Mieszkańcy aglomeracji krakowskiej proszą włodarzy należących do niej gmin o podjęcie zdecydowanych działań antysmogowych. Pod petycją dotyczącą zanieczyszczenia z „obwarzanka krakowskiego” jest już ponad pięć tysięcy podpisów.
Petycja powstała z inicjatywy Polskiego Alarmu Smogowego. Adresatami są władze gmin graniczących z Krakowiem. Chodzi między innnymi o Świątniki Górne, Wieliczkę, Michałowice czy Zielonki. Według pomiarów czujników smogu Airly jakość powietrza jest tam fatalna, a normy potrafią być przekroczone nawet o ponad 800 procent (dane z Wieliczki z 22 stycznia 2019). Bliżej centrum metropolii powietrze nadal truje, jednak sytuacja jest o wiele lepsza. W tym samym momencie przy Alei Trzech Wieszczów odnotowano przekroczenia na poziomie około 300 procent. Aktywiści twierdzą, że smog w granicach Krakowa pochodzi również z palenisk w sąsiadujących z nim miejscowościach.
„W latach 2015-2017 w 14 gminach otaczających Kraków zostało wymienionych jedynie 1215 z około 48 000 kotłów i pieców na węgiel i drewno, a więc zaledwie 2,5 procenta!” – czytamy w treści petycji. Jak zauważają jej autorzy, w takim tempie wymiana wszystkich pieców emitujących szkodliwe pyły zajmie około 40 lat. A według zapisów uchwały antysmogowej dla województwa małopolskiego kotły opalane złej jakości paliwem mają zniknąć z regionu do 2022 roku.
Inicjatorzy akcji domagają się od podkrakowskich gmin szybszego działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie mieszkańcom pomocy w uzyskaniu dotacji na nowe kotły i stworzenie programów dopłat do rachunków za ogrzewanie droższym paliwem. Według aktywistów pomóc ma również lepsza kontrola palenisk, jak również akcje informujące o szkodliwośći smogu i karach za ogrzewanie domu niedozwolonymi materiałami. Jak czytamy w treści apelu, gminy powinny również rzetelnie informować mieszkańców o poziomach zanieczyszczenia odnotowywanych w ich miejscowościach.
Z treścią petycji można zapoznać się pod tym adresem.
Fot. Airly.