Dziki nie przejdą nad autostradą A1 – taki jest plan wojewody pomorskiego. Pełniący tę funkcję Dariusz Drelich chce, by zarządca autostrady zamknął wszystkie górne przejścia dla zwierząt. Ma to pomóc w opanowaniu afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Ma tak się stać w związku z rozporządzeniem wojewody z końcówki lipca. Urzędnik wzywa do budowy ogrodzeń uniemożliwiających dzikom migrację, co ma powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa ASF, przenoszonego przez dziki i zagrażającego hodowlom świń. Oznaczałoby to zamknięcie 47 przejść dla zwierząt.
Zagrożenie nie tylko dla dzików
Podobne rozwiązanie zastosowano już w województwie lubuskim na początku roku. Przegrodzono tam przejścia nad drogą S3 i autostradą A2. W lutym takie samo rozporządzenie dotyczyło A1 w Łódzkiem. Rozwiązanie to budzi jednak wątpliwości: zagrodzenie przejść utrudni życie nie tylko dzikom. Nad autostradami i drogami krajowymi przemieszczają się również inne migrujące zwierzęta.
Czytaj również: Wilk Borny przeszedł setki kilometrów, przepłynął rzekę. Zatrzymała go ruchliwa droga
– W zachowaniu wobec dzików i wirusa ASF dochodzi do wielu absurdów. To, że dziki roznoszą wirusa, jest mitem podtrzymywanym przez myśliwych – komentuje dr hab. Marcin Urbaniak, etyk i działacz ekologiczny z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. – Blokowanie przejść dla zwierząt jest wbrew wiedzy przyrodniczej. One są konieczne do tego, by dzikie zwierzęta żyły swobodnie – przekonuje Urbaniak. Jak dodaje, przejścia są wykorzystywane przez wiele migrujących gatunków. Na ich liście znajdują się między innymi lisy, sarny, jelenie, wilki czy łosie.
Zarządzenie wojewody „niewiążące”
Bierzemy to pod uwagę – twierdzi zarządzająca autostradą firma GTC. Pokonanie barier ma być ułatwione szczególnie w miejscach, przez które przemieszczają się wilki.
– W przypadku istnienia szlaku migracyjnego wilka na danym obiekcie montuje się tzw. przełaz, czyli drewniany element konstrukcyjny umożliwiający zwierzęciu pokonanie zamontowanego wygrodzenia – wyjaśnia Anna Kordecka, cytowana przez „Gazetę Wyborczą”.
– Nie jestem pewien, jak wilk mógłby pokonać przeszkodę, której nie przejdzie dzik. Trzeba też cały czas pamiętać, że mamy mnóstwo innych zwierząt, które pokonują drogi, używając przejść. Każda blokada utrudni im funkcjonowanie – mówi Urbaniak.
Spółka GTC twierdzi, że postanowienie wojewody nie jest dla niej na razie wiążące. Jej przedstawiciele czekają teraz na polecenie Ministra Infrastruktury. Dopiero po jego otrzymaniu zabiorą się za blokowanie przejść.
Źródło zdjęcia: Shutterstock / GLF Media