Płuca smogowe po raz piąty objeżdżają cały kraj, żeby pokazać Polsce, czym oddycha. Instalacja imitująca ludzkie płuca wybarwia się od szarości po czerń. Jej kolor zależy od jakości powietrza. Kampania „Zobacz, czym oddychasz. Zmień to!” dociera tym razem do ponad 60 miejscowości. W akcję włączają się włodarze, aktywiści, ekodoradcy, nauczyciele oraz parafianie. Każdemu z nich przyświeca jeden cel: nasze zdrowie.
W tym roku pogoda raczej sprzyja czystemu powietrzu. Na południu kraju było wietrznie. Mroźnych dni w całej Polsce tym razem było stosunkowo niewiele. Te czynniki przekładają się na nieco lepszą jakość powietrza. Nie oznacza to braku poważnych epizodów smogowych. Polska miała z nimi do czynienia szczególnie na początku grudnia oraz w drugim tygodniu stycznia.
Zaskoczyło kilka miejscowości. Pomógł wiatr i brak mrozu
– W Małopolsce dzięki pogodzie mieliśmy czym oddychać. Nie było większych przekroczeń – mówi Magdalena Cygan z Nowotarskiego Alarmu Smogowego.
Do tej pory najbardziej wybarwiły się w Kcyni, miejscowościach nadmorskich i Częstochowie, gdzie płuca smogowe przybrały kolor niemal czarny. Tam sytuacja była trudna. Dolny Śląsk także miał problemy ze smogiem.
Było jednak kilka pozytywnych zaskoczeń. Nawet w Nowym Targu, jak mówi Magdalena Cygan, płuca nie wybarwiły się znacząco, a ta miejscowość, wraz z Chełmkiem, od zawsze słynęła ze znacznych przekroczeń norm jakości powietrza. Nie bez znaczenia były tu warunki meteorologiczne.
Nie należy przy tym zapominać o epizodach smogowych, które i w tym sezonie nastąpiły. Spektakularne, wyjątkowo groźne zanieczyszczenie powietrza pojawiło się na początku grudnia oraz w drugim tygodniu stycznia. Wtedy w zasadzie cały kraj spowijał smog. Przekroczenia sięgały 10-krotności normy. Mieszkańcy kilku województw dostali wtedy SMS z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Instalacja imitująca płuca objeżdża ogólnopolskie wydarzenia
Płuca smogowe wzięły też udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. – Można było je zlicytować i w przyszłym sezonie smogowym postawić w dowolnej lokalizacji – mówi Magdalena Cygan. – Zostały wylicytowane za 1125 zł.
Ponadto model płuc można było zobaczyć na Śląskim Festiwalu Nauki w Katowicach. – One tam nie pracowały, tylko pokazywały różnicę. Jedno płuco było białe, a drugie czarne. Prezentowały, jak może wyglądać polskie powietrze. Na takiej samej zasadzie zagościły w Ustroniu. Włodarz nie zgodził się tam na uruchomienie instalacji, więc stała tam tylko w celu prezentacji tego, czym oddychamy.
Instalacja będzie też na Forum Czystego Powietrza – prestiżowym wydarzeniu, w którym biorą udział przedstawiciele rządu. – Z kolei na Mazowszu instalacja została zaprezentowana w TVP2 razem z Edukacyjną Siecią Antysmogową ESA NASK.
Lokalne alarmy smogowe organizują prelekcje dla najmłodszych: pod samą instalacją lub w pomieszczeniu. Przykładem może być edukacyjne działanie Krapkowickiego Alarmu Smogowego.
Dolny Śląsk jest zagłębiem starych kamienic. To nie pomaga
Dolnośląskie miasta, jak m.in. Lubań oraz Wrocław także miały możliwość zobaczyć, czym oddychają. Tam wybarwiły się mocno. Ciekawostką było zaangażowanie bolesławieckiego proboszcza, który umożliwił posadowienie płuc smogowych na terenie kościoła w Bolesławcu. Parafianie mieli możliwość przekonać się, jak wyglądają ich własne płuca, gdy oddychają zanieczyszczonym powietrzem.
– Dla tych, którzy chodzą do kościoła, było to uświadamiające, jak wygląda stan powietrza o różnych porach dnia. Myślę, że ta świadomość pomoże zrozumieć, jak podchodzić do jakości powietrza – mówił SmogLabowi ks. Andrzej Gidziński.
Bolesławiec robi na rzecz powietrza naprawdę wiele. Porozmawialiśmy z jego prezydentem, Piotrem Romanem. – Zależy nam na podnoszeniu świadomości w zakresie całej ochrony środowiska. Robimy mnóstwo przeróżnych akcji (…). Płuca smogowe raz były na rynku, gdzie mamy jeszcze problem z paleniem tradycyjnym. Stworzyliśmy możliwość podłączania kolejnych wspólnot do sieci CO. Chodzi też o to, żeby przekonać mieszkańców, że to jest nie tylko opłacalne, wygodne i czyste, ale że w ten sposób będą mniej „smrodzić” – mówił nam włodarz.
Dolnośląskie miasto wskazuje (anty)smogowe priorytety
Kilka dni temu płuca po raz drugi stanęły w dolnośląskim Wałbrzychu.
– Inspiracja jest ze strony Dolnośląskiego Alarmu Smogowego – powiedział dr Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. – Skorzystaliśmy z możliwości, żeby obrazowy sposób ciągle przypominać, że problem niskiej emisji w Polsce nadal jest. W Wałbrzychu jest wyraźnie mniejszy, niż jeszcze parę lat temu, ale nie powinniśmy zapominać o tym, żeby robić absolutnie wszystko, co możliwe (również władze samorządowe, państwowe), żeby niskiej emisji w Polsce nie było.
Podkreślono, że południe Dolnego Śląska ma wiele do zrobienia. Pieców do wymiany pozostało sporo. Jednocześnie Wałbrzych nazwano liderem sprawiedliwej transformacji i dekarbonizacji. – Dolny Śląsk jest zagłębiem kamienic. Mamy 30 proc. kamienic sprzed 1918 r. w kraju powiedział Krzysztof Smolnicki, lider Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
– To już jest podsumowanie sezonu grzewczego – zauważył działacz PAS.
Jak dodał, wiosna jest coraz bliżej, przez co my coraz mniej palimy w piecach.
– Podsumowując nasze pielgrzymowanie z tymi płucami, mieliśmy parę epizodów smogowych. Teraz smogu nie ma całą zimę – to bardzo dobrze. Pojawia się, gdy przestaje wiać, padać i jest zimno.
Smogowe dni ustąpią? DAS zorganizuje warsztaty dla nauczycieli
Dolnośląski Alarm Smogowy zapowiedział, że w wałbrzyskim Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia poprowadzi program edukacyjny dla nauczycieli; edukatorów.
– Po to, żeby informacja o tym, że smog powinien się skończyć 1. lipca 2024 r. – Dlaczego latem? – Co ważne, dopiero wtedy uchwała antysmogowa będzie miała „zęby”. Czyli możliwość nakładania nawet grzywien na osoby, które palą w przestarzałych technologicznie piecach, tzw. kopciuchach – wyjaśnił Smolnicki.
Przypomniano, że w ubiegły czwartek Polski Alarm Smogowy złożył premierowi Donaldowi Tuskowi 7 postulatów Polskiego Alarmu Smogowego. – Mówimy o siedmiu ważnych rzeczach, z których pierwszą są finanse. (…) na Dolnym Śląsku potrzebujemy środków dla budynków wielorodzinnych, kamienic, które często są zaniedbane, wymagają termomodernizacji, wymiany źródeł ciepła – wylicza lider DAS.
Postawiono akcent na potrzebę wzmocnienia oraz zwiększenia Funduszu Termomodernizacji oraz możliwości bezpośredniego aplikowania przez gminy do Programu Ciepłe Mieszkanie. – Porównaliśmy środki, które z programów rządowych były przeznaczane na domy jednorodzinne, tj. 5 mld. Na domy wielorodzinne 580 mln. Rząd wielkości mniej – apeluje Smolnicki.
Sama instalacja przyciąga uwagę nie tylko dorosłych, ale także najmłodszych wałbrzyszan.
Chętnych jest więcej, niż przewidywano
– W tym roku nasza kampania jest dosyć mocno podzielona na województwa. W Małopolsce daliśmy chętnym ekodoradcom możliwość korzystania z dedykowanej instalacji – mówi Magdalena Cygan.
Ci ochoczo korzystają z tej możliwości. Jak podkreślają alarmy smogowe, w tym roku zainteresowanie instalacją jest wyjątkowo duże. Samorządy regularnie zgłaszają się z prośbą o możliwość posadowienia na swoim terenie płuc smogowych. Jednak lokalne alarmy, choć z przykrością, na porządku dziennym muszą im odmawiać.
– Staramy się wybierać miejscowości, w których instalacja jeszcze nie stała lub najbardziej zanieczyszczone – te, które są w rankingu Polskiego Alarmu Smogowego – tłumaczy Magdalena Cygan. – Wydawałoby się, że 7 instalacji to już będzie taka ilość, która zaspokoi te potrzeby. A jednak nie. Zapisujemy już kolejkę na przyszły sezon.
–
Zdjęcie tytułowe: K. Smolnicki