Jak wynika z danych Eurostatu, do października 2018 roku do Polski przywieziono 16,2 mln ton węgla. Tym samym przekroczyliśmy rekordowy poziom importu z roku 2011, wynoszący 15 mln ton. Tymczasem, jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu, spada wydobycie krajowe.
Rosyjski węgiel
W świetle danych Eurostatu import węgla do Polski wzrósł o blisko 70% w stosunku do analogicznego okresu w roku 2017. Największa jego część pochodziła z Federacji Rosyjskiej, skąd przybyło 11,2 mln ton węgla. Oznacza to, że ponad dwie trzecie importu pochodziło z tego państwa.
Rządowe plany
Przypomnijmy: Według projektu Polityki Energetycznej Państwa do roku 2040 Polska ma stopniowo odchodzić od węgla, jednakże będzie on stanowił najważniejsze źródło energii elektrycznej aż do roku 2035.
Warto mieć jednak na uwadze, że w dokumencie tym podkreślono, że zapotrzebowanie na węgiel powinno być zaspokajane z wydobycia krajowego. Import węgla natomiast, według założeń, miałby mieć miejsce jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Uwagę na ten fakt zwraca dziś „Rzeczpospolita”.
Więcej o PEP 2040 przeczytać można tutaj.
Wydobycie w polskich kopalniach
Tymczasem, jak poinformowała w środę Agencja Rozwoju Przemysłu, w listopadzie 2018 polskie kopalnie wydobyły 5,5 mln ton węgla, przy czym jego miesięczna sprzedaż wyniosła 5,2 mln ton. Znaczy to tyle, że 300 tys. ton węgla nie znalazło nabywcy, trafiając tym samym na składowiska.
Wyniki te są niższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wówczas wydobyto 5,6 mln ton węgla, natomiast sprzedano 5,7 mln ton.
Jeśli chodzi o wyniki polskich kopalń w całym roku 2018, ARP ma je udostępnić w lutym. Tymczasem zauważyć można spadek wydobycia w między rokiem 2016 i 2017. Wówczas zmniejszyło się ono z 70,4 mln do 65,5 mln ton. Oznacza to spadek o 6,9%.
Więcej na temat perspektyw dla polskiej polityki energetycznej przeczytać można tutaj.
Źrodła: Rzeczpospolita, WysokieNapiecie.pl, PAP.
Zdjęcie: Unsplash.com/Samuel Zeller