Odkrycia dokonali naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA). Badania przeprowadzili na rybach, potem powtórzyli je na ludzkich komórkach. Oba eksperymenty dały podobne wyniki – podaje Neuroscience News.
Już wcześniej uczeni zauważyli, że w regionach z wyższym poziomem zanieczyszczenia powietrza przypadków Parkinsona jest więcej. Do tej pory brakowało jednak dowodu na bezpośredni związek samochodowego smogu z występowaniem tej choroby u ludzi.
„Dla nas najważniejsze jest wykazanie, czy zanieczyszczenie powietrza rzeczywiście wpływa na występowanie Parkinsona, czy może chodzi o inne przyczyny związane z życiem w mieście” – mówił Jeff Bronstein, neurolog i dyrektor programu badawczego dotyczącego zaburzeń w poruszaniu się na UCLA.
Jego zespół w końcu powiązał te dwa zjawiska. Naukowcy wykazali, że substancje zawarte w spalinach oleju napędowego mogą wywoływać toksyczne nagromadzenie białka alfa-synukleiny. Jego podwyższone poziomy obserwuje się powszechnie u osób z Parkinsonem. Białka te gromadzą się przez problemy z procesem autofagii, polegającym na rozkładzie przez komórkę cząsteczek chemicznych, fragmentów komórki i organelli komórkowych.
Czytaj również: Koronawirus to tylko początek? Topniejące lodowce mogą uwolnić kolejne źródła chorób
Na razie taką reakcję na toksyny zaobserwowano u często wykorzystywanych do badań ryb z gatunku danio pręgowatych. Jak przekonuje Bronstein, ryby słodkowodne dobrze sprawdzają się w badaniach zmian molekularnych w mózgu. Ich neurony reagują na substancje w podobny sposób, jak te ludzkie. Przezroczyste odwłoki ryb pozwalają też badaczom na łatwe obserwowanie zmian w organizmie.
By potwierdzić wynik swoich badań, uczeni powtórzyli eksperyment, wykorzystując sztucznie wytworzone ludzkie komórki. Reakcja na szkodliwe substancje ze spalin była w tym przypadku podobna.
– Podsumowując, nasz raport pokazuje wiarygodny mechanizm wpływu zanieczyszczenia na zapadalność na chorobę Parkinsona – mówi Bronstein.
Swoim odkryciem pracownicy renomowanej uczelni pochwalili się w specjalistycznym piśmie Toxicological Sciences. Praca jest już pozytywnie zrecenzowana przez neurologów z innych uczelni.
Źródło zdjęcia: Papuchalka – kaelaimages / Shutterstock