Dyskutując o transformacji energetycznej w kontekście rynku pracy, najczęściej usłyszeć możemy o górnikach. I innych profesjach kojarzonych głównie z mężczyznami. Jak jednak odchodzenie od paliw kopalnych wpływa na sytuację zawodową kobiet? Czy mamy szansę na „realnie sprawiedliwą transformację”? Kwestiom tym poświęcono najnowszy raport ekspercki Fundacji Instrat.
Transformacja energetyczna powinna być procesem przemyślanym i uwzględniającym różne potrzeby. To wydaje się głównym wnioskiem płynącym z niedawnego raportu Fundacji Instrat. Dziś nierówności społeczne bywają pomijane, jednak można to zmienić. „Obecne formy wsparcia, choć w teorii w równy sposób traktują kobiety i mężczyzn, nie uwzględniają nierówności na rynku pracy, a wprowadzane w niedostosowanej formie będą nadal je pogłębiać” — czytamy w komunikacie na temat publikacji. W dokumencie skupiono się na trzech polskich regionach węgla brunatnego: konińskim, bełchatowskim i turoszowskim.
„Aby sprawiedliwa transformacja była realnie »sprawiedliwa«, jej mechanizmy muszą brać pod uwagę szczególną sytuację kobiet na rynku pracy” — zwrócono uwagę. Co to oznacza w praktyce?
Bezrobocie kobiet w regionach uprzemysłowionych
Okazuje się, że w regionach, w których transformacja energetyczna wpłynie na zatrudnienie, bezrobocie jest dziś częściej problemem kobiet, niż mężczyzn. Przykładowo, jak czytamy w raporcie, w regionie konińskim ich udział w bezrobociu wynosi 61 proc. W regionie bełchatowskim jest to z kolei 55 proc., natomiast w turoszowskim 52 procent.
Zespół ekspercki odpowiedzialny za raport zwraca uwagę, że duża reprezentacja osób predysponowanych do pracy w przemyśle oznacza duże prawdopodobieństwo, że region przyciągnie właśnie tego rodzaju inwestycje. Podkreślają przy tym, że na brak dopasowania rynku pracy do preferencji i potrzeb kobiet można odpowiedzieć. I to z użyciem już istniejących mechanizmów sprawiedliwej transformacji.
— Transformacja energetyczna to szansa również na poprawienie sytuacji kobiet na rynku pracy. Odejście od monokultury przemysłowej i dywersyfikacja gospodarki musi obejmować stworzenie miejsc pracy odpowiadających na potrzeby i oczekiwania kobiet. W praktyce oznacza to, że oprócz przemysłu, potrzebne będą m.in. przedsiębiorstwa usługowe czy miejsca oferujące udogodnienia. Takie jak praca zdalna, czy dofinansowania żłobków i przedszkoli — zauważa Zofia Borowczyk, analityczka w Fundacji Instrat i współautorka raportu.
„Sprawiedliwa transformacja uwzględniająca nierówności płci”
Wspomniana nierówność dotyczy wielu regionów, które dotknięte zostaną transformacją w związku z dekarbonizacją gospodarki. Jak podaje Instrat, w polskim przemyśle zatrudnionych jest więcej mężczyzn niż kobiet. W województwach łódzkim, wielkopolskim i dolnośląskim mężczyźni stanowią nawet 70 proc. siły roboczej.
Kobiety napotykają tam o wiele większe trudności w pozostawaniu aktywnymi na rynku pracy. A to za sprawą wspomnianej struktury zatrudnienia związanej z „męską specyfiką pracy”. To również kwestia braku inwestycji poza przemysłem w regionach węgla brunatnego.
— Sprawiedliwa transformacja uwzględniająca nierówności płci (ang. gender-responsive just transition), to pojęcie, które jeszcze nie zadomowiło się nad Wisłą. Zakłada ono łagodzenie nierówności na rynku pracy przy okazji projektowania mechanizmów sprawiedliwej transformacji — wyjaśnia Zofia Borowczyk. — Ponieważ jednak sektor OZE może nie dostarczyć wystarczającej liczby nowych miejsc pracy, powinno się to dziać poprzez inwestycje w inne sektory w regionie. W przypadku opisywanych regionów niemniej ważna jest ogólna poprawa funkcjonowania lokalnych rynków pracy, w których zatrudnienie kobiet jest znacznie niższe — podkreśla analityczka Instratu.
Transformacja energetyczna może poprawić sytuację kobiet. „Realnie »sprawiedliwa« transformacja”
Instrat zwraca uwagę, że obecne formy wsparcia — choć w teorii w równy sposób traktują kobiety i mężczyzn — nie uwzględniają nierówności na rynku pracy. Stwarza to ryzyko, że niekorzystna sytuacja wielu kobiet będzie się pogłębiać. „Aby sprawiedliwa transformacja była realnie »sprawiedliwa«, jej mechanizmy muszą brać pod uwagę szczególną sytuację kobiet na rynku pracy” — czytamy.
Jan Rączka, kierownik Just Transition Impact Advisory Hub w Fundacji Instrat i współautor publikacji, podsumowuje jak ten cel osiągnąć. — Pierwszym krokiem, jaki wykonać powinny osoby projektujące wsparcie, musi być rozpoznanie, z jakimi barierami mierzą się kobiety na rynkach pracy w regionach węglowych. Działania osłonowe i pomocowe powinny wspierać kobiety w procesie transformacji energetycznej — podkreśla. — Dobrym przykładem jest program pracowniczy „Droga do zatrudnienia po węglu” w Wielkopolsce Wschodniej. Jest on skierowany nie tylko do odchodzących pracowników, ale również członków ich gospodarstw domowych, w tym do 7,6 tys. kobiet — zwraca uwagę Rączka.
_
Z całością omawianej publikacji można zapoznać się na stronach Instratu.
Zdjęcie: Shutterstock / Cavan-Images