Jak podała agencja Reuters, władze Wietnamu chcą ewakuować 1,3 miliona mieszkańców do środy (28.10). Wtedy w kraj ma uderzyć tajfun Malave razem z wiatrem wiejącym z prędkością 165 km/h. To trudny czas dla Wietnamu – piszą lokalne media. Kilka dni temu powodzie pozbawiły setki tysięcy osób ich domów. Mówi się również o ponad 100 ofiarach.
Tegoroczny sezon monsunowy w Wietnamie jest wyjątkowo dotkliwy. Podczas pierwszych dwóch tygodni października przez kraj przeszły tropikalne burze Linfa i Nangka, powodując ogromne powodzie. Teraz kraj przygotowuje się na nadejście kolejnego cyklonu – Malave.
Październikowe burze, jak podaje brytyjski „Guardian”, przyniosły ze sobą sześć razy większe opady niż zazwyczaj w porze monsunowej. Powodzie zalały ponad 136 tysięcy (inne źródła mówią nawet o 180 tys.) domów i zmusiły 90 tys. osób do ewakuacji. Ponad 100 osób zginęło lub zostało uznane za zaginione. Niektóre źródła podają, że w Wietnamie i Kambodży zanotowano aż 115 ofiar pierwszej burzy – Linfa. 27 osób zaginęło. W drugiej burzy – Nangka – miało zginąć dwóch mieszkańców Wietnamu.
Najgorsza sytuacja jest w Hue, prowincji oddalonej od Hanoi o około 700 km. W samym mieście Ha Tinh ewakuowano ponad 20 tys. osób, a policja i wojsko musiały używać kajaków oraz łodzi, żeby dotrzeć do najbardziej zagrożonych mieszkańców.
Czytaj także: Tragiczne powodzie w Azji. Miliony osób bez domów, setki ofiar, 1/4 Bangladeszu zalana wodą
„Hue doświadcza powodzi każdego roku, ale skala, jaką obserwujemy w tym roku, jest szokująca. Mieszkańcy są przygotowani na klęskę żywiołową, ale ta okazuje się o wiele poważniejsza [niż przewidywano]” – mówił „Guardianowi” Michael Brosowski z fundacji Blue Dragon, zajmującej się pomocom poszkodowanym Wietnamczykom.
Czerwony Krzyż wydał oświadczenie, w którym pisze, że tak tragicznych powodzi nie było w Wietnamie od dekad.
Według państwowej Wietnamskiej Agencji Informacyjnej (VNA) ponad 7200 hektarów upraw zostało zniszczonych, a około 700 tys. zwierząt – bydła i drobiu – zatonęło. Uszkodzone są również drogi i 16 autostrad.
Cyklon Molave uderzy w środę
Tymczasem Wietnam musi przygotować się na kolejny kataklizm. W środę w kraj uderzy cyklon Molave, którego skutki już odczuli mieszkańcy Filipin – służby mówią o trzech ofiarach i 13 zaginionych. To najsilniejszy cyklon w regionie od początku roku. Wiatr może wiać z prędkością ok. 150 km/h, zagrażając ponad milionowi mieszkańców. Władze chcą do końca wtorku ewakuować ponad 500 tys. osób, ale mają być przygotowane na ewakuację nawet 1,3 mln osób z terenów zagrożonych.
„To bardzo silny tajfun, który uderzy w ogromną część kraju” – powiedział premier Nguyen Xuan Phuc. „Żołnierze muszą zaangażować pełne siły, aby wspierać ludzi, w tym w razie potrzeby mobilizować helikoptery, czołgi i inne środki transportu” – dodał.
Służby przewidują, że cyklonowi będą towarzyszyć ulewy. Spadnie 200-400 milimetrów deszczu w miejscowościach między północno-środkową prowincją Thua Thien-Hue a południowo-środkową prowincją Phu Yen. Wzdłuż linii brzegowej od Da Nang do Phu Yen fale osiągną wysokość do ośmiu metrów, a poziom morza wzrośnie nawet o metr, zalewając kilka obszarów przybrzeżnych.
Największe ulewy spodziewane są w północno-środkowych prowincjach Nghe An, Ha Tinh i Quang Binh. Może tam spaść nawet 700 milimetrów deszczu – podaje wietnamska gazeta „Tuoi Tre”.
Według szacunków Banku Światowego około 11,8 miliona Wietnamczyków z prowincji na wybrzeżu kraju jest narażonych na intensywne powodzie. Wielu z nich żyje na erodujących wybrzeżach, a kataklizm może zniszczyć ich domy. Miedzyrządowy zespół ds. zmian klimatu, IPCC, w raporcie z 2018 roku przewidział, że Wietnam będzie jednym z krajów najsilniej dotkniętych skutkami zmian klimatu. Dao Xuan Lai z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (agendy ONZ) mówił wtedy: „Nadal będą tutaj występować ekstremalne zdarzenia pogodowe, jak obecnie, ale nadejdą szybciej niż prognozowano, będą bardziej intensywne, częstsze i trudniejsze do przewidzenia.”
Zdjęcie: NguyenQuocThang/Shutterstock