Tylko w pierwszej połowie 2019 roku z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych miejsce zamieszkania musiało zmienić 7 milionów osób – takie wnioski płyną z najnowszego raportu organizacji Internal Displacement Monitoring Center (iDMC). Instytucja szacuje, że do końca roku może wzrosnąć nawet do rekordowych 22 milionów.
Opublikowany w czwartek raport dotyczył migracji wewnętrznych, a więc w ramach tego samego państwa, od początku roku do końca czerwca. Z dokumentu wynika, że 7 milionów spośród nich związanych było z wystąpieniem ekstremalnych zjawisk pogodowych, przede wszystkim cyklonów oraz powodzi. Organizacja szacuje, że do końca roku liczba ta może wzrosnąć do 22 milionów.
Czytaj także: Ekspert ONZ ostrzega przed “klimatycznym apartheidem”. Najsilniej skutki zmian klimatycznych odczują najbiedniejsi
Najbardziej oddziałującym na migracje kataklizmem był cyklon Fani, z nadejściem którego wiązała się migracja aż 3,4 miliona ludzi, w Indiach oraz Bangladeszu. Cyklon Idai, który uderzył w Afrykę, zmusił natomiast do przemieszczenia 617 tys. osób, przede wszystkim w Mozambiku, Malawi i Zimbabwe. Z migracjami ok. 500 tys. mieszkańców Iranu wiązała się z kolei ekstremalna seria powodzi, które wiosną tego roku dotknęły znaczną część kraju.
Łącznie organizacja doliczyła się 950 ekstremalnych zjawisk pogodowych, które do migracji zmusiły łącznie 7 milionów osób, zamieszkujących 102 państwa i terytoria.
„Społeczność międzynarodowa nie może nadal ignorować problemów przesiedleńców wewnętrznych” – oświadczyła Alexandra Bilak, dyrektor iDMC. „Musimy wspierać rządy krajowe w ich wysiłkach na rzecz inwestowania w zrównoważony rozwój oraz adaptację do zmian klimatu. Tylko wtedy będziemy w stanie ograniczyć wstrząsy oraz [związane z nimi] traumy i zubożenia, przez które każdego roku cierpią miliony ludzi”.
Z pełnym raportem iDMC można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/Fishman64