Młodzieżowa Rada Klimatyczna ma pomagać organizacjom ekologicznym w rozmowie z władzą. Tak twierdzą jej założyciele, którzy wzorowali się na podobnych organach funkcjonujących już między innymi w Danii czy Brazylii. Na aktywistów zaangażowanych w działalność Rady spłynęła jednak już fala krytyki. Niektórzy twierdzą, że będzie ona jedynie „polityczną przybudówką” do Ministerstwa Środowiska.
Młodzieżowa Rada Klimatyczna ma pomagać młodzieżowym organizacjom w dochodzeniu do głosu. Na razie jest tworzona przez 41 osób, które pod koniec października pojawiły się na spotkaniu organizacyjnym w Ministerstwie Środowiska. Jak będzie działać nowa organizacja? Ma być podobnie jak zagranicą. Tamtejsze Rady zrzeszają członków najważniejszych młodzieżowych inicjatyw ekologicznych i są ich reprezentacją w rozmowie z władzami. Dzięki temu mają skuteczniej wpływać na decyzje podejmowane przez krajowe rządy.
– W wielu krajach młodzież tworzy takie organy doradcze. W Europie istnieją już w Holandii i Danii. Pomyślałam więc, że warto połączyć siły, tworząc platformę, która nie ma na celu zastąpienie którejkolwiek z działających już organizacji. Chodzi jedynie o to, by nasz wspólny głos był lepiej słyszalny. – mówi Katarzyna Smętek, pomysłodawczyni powstania Rady, aktywistka i jedna z polskich wysłanniczek na niedawny szczyt klimatyczny w Nowym Jorku. Tam rozmawiała o możliwości powstania Rady z wiceministrem środowiska Michałem Kurtyką, któremu przedstawiła wstępny projekt Młodzieżowej Rady Klimatycznej już w czerwcu 2019 roku.
– Duże znaczenie miała też inicjatywa duńskiego ministra do spraw klimatu, który chciałby, by takie inicjatywy działały wszędzie na świecie. Sama byłam jedną z 11 osób, które zaproponowały powstanie globalnego stowarzyszenia rad klimatycznych podczas młodzieżowego szczytu klimatycznego ONZ. Przedstawiając pomysł ministrowi Kurtyce zaznaczyłam, że to jedynie mój projekt. To, jak będzie wyglądała Rada, zależy od innych, młodych ludzi. – mówi Smętek.
Nowa organizacja dopiero się kształtuje, wiele niewiadomych dotyczy wciąż między innymi kwestii organizacyjnych. Rada w przyszłości chciałaby na pewno móc opiniować najważniejsze dokumenty prawne dotyczące ochrony środowiska, angażować się w edukację dzieci i młodzieży oraz wspierać lokalne oddolne inicjatywy.
– Młodzieżowa Rada Klimatyczna nie będzie ograniczać się jedynie do przedstawicieli organizacji pozarządowych. Może się w nią włączyć każda osoba poniżej 30 roku życia zainteresowana sprawami klimatu. Naszym wspólnym priorytetem jest mówienie prawdy głośno, opierając się na naukowych faktach. – zapewnia Małgorzata Czachowska, uczestniczka pierwszego spotkania prowadzącego do utworzenia rady, zaangażowana również w działalność Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Niektórzy z działaczy ekologicznych obawiają się, że MRK będzie wykorzystywana politycznie przez rządzących. Niektórzy nieoficjalnie nazywają Radę „przybudówką” politycznych organów. Zaniepokojenie widać przede wszystkim po stronie Partii Zielonych. Jeden z jej członków, Artur Mazur, ostro wypowiedział się na swoim profilu: „Polskie Ministerstwo Środowiska poszło na skróty – zamiast powołać panel obywatelski, postanowiło zbudować sobie fasadową organizację opartą o anonimowych „działaczy”. Mierni ale wierni, już przed pierwszym spotkaniem organizacyjnym okrzyknęli się mianem organu doradczego Ministerstwa.” – pisze Mazur. Polityk twierdzi, że MRK najlepiej ignorować, zamiast tego zaleca zaangażowanie w działalność innych organizacji – między innymi Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Problem w tym, że przestawiciele MSK byli na spotkaniu organizacyjnym Rady – komentują jej członkowie-założyciele. Przekonują, że działalność nowego organu może zaangażować się każda osoba, która w jego ramach nie będzie reprezentowała żadnych barw politycznych.
– Rozumiemy nieufność, w końcu nasza inicjatywa powstała przy Ministerstwie Środowiska, czyli instytucji politycznej. W pierwszym spotkaniu brały jednak udział różne organizacje, w tym członkowie Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, Extinction Rebellion czy osoby prywatne, które same podejmują różne działania, nie będąc częścią żadnych ruchów. Od Ministerstwa dostaliśmy zapewnienia o tym, że nie będzie ono ingerować w naszą działalność. – komentuje Smętek. Jak dodaje, sama uważa, że w Polsce jest jeszcze dużo do zrobienia jeśli chodzi o ochronę klimatu. – Nie możemy jednak czekać bezczynnie. Czas ucieka, musimy więc działać.
Do rady wciąż można się zapisywać. Szczegóły dotyczące rekrutacji znajdziecie na facebookowym profilu MRK.
Źródło zdjęcia: Marek Szandurski/Shutterstock