’- Według obecnych zapisów uchwały antysmogowej dla Śląska, możemy się spodziewać poprawy jakości powietrza najszybciej za 10 lat. To trzeba zmienić – mówi Zdzisław Kuczma z Rybnickiego Alarmu Smogowego. W tym tygodniu, razem z innymi członkami RAS złożył petycję do Urzędu Marszałkowskiego o zaostrzenie uchwały i bardziej zdecydowaną walkę o czyste powietrze.
Zdaniem działaczy Alarmu, plan dla Śląska jest nie dość, że zbyt powolny, to jeszcze niezgodny z zaleceniami Unii Europejskiej. Zakłada on wycofanie najstarszych kopciuchów, czyli tych, które mają powyżej 10 lat do końca 2021 roku, mających pomiędzy 5 a 10 lat do końca 2023, młodszych niż pięć lat do 31 grudnia 2025 oraz pieców o klasie niższej niż piąta do końca 2027 roku.
– Nie możemy tyle czekać, szczególnie, że jakość powietrza na Śląsku jest najgorsza w Polsce – mówi Zdzisław Kuczma. Dlatego Rybnicki Alarm proponuje przesunięcie tych dat wymiany pieców.
„Wnosimy zatem aby tzw. kopciuchy, które w dacie wejścia w życie uchwały eksploatowane były powyżej 5 lat od daty ich produkcji zostały wyeliminowane z użytkowania od 1 stycznia 2021r. , a pozostałe kotły węglowe poniżej V klasy wyeliminowane zostały z użytkowania od 1 stycznia 2024r.” – czytamy w komunikacie RAS.
Argumentem za zaostrzeniem uchwały antysmogowej jest przede wszystkim dbanie o zdrowie mieszkańców. Jak podkreślają członkowie RAS, badania Śląskiego Centrum Chorób Serca dowiodły, że podczas wysokich stężeń smogu zauważono wzrost notowanych przypadków udaru mózgu o 16 proc., liczby wizyt w poradniach POZ o 14 proc., a śmiertelności ogólnej o 6 proc. (więcej o badaniach TUTAJ). W petycji, którą Alarm przekazał wicemarszałkowi Michałowi Gramatyce, przywołano także dane Europejskiej Agencji Środowiska, która szacuje, że rocznie w Polsce przez smog przedwcześnie umiera 50 tysięcy osób.
– Przyspieszenie wymian nie dość, że przyczyniłoby się do uratowania od przedwczesnej śmierci tysięcy mieszkańców całego Śląska, to jednocześnie byłoby dostosowaniem się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 lutego – podkreśla Kuczma.
Chodzi o wyrok, w którym Trybunał stwierdził, że Polska naruszyła postanowienia unijnej dyrektywy w sprawie ochrony powietrza, poprzez regularne przekraczanie norm stężeń PM 10 i brak zapewnienia, że przyczyna takich stężeń zostanie zlikwidowana jak najszybciej.
– Trudno uznać, że zlikwidowanie głównej przyczyny smogu za 10 lat, to działanie „jak najszybsze” – mówią członkowie RAS, a w oficjalnym oświadczeniu piszą:
„Taka zmiana Uchwały antysmogowej, a w szczególności eliminacja najstarszych kotłów mogłaby zostać uznana za dostosowanie się Rzeczypospolitej do wyroku Trybunału, bowiem o kilka lat skróciłaby okres dochodzenia do poziomów PM10 wskazanego w dyrektywie.”
Petycja już trafiła do Urzędu Marszałkowskiego. Co stanie się dalej?
– Zarząd województwa powinien poddać ewentualny nowy zapis uchwały pod konsultacje, po czym skierować do sejmiku. Cokolwiek by się nie stało, według przepisów województwo ma teraz trzy miesiące na odpowiedź – tłumaczy Kuczma. Dodaje, że Alarm ma być zaproszony do udziału w komisji, która będzie się zajmowała uchwałą antysmogową.
Petycja do władz województwa została sporządzona we współpracy z Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS. Ze strony prawnej pomógł mecenas Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold z Krakowa. To nie pierwszy raz, kiedy działacze RAS pracują z tą Fundacją – w 2015 roku przy jej wsparciu jeden z członków Alarmu, Oliwer Palarz, pozwał Skarb Państwa za smog (pisaliśmy o tym TUTAJ). Wciąż czeka na wyrok.
Fot. Rybnik/Smogowa Mapa Polski
Udostępnij
Rybnicki Alarm Smogowy apeluje do władz województwa o zaostrzenie uchwały antysmogowej
16.04.2018
Katarzyna Kojzar
Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.
Udostępnij