Czuje się naprawdę oszukana. Latem będę miała wykończony dom, do którego nie będę mogła się wprowadzić, bo nie będę miała go jak ogrzać – mówi nam pani Barbara. W całej Polsce trwa wielkie zamieszanie związane z odmowami, które wręcza Polska Spółka Gazownictwa (PSG). O tym, że na nowe przyłącza do gazu trzeba w tym momencie czekać do 2024 roku pisaliśmy 13 stycznia. Kolejka chętnych rośnie z dnia na dzień, a władze dwóch państwowych gigantów przerzucają się odpowiedzialnością w wystąpieniach medialnych. Zebraliśmy najnowsze informacje w sprawie oraz komentarze osób bezpośrednio dotkniętych tą sytuacją.
– Aktualnie nie możemy sfinansować przyłączenia Państwa obiektu do sieci gazowej, dlatego też nie istnieją warunki ekonomiczne przyłączenia. W przypadku dalszego zainteresowania przyłączeniem do sieci gazowej prosimy o ponowne złożenie wniosku w przyszłości. Nie wcześniej niż w 2023 roku – brzmią zapisy pism, które trafiają do mieszkańców w wielu częściach kraju.
Oznacza to, że wszyscy, którzy wybudowali np. nowe domy nie mogą uzyskać przyłączenia do gazu. Dotyczy to także tych, którzy chcieli zrezygnować z kotła na węgiel. W efekcie spodziewany jest drastyczny spadek wniosków w programach dotacyjnych na wymianę źródeł ciepła, np. w programie Czyste Powietrze.
– Przed zakupem działki w Żywcu w PGNIG cały czas byłem utrzymywany w świadomości, że z podłączeniem do sieci gazowej w tej okolicy nie będzie żadnego problemu – nie ukrywa rozgoryczenia pan Andrzej, jedna z wielu osób, które zgłosiły się do redakcji SmogLabu po publikacji artykułu.
Przyłącza do gazu – statystyki w dół?
O sytuację zapytaliśmy Polską Spółkę Gazownictwa, która jest spółką-córką państwowego giganta – PGNiG. W odpowiedzi na nasze pytania dostaliśmy wyliczenia związane z funkcjonowaniem spółki.
W 2022 roku do gazu ma zostać podłączonych 89 tysięcy nowych klientów, a koszt takich inwestycji wynosi 1,3 miliarda złotych. To mniej niż w 2021 roku, kiedy do gazu przyłączono około 119 tyś. nowych nieruchomości. Na 2023 rok zaplanowano jeszcze mniej, bo jedynie 45 tysięcy nowych przyłączy. – Chcielibyśmy realizować więcej, ale potrzeby rynku przewyższają nasze możliwości finansowania – pisze w odpowiedzi na nasze pytania Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy PSG.
Cendrowski zapewnia także, że jeżeli pojawią się nowe środki to kolejne umowy będą podpisywane. Jednak nadal nie wiadomo czy tak się stanie. Z przesłanej informacji dowiadujemy się jedynie, że zarząd PSG prowadzi rozmowy z kierownictwem Grupy Kapitałowej PGNiG oraz z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Mają one dotyczyć zwiększenia finansowania ponad wyczerpane już limity. Żadne konkretne daty jednak nie padają.
NFOŚiGW jest operatorem programu Czyste Powietrze. Beneficjentami tego flagowego programu rządu są niemal w połowie osoby, które chcą podłączyć się właśnie do sieci gazowej. Pytania w tej sprawie wysłaliśmy więc także do tej instytucji. – Dostrzegamy możliwość wpływu na realizację programu „Czyste Powietrze” – przekonuje Sławomir Kmiecik z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej Funduszu w korespondencji ze SmogLabem. – Rozwiązanie problemu, z którym boryka się PSG jest istotne dla utrzymania tempa walki ze smogiem. – dodaje Kmiecik, potwierdzając tym samym wcześniejsze obawy ekspertów.
Jak wynika z wypowiedzi członków zarządu PSG liczą oni na dodatkowe finansowanie właśnie z NFOŚiGW.
„To jest nieporozumienie”
– Pytanie co robić? Czym ogrzewać wybudowany, wytynkowany dom? Pisze na stronach internetowych, że 2 lata trzeba czekać, to kupa czasu. To jest nieporozumienie. – zwraca się do redakcji SmogLabu pani Ilona, kolejna osoba, której odmówiono przyłącza do gazu.
Tymczasem 21 stycznia na antenie radia RMF FM wystąpił prezes PGNiG Paweł Majewski. – My tej spółce w zakresie działalności nie jesteśmy w stanie niczego zabronić, ani niczego nakazać – tłumaczył słuchaczom prezes Majewski. Podkreślał, że spółka wyprzedza założone plany inwestycyjne, realizując je szybciej niż powinna – Nieszczęśliwie się zdarzyło, że spółka wydała takie oświadczenie (…) nie mam na to wpływu – rozkładał ręce prezes PGNiG.
Całą sprawę nazwał „drobnym nieporozumieniem” i zapewnił słuchaczy, że przyłącza będą realizowane. Żadne konkrety jednak publicznie nie padły.
Sytuacja bardzo niepokoi pana Bogdana, który również zwrócił się do nas ze swoim przypadkiem. Niestety sam padłem ofiarą tej monopolistycznej spółki, w której nikt nic nie wie, co będzie dalej – nie przebiera w słowach nasz czytelnik. Pan Bogdan dodaje, że w piśmie odnośnie odmowy podpisania umowy zaznaczono że jeśli będzie zainteresowany to nowy wniosek może złożyć dopiero w roku 2023. – Nie wiadomo też skąd drastycznie wzrosła cena za przyłącze. Z 3198 zł netto do 7845 netto mimo, że na stronie cennik nie uległ zmianie – wylicza rozgoryczony czytelnik.
Czuje się naprawdę oszukana. Latem będę miała wykończony dom, do którego nie będę mogła się wprowadzić, bo nie będę miała go jak ogrzać – mówi nam pani Barbara, której inwestycja znajduje się na ostatniej prostej. Za przyłączenie do gazu chciała zapłacić z własnej kieszeni. – Wystąpiłam z zapytaniem o możliwość pokrycia we własnym zakresie wszystkich kosztów przyłączenia. Niestety odpowiedź znów była odmowna, bez podania jakiejkolwiek przyczyny.
Światełko w tunelu?
Wszystkie państwowe jednostki związane ze sprawą zapewniają lakonicznie, że pracują nad rozwiązaniem sytuacji.
Ostatnie spotkanie, o którym wiemy odbyło się 18 stycznia 2022 roku. Brał w nim udział Paweł Mirowski – zastępca prezesa zarządu NFOŚiGW, Barłomiej Orzeł – pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze oraz przedstawiciele PSG.
Jedynym podsumowaniem spotkania był twitt Mirowskiego. – W sposób jednoznaczny wskazaliśmy, że oczekujemy wypracowania przez PSG systemowych rozwiązań dotyczących bieżącego realizowania podłączeń gazowych, które tym samym przełożą się na dalsze skuteczne wdrażanie programu Czyste Powietrze. – czytamy we wpisie.
Na razie systemowych rozwiązań jednak nie widać.
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Iren Moroz
Odmówiono Ci przyłącza do sieci gazowej?
Napisz do autora: maciej.fijak@smoglab.pl