O pożarach składowisk odpadów zrobiło się ciszej, ale to nie znaczy, że czarna seria się skończyła.
Zaalarmowaliście nas o ogromnym pożarze odpadów, do którego doszło w Żorach. Historia jest – niestety – standardowa. Pożar wybuchł w nocy. Prasa donosi o podejrzeniu podpalenia.
A straż pożarna i służby miejskie, że nie ma zagrożenia, bo – cytujemy – „śmierdzi, ale nie truje”.
Na stronie miasta Żory pojawił się nawet oficjalny komunikat, w którym czytamy:
„Wyniki badań prowadzonych przez Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego wskazują, że w unoszącym się dymie nie ma substancji niebezpiecznych w stężeniach, które mogłyby zagrażać mieszkańcom.”
Powiemy tyle, że wynikająca z tego teza, jakoby płonące opony były dla zdrowia neutralne, jest co najmniej ryzykowna i w bardziej cywilizowanych krajach nieakceptowalana. Dlatego też mieszkańcom Żorów, ale też wszystkim innym, chcielibyśmy polecić lekturę artykułu „W Hiszpanii po pożarze składowiska odpadów ewakuowano 9 tys. mieszkańców”.
[Więcej informacji i zdjęcia z pożaru znajdziecie w serwisie tuzory.pl].
A tutaj można obejrzeć, jak wyglądał:
Poprosiliście nas też, żeby pokazać taki film, a my prośbom czytelników odmawiamy rzadko: