Niepłodność może być wiązana z zamieszkiwaniem terenów o podwyższonych poziomach smogu. Wykazują to chińskie badania na dużej próbie ponad 18 tys. par. Badacze nazywają jakość powietrza czynnikiem „niemożliwym do zignorowania”.
Zespół naukowców wziął pod uwagę dane dotyczące par przez ponad rok bezskutecznie starających się o ciążę. Badania wykazały, że niepłodność o 20 proc. częściej dotyka osoby zamieszkujące tereny z podwyższonymi poziomami smogu. Zespół Centrum Medycyny Reprodukcyjnej z Pekinu nie jest pierwszym, który zaobserwował taką prawidłowość. Badania opublikowane przez amerykański Narodowy Instytut Zdrowia wykazały podobny problem u ponad 600 pacjentek ośrodka leczenia niepłodności Massachusetts General Hospital.
Czytaj również: Smog a zdrowie dzieci: częstszy katar, kaszel, spowolnione funkcje poznawcze
Chińskie badanie przeprowadzono, używając danych z państwowego rejestru osób starających się o dziecko. Zbiera on informacje o kobietach chcących zajść w ciążę. Dopisanie się do niego jest obowiązkowe dla kobiet, które planują rodzicielstwo. Autorzy pracy powiązali smog i niepłodność na podstawie odpowiedzi z ponad 18,5 tys. kwestionariuszy. Pytali w nich między innymi o miejsce zamieszkania, co pozwoliło im dopasować dane o zanieczyszczeniu do każdej z par.
Wpływ smogu na niepłodność „niemożliwy do zignorowania”
Badanie dotyczyło cząsteczek pyłu PM2,5. Negatywny wpływ na płodność miało średnioroczne stężenie tej substancji na poziomie 67 mikrogramów na metr sześcienny. To ponad 10 mikrogramów powyżej chińskiej średniej. Wśród osób najmniej narażonych na działanie smogu poziom niepłodności wynosił 15 proc. Wartość ta gwałtownie wzrasta wśród mieszkańców najbardziej zanieczyszczonych miejsc, osiągając aż 26 proc.
Chiński zespół badawczy zaznacza w swojej pracy, że ok. 30 proc. przypadków problemów z zajściem w ciążę pozostaje bez wyjaśnienia. Uczeni twierdzą, że smog do tej pory pozostaje niewiadomą dla medyków zajmujących się niepłodnością. Inaczej jest z innymi, dobrze zbadanymi już czynnikami ryzyka. Chodzi między innymi o dietę czy poziom aktywności fizycznej – o które badacze również pytali w swoim kwestionariuszu.
„Nasze badanie dotyczy ogółu populacji. Dlatego może być bardziej miarodajne niż te przeprowadzane w szpitalach i klinikach leczenia bezpłodności. Stężenie cząsteczek pyłowych w powietrzu jest w tym przypadku czynnikiem niemożliwym do zignorowania” – komentował w „Guardianie” przewodzący badaniom wpływu smogu na bezpłodność dr Qin Li.
Źródło zdjęcia: humpery / Shutterstock