Sejm przyjął kontrowersyjną nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii. Do dyskusji nad zwiększoną sprzedażą drewna w celach energetycznych nie dopuszczono organizacji pozarządowych. Nie pomogły także protesty zorganizowane przez Greenpeace i Extinction Rebellion.
Nowela wprowadza rozszerzoną definicję “drewna energetycznego”. Mają być nim “surowiec drzewny niebędący drewnem tartacznym i skrawanym”, “produkty uboczne będące efektem przetworzenia surowca drzewnego” i “odpady, będące efektem przetworzenia surowca drzewnego”. Za “drewno energetyczne” zostanie uznane drewno małowymiarowe, chrust, igliwie i liście, kora, korzenie, karpy i drewno o minimalnej średnicy w górnym końcu wynoszącej co najmniej 7 cm w korze, które nie nadaje się np. do produkcji mebli (szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ).
Powodem wprowadzenia zmian jest kryzys związany z pandemią koronawirusa – spadło zapotrzebowanie na drewno, więc ścięte drzewa zalegają w lasach. Nowela ma pomóc w ich sprzedaży.
Sejm przyjął nowelizację w ekspresowym tempie, pomimo protestów organizacji zajmujących się środowiskiem.
– Przerabianie polskich lasów na cele energetyczne oznacza biomasakrę. W ten sposób Słowacy określają dewastację ich lasów, która rozpoczęła się w wyniku rozwiązań prawnych podobnych do tych, które dzisiaj forsuje minister Woś – mówił Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. – Nie chcemy biomasakry polskich lasów. Chcemy lasów, które służą ludziom i środowisku. Lasów, które pomagają nam walczyć z kryzysem klimatycznym i łagodzą jego skutki, a nie takich, które są wycinane i spalane, by ten kryzys pogłębiać! – dodał.
Również Polska Akademia Nauk uważa, że ustawa jest szkodliwa dla środowiska i klimatu. Zdaniem naukowców drewno nie powinno być w ogóle klasyfikowane jako biomasa. „Klasyfikowanie biomasy leśnej jako OZE to nieporozumienie. Tak, można zasadzić nowe drzewa. Tak, mogą one przechwycić uwolniony wcześniej dwutlenek węgla. Ale nie powstrzymamy w ten sposób globalnego ocieplenia. To jedynie przeksięgowanie emisji CO2, a nie jej redukcja” – czytamy na Facebooku PAN.
Zawarte w nowelizacji postanowienia są tymczasowe i będą obowiązywać do 31 grudnia 2021.
Zdjęcie: lovsun/Shutterstock