzyskiwania pozwoleń na realizację takich budów. Do zaledwie siedmiu dni skróci się też okres na zaskarżenie decyzji środowiskowych dla takich obiektów – mówi Pawelec.
“Proste pytania” to cykl podcastów, które publikujemy na platformach Spotify, Google Podcasts, Castbox i Spreaker. W kolejnych odcinkach, zgodnie z tytułem, zadaję proste pytania. Odpowiedzi bywają jednak skomplikowane. W centrum uwagi zawsze jest ekologia.
Zdjęcie: Piotr Wytrazek / Shutterstock