Jeszcze w tym roku Pesa Bydgoszcz zaprezentuje lokomotywę zasilaną wodorem – poinformował prezes spółki podczas konferencji „Zielony Ład na polskiej kolei”. Projekt jest częścią nowej platformy pojazdów, w ramach której trwają prace nad lokomotywami niskoemisyjnymi.
„Od dwóch lat pracujemy nad nową platformą pojazdów. (…) Jednym z jej elementów jest niskoemisyjność, jak również komfort, bezpieczeństwo i przede wszystkim wygoda. Nasze pojazdy elektryczne będą przygotowane do zaakceptowania baterii, jak również do zaakceptowania silników wodorowych w modułach dojazdowych. Czyli tam, gdzie brakuje nam elektryfikacji będziemy mogli dojechać [z ich wykorzystaniem – przyp. red.], tak jak w tej chwili na silnikach dieslowych” – powiedział prezes Pesa Bydgoszcz, Krzysztof Zdziarski.
Z zapowiedzi wynika, że lokomotywę zasilaną wodorem zobaczymy jeszcze w tym roku.
Czytaj także: Zielony wodór to przyszłość energetyki. Może zagospodarować nadwyżki z OZE
Prezes Pesy Bydgoszcz zwrócił uwagę, że firma stara się sprostać oczekiwaniom także w przypadku lokomotyw spalinowych: obecnie pojazdy z elementami silników diesla są również projektowane jako mniej emisyjne.
Wodór przyszłością transportu kolejowego?
„Pesa bardzo stara się postępować zgodnie z oczekiwaniami naszych głównych interesariuszy, czyli przewoźników i pasażerów, jak również oczekiwaniami ekologów” – podkreślił prezes Zdziarski.
Zapowiedź powstania i produkcji wodorowej lokomotywy wygląda szczególnie obiecująco w kontekście planów dekarbonizacji europejskich gospodarek, które obejmują także sektor transportu. Z niedawnego raportu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR wynika, że wodoryzacja kolei w Polsce byłaby tańsza niż elektryfikacja linii kolejowych, nad którymi nie ma jeszcze odpowiedniej infrastruktury elektrycznej. Takich tras mamy ok. 7,3 tys. kilometrów. [Więcej na temat raportu ZDG TOR informowaliśmy TUTAJ.]
_
Zdjęcie: Shutterstock/BOKEH STOCK