W Naczelnym Sądzie Administracyjnym ostatecznie przepadła skarga dotycząca małopolskiej uchwały antysmogowej. Oznacza to, że regionalne prawo nie jest już zagrożone. „Nie mam jednak złudzeń – kolejne uchwały będą zaskarżane, zwłaszcza przez przedsiębiorców z branży węglowej” – komentuje dr Michał Araszkiewicz, prawnik zajmujący się sprawami dotyczącymi uchwał antysmogowych.
Spór dotyczący małopolskiej uchwały antysmogowej trwał od 2017 roku. Właśnie wtedy sejmik województwa przyjął dokument określający daty odejścia od najbardziej nieekologicznych pieców w regionie. Mieszkańcy muszą wymienić urządzenia 3 klasy do końca przyszłego roku, te spełniające wymogi 4 klasy – do końca 2026. Osobne zasady obowiązują w Krakowie, gdzie już od 2019 roku nie można ogrzewać domów paliwami stałymi. Regionalne prawo zabrania palenia w piecach złej jakości materiałami. Chodzi między innymi o muł węglowy, drobny miał czy mokre drewno.
Czytaj również: To jedna z pierwszych takich decyzji w Polsce. Wójt nakazał wymianę kopciucha zatruwającego śląską wieś
Treść uchwały antysmogowej nie wszystkim się spodobała. Dlatego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęła skarga na nowe prawo. Wniosły ją dwie osoby prywatne i dwie firmy sprzedające węgiel. Według skarżących postanowienia sejmiku narażają na straty finansowe osoby, które muszą wymienić urządzenia grzewcze. Przepisy miały też naruszać prawo do wolności gospodarczej.
Zapisy uchwały antysmogowej są „proporcjonalne”
Ograniczenia nakładane przez zapisy uchwały są jednak uzasadnione – twierdzi dr Michał Araszkiewicz, prawnik, pełnomocnik pro bono Krakowskiego Alarmu Smogowego w sprawach dotyczących uchwał antysmogowych.
– Ograniczenia wprowadzane uchwałą są proporcjonalne. Zadaniem władz publicznych jest stworzenie takich systemów dofinansowania wymiany urządzeń grzewczych, które złagodzą skutki ekonomiczne dla obywateli. Takie programy funkcjonują już o wielu lat i zapewne będą uruchamiane kolejne – komentuje Araszkiewicz.
Według radcy prawnego przedsiębiorcy nie wykazali, że akt prawny narusza ich interesy. Uchwała nie zakazuje sprzedaży niskiej jakości paliw grzewczych, a jedynie używania ich do ogrzewania domów.
– Natomiast interes prawny miały osoby prywatne, ponieważ narażają się na odpowiedzialność, jeżeli będą korzystać z urządzeń niezgodnych z uchwałą. Jednak w tym miejscu NSA potwierdził, że wprowadzane ograniczenia są zgodne z prawem – są wydane na odpowiedniej podstawie prawnej i nie mają charakteru nieproporcjonalnego – mówi Araszkiewicz.
Do tej argumentacji przychylił się i Wojewódzki, i Naczelny Sąd Administracyjny. Pierwszy odrzucił skargi, a drugi wniosek o kasację postanowienia niższej instancji. W związku z tym zapisy uchwały antysmogowej dla Małopolski nie są już zagrożone.
– Na pewno wyrok NSA pokazuje, jakiego rodzaju argumenty okazały się nieskuteczne wobec uchwały antysmogowej. Nie mam jednak złudzeń – kolejne uchwały będą zaskarżane, zwłaszcza przez przedsiębiorców z branży węglowej. Jak się jednak okazuje, uchwały antysmogowe skutecznie bronią się przed argumentami skarżących – uważa Araszkiewicz.
Źródło zdjęcia: Agnes Antaruk / Shutterstock