Francja szykuje się na kolejną odsłonę walki ze spalinami i ruchem samochodowym w centrach miast. Pod koniec ubiegłego roku przygotowano projekt nowelizacji, które mają być głosowane na wiosnę przez Zgromadzenie Narodowe. Najważniejsza z nich będzie dotyczyła opłat za wjazd do wyznaczonych stref w miastach. Według jej założeń miejscowości, w których mieszka więcej niż 100 tysięcy mieszkańców, będą mogły wyznaczać strefy, do których samochody wjadą dopiero po zapłaceniu wjazdówki.
Jak to będzie wyglądało?
Francuskie władze, proponując takie strefy, nie skupiają się na walce z zanieczyszczeniami powietrza. Chodzi bardziej o rozładowanie ruchu w centrach miast i przystosowanie ich do ruchu pieszego. To rozwiązanie nie przewiduje zwalniania z opłat samochodów nieemisyjnych. Zapłaci każdy, kto będzie chciał wjechać.
To, jakiej wielkości będzie strefa i jakie ulice będzie obejmować, ma zależeć od lokalnych władz. Odgórnie ustalone są stawki: Miasta do 500 tys. mieszkańców dostaną możliwość wprowadzenia opłaty w wysokości 2,5 euro za każdy wjazd. Dla pojazdów dostawczych stawka jest wyższa – 10 euro. Paryż, Marsylia i Lyon, czyli największe miasta będą kasować odpowiednio 5 i 20 euro. System na być oparty na opłatach internetowych i kamerach, które będą czytać numery rejestracyjne wjeżdżających do strefy samochodów.
Z opłat nie będą zwolnione auta komercyjne, czyli taksówki i ubery. To nauka, którą Francja zaczerpnęła z londyńskiego doświadczenia. Brytyjska stolica jako pierwsze miasto w Europie wprowadziło opłaty za wjazd do centrum. Bardzo wysokie – aż 11,5 funta. Nie płacą jednak samochody komercyjne i dostawcze, przez co w centrum pojawiło się jeszcze więcej aut, niż przed wprowadzeniem strefy.
Francja planuje także promować tych, którzy do pracy dojeżdżają rowerami albo za pomocą car sharingu – będzie to ulga podatkowa w wysokości 400 euro.
Paryż od dawna wprowadza różne inicjatywy, które mają pomóc w walce z zanieczyszczeniem powietrza i korkami w mieście. Wprowadzono specjalne naklejki, które musi mieć każdy samochód – ich kolor oznacza poziom emisyjności. Od 2016 roku do wyznaczonej w Paryżu strefy nie wjeżdżają pojazdy zarejestrowane przed 1997 rokiem. Według planów już w 2020 roku nie będzie można po Paryżu jeździć samochodem wyprodukowanym przed 2010 rokiem. Do strefy niskiej emisji dołączają także inne miejscowości w Metropolii Paryskiej. Już od lipca 2019 samochody wyposażone w silniki wysokoprężne i wyprodukowane przez 2000 rokiem, nie będą mogły poruszać się wewnątrz obszaru wyznaczonego przez drogę A86. Pięć lat później zakaz obejmie także wszystkie diesle wyprodukowane przed 2010 i benzyniaki sprzed 2006 roku, czyli nie spełniające normy EURO 4.
Czy miasta, w tym także stolica, zdecydują się na wprowadzenie takiego rozwiązania? To nie jest do końca jasne. W przeszłości Paryż odrzucił taki pomysł, tłumacząc, że opłaty zniechęcą do wjazdu do centrum jedynie niezamożnych mieszkańców. Dla tych bogatych opłata byłaby w pełni akceptowalna i nadal jeździliby samochodami po mieście.
O pierwszej w Polsce Strefie Czystego Transportu czytaj TUTAJ
Fot. Mariano Mantel/Flickr. Licencja CC.