Grupa brytyjskich ekologów zorganizowała nietypowy protest w londyńskim parlamencie. Chcieli zwrócić uwagę deputowanych na problem zmian klimatu brakiem ubrań. Półnadzy społecznicy pojawili się na galerii dla publiczności podczas dyskusji dotyczącej brexitu.
Stojące na przeszklonej galerii nad salą obrad osoby zwórciły się do parlamentarzystów tyłem, z hasłami o „sprawiedliwości klimatycznej” wypisanymi na plecach. Dwójka z nich ubrała na nosy maski przypominające słoniowe trąby. Sprzeciwili się w ten sposób pomijaniu kwestii klimatu przez ustawodawców, twierdząc, że polityka klimatyczna to dla „słoń w pokoju” polityków i decydentów. Właśnie określeniem „elephant in the room” opisuje się w języku angielskim duże problemy, które ktoś postanowił ignorować.
BREAKING: Extinction Rebellion activists strip off in House of Commons public gallery to call attention to the ‘elephant in the room’ — Climate and Ecological Crisis #ExtinctionRebellion #TellTheTruth @HouseofCommons pic.twitter.com/VO8l31XRne
— Extinction Rebellion ?⌛️? (@ExtinctionR) April 1, 2019
Jedenaście osób związanych z inicjatywą Extinction Rebellion zakłóciło obrady Izby Gmin, jednak posłowie próbowali kontynuować dyskusję. Po interwencji speakera (odpowiednik polskiego marszałka) Johna Bercowa zostali usunięci z galerii i aresztowani. Nie stawiali przy tym oporu.
W oświadczeniu wygloszonym po zakończeniu tego osobliwego protestu członkowie grupy zaznaczyli, że chcą zwrócić uwagę na zmiany klimatu, których rządzący zdają się nie zauważać. By o ich działaniach dowiedziało się jak najwięcej osób, postanowili zorganizować swoją akcję właśnie podczas debaty dotyczącej brexitu.
– Rząd marnuje czas i środki jedynie przestawiając leżaki na pokładzie Brexitanicu. Jestem tym zmęczony. Najwyższy czas, by politycy przestali się obijać i zajęli się poważnie kryzysem środowiskowym, który nas czeka. Powinni byli to zrobić już dawno temu. – skomentował zdarzenie jeden z protestujących, Iggy Fox.
Źródło zdjęcia: materiały prasowe Extinction Rebellion