To kolejna już wycinka na terenie podlegającym Lasom Państwowym, przez którą cierpią ptaki. Niedawno informowaliśmy o ścięciu drzew z dziuplami i pisklakami w Niepołomicach (woj. małopolskie) i Nadleśnictwie Przytok (woj. lubuskie). Tym razem w gminie Oleśnica na Dolnym Śląsku ścięto drzewo, na którym swoje gniazdo uwiły myszołowy. To drapieżne ptaki objęte w Polsce ścisłą ochroną gatunkową.
Do wycinki doszło na terenie Nadleśnictwa Oleśnica Śląska, niedaleko miejscowości Twardogóry. Razem z drzewem zniszczone zostało gniazdo myszołowa, a pisklak, który z niego wypadł, przeżył tylko dzięki interwencji spacerowiczów. Własnoręcznie uwili mu nowe gniazdo z patyków i sznurków i umieścili na zbudowanej przez siebie platformie poza strefą wycinki.
„Teoretycznie Lasy Państwowe powinny sprawdzać przed wycinką, czy nie ma gniazd, ale jak widać po licznych przykładach, tego nie robią. Dużego gniazda myszołowa naprawdę trudno nie zauważyć” – skomentował na Facebooku dr Robert Maślak z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Naukowiec opisał całą historię na Facebooku, a informację podała też strona Nasze Lasy.
Pod postem dr Maślaka zgłosiła się spacerowiczka, która znalazła pisklaka. Uspokajała, że mały myszołów ma się dobrze, siedzi w nowym gnieździe, a obok niego można było zobaczyć jednego z jego rodziców. To dobra wiadomość, bo jest szansa, że dorosłe osobniki karmią młodego.
„Można podejrzewać, że skala zniszczeń jest gigantyczna, a wiemy o jakimś promilu takich przypadków. Wycinka drzew w sezonie lęgowym ptaków niesie śmierć” – napisał dr Maślak.
Myszołowy to ptaki z gatunku jastrzębiowatych. Ich populacja liczy około 40 tys. par lęgowych (niektóre źródła podają nawet 50-60 tys.). Są w Polsce objęte ochroną gatunkową, a jako największe zagrożenia dla myszołowów wymienia się właśnie zbyt intensywną gospodarkę leśną oraz stosowanie szkodliwych środków ochrony roślin. Zdarza się, że hodowcy gołębi i drobiu mylą je z jastrzębiami i nielegalnie tępią.
Wysłaliśmy w poniedziałek po południu (08.06) do Nadleśnictwa Oleśnica Śląska prośbę o komentarz i wyjaśnienie, dlaczego ścięto drzewo z gniazdem myszołowa. Kiedy przyjdzie odpowiedź, opublikujemy jej treść.
EDIT: Chwilę po publikacji naszego tekstu, na stronie facebookowej Nadleśnictwa pojawiła się informacja, że leśnicy sprawdzili opisany przez dr Maślaka teren. Jak informują, nie znaleźli tam gniazda. Znaleźli jednak platformę z nowym gniazdem – już poza terenem zarządzanym przez nadleśnictwo. W poście czytamy także, że wycinka nie była prowadzona dokładnie w miejscu, które oznaczono w poście informującym o zniszczeniu gniazda. Drzewa ścięto 300 metrów dalej. Całe oświadczenie można przeczytać TUTAJ.
Zdjęcie: Piotr Krześlak/Shutterstock